– O ile działania wojenne możemy z pewnym wyprzedzeniem przewidzieć, o tyle w atakach hybrydowych, w atakach asymetrycznych, destabilizacji i wyniszczeniu potencjału państwa nie będzie czerwonych flag, nie będzie znaków ostrzegawczych. Jedyną metodą właściwego przeciwdziałania jest zwiększenie odporności, w tym ochrony ludności – uważa Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Jego zdaniem odporność państwa to nie tylko jest kwestia schronów. – To właściwy system dowodzenia, zaawansowane i zintegrowane środki łączności, dostęp do infrastruktury energetycznej i komunikacyjnej, zdolności logistyczne, rezerwy strategiczne i system ochrony ludności – definiował to pojęcie, które nie funkcjonuje w polskim obiegu prawnym, w trakcie I Kongresu Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej Odporność 2023 zorganizowanego przez InfoSecurity24.
Zdaniem wiceministra obrony narodowej Marcina Ociepy, który jest jednocześnie przedstawicielem przy Komitecie ds. Odporności NATO, w obliczu rosyjskiego zagrożenia „kwestia odporności urasta do rangi racji stanu państwa i bez niej trudno w ogóle mówić o bezpiecznym państwie”.
Czytaj więcej
Ci którzy rozpoczęli edukację szkolną wieku sześciu lat mają utrudniony dostęp do uczelni wojskow...
Jego zdaniem silna armia, policja, straż pożarna, straż graniczna i służby specjalne razem wzięte, a także odporność administracji i społeczeństwa są dwiema stronami tej samej „tarczy, która chroni Rzeczpospolitą”. Zatem, uważa, powinny zostać dokończone prace nad ustawą o ochronie ludności, a także rozstrzygnięty kształt Rządowego Centrum Bezpieczeństwa jako narodowego koordynatora odporności, a także powstać Narodowa Strategia Odporności. Ociepa wskazuje też, że powinny zostać wypracowane systemowe rozwiązania dla konkretnych wyzwań takich jak bezpieczeństwo żywnościowe, łączność administracji czy zdolność do ratowania masowej liczby ofiar.