Rynek gazu: Ryzykowna decyzja Komisji Europejskiej

Jeśli Rosja uzyska dominującą pozycję na niemieckim rynku gazu, możemy zapomnieć o bezpieczeństwie dostaw tego surowca dla Unii – ostrzega europoseł PO.

Aktualizacja: 01.11.2016 11:51 Publikacja: 30.10.2016 18:47

Rynek gazu: Ryzykowna decyzja Komisji Europejskiej

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska

Fakt, że Komisja Europejska przystała na dalsze wyłączenie gazociągu OPAL spod reżimu trzeciego pakietu energetycznego, należy przyjąć z najwyższym niepokojem. Formalnie chodzi jedynie o akceptację, i to przy zaostrzeniu warunków, decyzji niemieckiego regulatora i pełniejsze wykorzystanie przepustowości gazociągu.

W praktyce ta decyzja stawia pod znakiem zapytania całą strategię dywersyfikacji dostaw i zapewnienia krajom bezpieczeństwa energetycznego przyjętą przez Komisję.

Osłabienie Polski i Ukrainy

Rozdzielenie własności infrastruktury przesyłowej i dostaw gazu (tzw. unbundling) jest jednym z warunków sprawnego funkcjonowania rynku energii. Ma on zabezpieczyć równy dostęp różnych firm do infrastruktury i w praktyce zapewnić odbiorcom wolny wybór dostawcy. Dzięki temu trudniej stworzyć monopole energetyczne w Unii Europejskiej, a poziom cen kształtowany jest wedle mechanizmów rynkowych.

Jest to jeden z filarów europejskiej strategii bezpieczeństwa energetycznego i podstawowy zapis tzw. trzeciego pakietu energetycznego. Komisja zaś powinna być przede wszystkim strażnikiem traktatów i prawa wspólnotowego.

Ewentualne odstępstwa od tych reguł muszą mieć charakter absolutnie wyjątkowy i być podyktowane szczególnymi, strategicznymi względami. Może chodzić o wsparcie budowy infrastruktury dla tzw. wysp energetycznych lub dla projektów, które wzmocnią bezpieczeństwo energetyczne wszystkich państw Unii.

Nord Stream, którego lądowym przedłużeniem jest OPAL, ewidentnie nie spełnia tych wymogów. Tymczasem decyzja o przyznaniu Rosji (trudno bowiem traktować Gazprom jako coś więcej niż energetyczne ramię Kremla) dodatkowej przepustowości w niemieckim gazociągu oznacza de facto rozbudowę zdolności przesyłowej infrastruktury, której jedynym celem jest osłabienie pozycji państw tranzytowych, takich jak Polska czy Ukraina.

Jeśli w następstwie decyzji Komisji Rosja uzyska dominującą pozycję na rynku niemieckim, co jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, możemy zapomnieć o bezpieczeństwie dostaw gazu dla Unii. Obecna strategia Komisji opiera się w końcu na liberalizacji rynku i budowie dwustronnej infrastruktury przesyłowej (interkonektorów), pozwalających na zabezpieczenie przepływów gazu w sytuacjach kryzysowych, na przykład gdy Rosja odetnie dostawy energii, jak miało to miejsce w roku 2006, 2009 i w mniejszym stopniu w roku 2014.

Krótkowzroczna polityka

W momencie gdy Niemcy, które miały solidarnie wspierać Europę Środkowo-Wschodnią, staną się jeszcze bardziej zależne od Rosji, ten plan straci rację bytu. W czasie kryzysu spodziewać się można „nagłych i koniecznych napraw" albo innych niewytłumaczonych przerw dostaw, które sprawią, że Polska, Czechy czy Ukraina nie będą mogły liczyć na niemiecką solidarność. Nawet gdyby Berlin przejawiał polityczną wolę i odwagę, by ją wykazać.

Pojawiają się w mediach spekulacje, że decyzja Komisji jest próbą zawarcia kompromisu z Gazpromem: zgoda na OPAL za poniechanie rozbudowy Nord Stream i zapewnienie transferu przez Ukrainę. Nie są one jednak przekonujące. Żeby uniknąć głośnej i oprotestowywanej budowy kolejnych nitek Nord Stream Unia miałaby pozwolić Gazpromowi na osiągnięcie podobnych korzyści i to mniejszym kosztem?

Byłby to przykład prawdziwie zgubnej i krótkowzrocznej polityki appeasementu. Nie należy się bowiem łudzić, że przy pierwszej sposobności Gazprom nie wykorzystałby swej wzmocnionej pozycji do wycofania się z ewentualnie przyrzeczonych ustępstw. Polskie i ukraińskie firmy mają absolutnie racjonalne przesłanki, by tę decyzję zaskarżyć do sądu. Dla dobra samej Unii Europejskiej powinny tę sprawę wygrać.

Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Fotka z Donaldem Trumpem – ostatnia szansa na podreperowanie wizerunku Karola Nawrockiego?
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Rosyjskie obozy koncentracyjne
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Donald Trump, mistrz porażki
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Źle o Nawrockim, dobrze o Hołowni, w ogóle o Mentzenie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie polityczno - społeczne
Wybory prezydenckie zostały rozstrzygnięte. Wiemy już, co zrobi nowy prezydent
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne