Jacek Nizinkiewicz: Test z prawicowej pryncypialności Prawa i Sprawiedliwości

Partia Jarosława Kaczyńskiego niejednokrotnie deklarowała, że broni życia nienarodzonego i jest przeciwko aborcji. Teraz może udowodnić, ile warte są jej słowa.

Publikacja: 29.12.2022 03:00

Kaja Godek (w tle) podczas konferencji prasowej przed złożeniem podpisów pod ustawą obywatelską „Abo

Kaja Godek (w tle) podczas konferencji prasowej przed złożeniem podpisów pod ustawą obywatelską „Aborcja to Zabójstwo”, organizowanej przez Fundację Życie i Rodzina

Foto: PAP/Rafał Guz

Nawet osiem lat więzienia za nakłanianie do aborcji – to jeden z zapisów projektu społecznego „Aborcja to zabójstwo”, który wpłynął do Sejmu w symbolicznym dla projektodawców dniu 28 grudnia, w Święto Świętych Młodzianków Męczenników, które upamiętnia rzeź niewiniątek dokonaną na rozkaz Heroda. Pod projektem nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz innych ustaw podpisało się ok. 150 tys. osób.

Z jej zapisów wynika m.in., że osoba, która „nakłania kobietę do przerwania ciąży”, podlegać będzie karze do trzech lat więzienia, zaś ten, kto dopuszcza się tego czynu w okresie, „gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety”, może trafić za kratki nawet na osiem lat. Za informowanie o tym, jak i gdzie można dokonać aborcji, grozić ma kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Za projektem stoi Fundacja Życie i Rodzina, działaczki prolife Kai Godek. Projekt powinien być procedowany na najbliższym posiedzeniu parlamentu.

Lewica zapowiada, że będzie za jego odrzuceniem w pierwszym czytaniu. Taki wniosek ma poprzeć znaczna część posłów Koalicji Obywatelskiej. Projekt może wspierać Konfederacja. Pytanie, co zrobi PiS, które deklarowało się jako ugrupowanie antyaborcyjne?

Czytaj więcej

Projekt Godek trafi do Sejmu. Zbiórka podpisów zakończona

Przedstawiciele partii Jarosława Kaczyńskiego nie ukrywają, że inicjatywa może być kłopotem dla PiS, tym bardziej w roku wyborczym. – Nie potrzebujemy dalszego zaostrzenia prawa i strajków kobiet na ulicach – mówi nam jeden z polityków partii rządzącej. Ale PiS nie deklaruje, co zrobi. Wiadomo, że nie będzie dyscypliny podczas głosowania, ale również, że klub parlamentarny będzie głosował przeciwko wnioskowi Lewicy o odrzucenie go w pierwszym czytaniu. Projekt Godek dzięki głosom PiS ma trafić do komisji. Co dalej? I tutaj zaczynają się problemy dla PiS.

Solidarna Polska deklaruje gotowość poparcia projektu. PiS jest podzielone. Schowanie projektu w marszałkowskiej zamrażarce Elżbiety Witek wzbudziłoby głośne protesty proliferów. Jeszcze głośniejszy sprzeciw, nie tylko w Polsce, miałby miejsce, gdyby do zaostrzenia prawa doszło. Powrót Strajku Kobiet, ale i szerokich protestów społecznych, byłby kwestią czasu. W roku wyborczym mogłoby być to dla PiS zabójcze, gdyby temat aborcji doszedł do innych problemów rządzących. Partia Kaczyńskiego z jednej strony nie może poprzeć projektu, z drugiej, jeśli go nie poprze, to wzmocni konkurencję na prawej flance, z Konfederacją i Solidarną Polską na czele. A projekty obywatelskie muszą zostać poddane pod głosowanie i nie ulegają dyskontynuacji. Co zrobi PiS?

Przeczekanie projektu może skończyć się protestami radykalnych grup

Będzie odwlekać decyzję i pójdzie na przeczekanie projektu. – Mamy mało posiedzeń Sejmu w roku wyborczym, więc może uda się przeciągnąć w czasie głosowanie lub projekt trafi do Trybunału Konstytucyjnego, z którego może wyjść już po wyborach – mówi nam jeden z posłów PiS. Innego zdania jest Kaja Godek, która uważa, że „konserwatywni posłowie w roku wyborczym powinni pokazać, że serio traktują ochronę życia”.

Przed PiS ważny test z prawicowo-konserwatywnej pryncypialności. Przeczekanie projektu może skończyć się protestami radykalnych grup, co doprowadzi do uszczuplenia bazy wyborczej PiS o elektorat sfanatyzowany prawicowo. Głosowanie przeciwko projektowi wzmocniłoby skrajne formacje konserwatywne, przy poparciu części Kościoła. Wsparcie projektu doprowadziłoby zaś do szerokiego sprzeciwu społecznego. PiS jest w sytuacji patowej. Godek zastawiła na Kaczyńskiego niebezpieczną pułapkę.

Nawet osiem lat więzienia za nakłanianie do aborcji – to jeden z zapisów projektu społecznego „Aborcja to zabójstwo”, który wpłynął do Sejmu w symbolicznym dla projektodawców dniu 28 grudnia, w Święto Świętych Młodzianków Męczenników, które upamiętnia rzeź niewiniątek dokonaną na rozkaz Heroda. Pod projektem nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz innych ustaw podpisało się ok. 150 tys. osób.

Pozostało 87% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Hołownia krytykuje Tuska za ministrów na listach do PE?
Opinie polityczno - społeczne
Dubravka Šuica: Przemoc wobec dzieci może kosztować gospodarkę nawet 8 proc. światowego PKB
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika