Reklama

Ogon rządzi psem

Konserwatyzm ma prawo istnieć, pod warunkiem, że nie wtrąca się w czyjeś życie, gdy ktoś sobie tego nie życzy.

Publikacja: 14.02.2022 17:19

Ogon rządzi psem

Foto: Adobe stock

W sensie metaforycznym konserwatyzm jest jak ogon psa: zawsze w tym samym miejscu, zawsze powtarzalny w ruchach i zawsze zwraca uwagę, bo wyraża zadowolenie. Problem zaczyna się wtedy, gdy ogon popada w samozadowolenie i myśli, że jest ważniejszy od psa. Chce psem rządzić. A przecież nawet dziecko rozumie, że ogon nie jest psem. No i że pies bez ogona się obejdzie, chociaż nie musi, ale ogon bez psa już nie. Taki pies wabi się „Liberalizm" i – z pewnością ku ogromnemu zaskoczeniu konserwatystów – z ogonem jest bardzo kompletny, a może nawet ładniejszy.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Aleksander Hall: Nie wszyscy wielbiciele profesora Adama Strzembosza – obrońcy praworządności, chcieli go słuchać. A szkoda
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Donald Tusk i Jarosław Kaczyński szykują sobie koalicjantów
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: W Sejmie trzeba wprowadzić pełną prohibicję
Opinie polityczno - społeczne
Gen. Leon Komornicki: Rosja wchodzi powoli w trzeci etap wojny hybrydowej
felietony
Marek A. Cichocki: Wielki, dziś zapomniany, triumf polskości
Reklama
Reklama