Prezydent Francji Emmanuel Macron wyraził niedawno troskę o to, aby Rosji w czasie przyszłych rokowań pokojowych po zakończeniu jej agresji na Ukrainę nie upokarzać. Oświadczenie to zaskakujące. Z wypowiedzi Władimira Putina i jego prywatnego Ribbentropa wynika wyraźnie, że Rosja nie zaprzestanie tej wojny, dopóki nie zrealizuje swych celów wobec Ukrainy, a Macron już mówi, że Moskwy nie należy upokarzać. Brzmi to trochę surrealistyczne.
Historia według Macrona
Ponadto można z dużą pewnością założyć, że ta wojna nie zakończy się żadnym traktatem pokojowym. Nie należy go z całą pewnością zawierać z Putinem i Ławrowem, którzy mają we krwi kłamstwo i oszustwo oraz niedotrzymywanie jakichkolwiek zobowiązań. Trudno doprawdy sobie wyobrazić podpisywanie takiego porozumienia przez zbrodniarza wojennego, jakim jest bezspornie rosyjski prezydent. Tego nie wolno robić. Ale też trudno sądzić, aby sama Rosja była takim porozumieniem zainteresowana. Ją interesuje tylko kapitulacja Ukrainy. Taki układ Putin chętnie podpisze. A ponieważ można założyć, że nie osiągnie swoich celów wobec Ukrainy, nie zechce niczego podpisywać.
Z Rosją możliwe będzie jedynie przerwanie ognia, zawieszenie broni, które będzie musiało być zabezpieczane jakąś misją międzynarodową (trochę jak między dwiema Koreami). No, chyba że po to, aby nie upokarzać Putina, Francja zechce przymusić Ukrainę do cesji swego terytorium czy innych ustępstw, które pozwolą na taki traktat pokojowy, który da Putinowi spokojny sen.
Czytaj więcej
Europa musi uczyć się na błędach z przeszłości i upewnić się, że żadna ze stron nie zostanie upokorzona, gdy Rosja i Ukraina będą negocjować pokój - powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron.
Macron powołał się przy tym, co także zaskakuje, na doświadczenie historii. Być może młody wiek prezydenta Francji tłumaczy nieznajomość historii, na którą się powołuje. Macron ma zapewne na myśli potraktowanie Niemców po I wojnie światowej. To prawda, zwłaszcza Paryż domagał się wtedy twardego egzekwowania od Niemiec wielkich kontrybucji, które utrudniały im wyjście z kryzysu gospodarczego. Ale przecież polityka Hitlera nie wzięła się z tych kontrybucji, tylko z jego dążenia do podboju Europy i eksterminacji ludności żydowskiej na kontynencie. A ułatwiła to polityka appeasementu prowadzona przez Francję i Wielką Brytanię. Co miało wspólnego rzekome upokorzenie Niemiec po I wojnie światowej z ich napaścią na Polskę czy potem na Związek Sowiecki?