Marek Kozubal: Hartowanie wspólnoty w ogniu zła

Biuro „Niepodległa” jest potrzebne państwu, który chce prowadzić aktywną politykę historyczną i zakłada wzmacnianie wspólnoty narodowej.

Publikacja: 18.01.2023 03:00

– Nadal będziemy mówić o niepodległości jako pewnej wartości, ale niekoniecznie w odniesieniu do dwu

– Nadal będziemy mówić o niepodległości jako pewnej wartości, ale niekoniecznie w odniesieniu do dwudziestolecia, ale od momentu gdy ją utraciliśmy pod koniec XVIII wieku po najnowszą historię Polski – zapowiada dyrektor Biura „Niepodległa”, Wojciech Kirejczyk (na zdjęciu).

Foto: PAP/Marcin Obara

Biuro programu „Niepodległa” z końcem roku zakończyło realizować kilkuletni projekt związany z upamiętnianiem setnej rocznicy odzyskania niepodległości. Teraz powstało Biuro „Niepodległa”, które będzie kontynuowało tą działalność, ale nie będzie się już skupiało tylko na okresie przełomu 1918 roku, ale też na innych rocznicach ważnych dla historii Polski.  

Ma ono nadal wspierać lokalne inicjatywy oddolne, ale będzie także koordynować całkiem nowe programy własne – jak „Powstanie styczniowe 1863-1864”, czy będący na razie w przygotowaniu program „Symbole narodowe”. - Nadal będziemy zatem mówić o niepodległości – jako pewnej wartości, ale nie koniecznie w odniesieniu do dwudziestolecia międzywojennego, ale od momentu gdy ją utraciliśmy pod koniec XVIII wieku po najnowszą historię Polski – zapowiada dyrektor biura Niepodległa, Wojciech Kirejczyk. 

Przez ostatnie lata program „Niepodległa” nie tylko przypominał rok 1918, ale też powstania: wielkopolskie, śląskie i kształtowanie się granic Rzeczpospolitej. Udało się przywrócić do pamięci narodowej postaci dotychczas znajdujące się w cieniu Józefa Piłsudskiego, jak socjalistę Ignacego Daszyńskiego, czy chadeka Wojciecha Korfantego.

Czytaj więcej

IPSOS : Niszczenie zabytków to zbrodnia

W ciągu sześciu lat działalności poprzez program ten dofinansowanych zostało ponad 2 tysiące projektów, z czego blisko 200 o charakterze ogólnopolskim, ponad 1 300 projektów o zasięgu lokalnym, i prawie 600 zagranicznych. W 2018 r. resort kultury zapowiadał, że na sześcioletni program zarezerwowano 240 mln zł. - W ramach tych projektów odbyło się ponad 11 tysięcy wydarzeń. Staraliśmy się w programach dotacyjnych, którymi zarządzaliśmy, dawać dodatkowe punkty tym organizatorom, którzy odnosili się do dziedzictwa lokalnego, aby poszukiwali, na nowo odkrywali i promowali historie lokalne – dodaje Wojciech Kirejczyk.

Wskazuje, że z badań przeprowadzonych przez Narodowe Centrum Kultury wynika, że na pytanie : co zdaniem respondentów z naszej historii jest dla nich powodem do dumy – właśnie odzyskanie niepodległości w 1918 r. wskazało najwięcej osób (21 proc.) Na drugim miejscu rankingu wydarzeń historycznych znalazła się transformacja ustrojowa 1989 r. i obalenie komunizmu, a na trzecim wybór Karola Wojtyły na papieża. Pomimo kontrowersji związanych z organizacją przez narodowców marszów 11 listopada, niemal połowa badanych uważa, że rocznica odzyskania niepodległości raczej łączy (48 proc.) niż dzieli (30 proc. wskazań).

- Głównym celem w ramach obchodów setnej rocznicy odzyskania niepodległości było wzmocnienie poczucia wspólnoty obywatelskiej – mówi Kirejczyk. Ale wydaje się, że sens istnienia tego programu i instytucji, która koordynuje działania związane z pamięcią, jest głębsza. Wyłożył ją niedawno minister kultury prof. Piotr Gliński. Stwierdził, że państwo powinno prowadzić aktywną politykę historyczną, bo „państwo, które nie realizuje aktywnie swojej polityki historycznej (...),nie jest zainteresowane własnym interesem, własną racją stanu”. Minister przypomniał, że z badania przeprowadzonego przez NCK wynika, iż kluczowe dla polskiej tożsamości są następujące wartości: wolność, solidarność oraz poszanowanie godności i praw człowieka.

Czytaj więcej

Znaleziono kliszę z obrazem płonącego getta

Dzisiaj możemy stwierdzić, że tymi wartościami kierowali się Polacy w zderzeniu z napływem uchodźców z Ukrainy. Warto jednak pytać, czy równie ważne były te wartości dla rządzących przez ostatnie siedem lat?

Biuro programu „Niepodległa” z końcem roku zakończyło realizować kilkuletni projekt związany z upamiętnianiem setnej rocznicy odzyskania niepodległości. Teraz powstało Biuro „Niepodległa”, które będzie kontynuowało tą działalność, ale nie będzie się już skupiało tylko na okresie przełomu 1918 roku, ale też na innych rocznicach ważnych dla historii Polski.  

Ma ono nadal wspierać lokalne inicjatywy oddolne, ale będzie także koordynować całkiem nowe programy własne – jak „Powstanie styczniowe 1863-1864”, czy będący na razie w przygotowaniu program „Symbole narodowe”. - Nadal będziemy zatem mówić o niepodległości – jako pewnej wartości, ale nie koniecznie w odniesieniu do dwudziestolecia międzywojennego, ale od momentu gdy ją utraciliśmy pod koniec XVIII wieku po najnowszą historię Polski – zapowiada dyrektor biura Niepodległa, Wojciech Kirejczyk. 

Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika
Opinie polityczno - społeczne
Tusk wygrał z Kaczyńskim, ograł koalicjantów. Czy zmotywuje elektorat na wybory do PE?
Opinie polityczno - społeczne
Maciej Strzembosz: Czego chcemy od Europy?