W aferze hazardowej uderzał mnie od początku jeden nieco poboczny wątek. Oto biznesmeni tej branży zastanawiali się, jak zrobić krzywdę wiceministrowi Jackowi Kapicy, który forsuje przepisy niesprzyjające ich zyskom. Więc wymyślili koncept: powiemy, że jest PiS-owcem. To wszak najgorsza obelga. To go skompromituje. W kraju, gdzie mamy partię mainstreamową, i partię "gorszą", bardziej plebejską, radykalną czy antyestablishmentową, to rzeczywiście groźna broń.
Przykro mi, ale podobnie instrumentalne wydają mi się argumenty organizacji związkowej radiowej Trójki, gdy zapowiada wejście w spór zbiorowy z własnym kierownictwem dlatego, że nowa dyrekcja zaproponowała prowadzenie porannych radiowych rozmów z politykami i komentatorami Michałowi Karnowskiemu. Nie chcę być niesprawiedliwy, rozumiem nerwowość związaną z kolejną wymianą radiowej władzy. Ale zarzut wobec Karnowskiego poraża równie małą subtelnością jak tamten hipotetyczny, przeciw Kapicy: ma wyraziste poglądy, występuje jak komentator, jest sympatykiem PiS.
[srodtytul]Sympatie dziennikarzy[/srodtytul]
Bardzo ciężko prowadzi się debatę o cudzych poglądach i sympatiach. Prawdę mówiąc, nie istnieją precyzyjne kryteria pozwalające stwierdzić, że ktoś jest (bądź nie jest) sympatykiem jakiejś partii, poza jego własnymi jednoznacznymi deklaracjami. W Polsce są dziennikarze, którzy się na takie deklaracje zdecydowali, choć raczej nieliczni, na przykład Jacek Żakowski, który notabene nie tylko nie stracił, ale wręcz zyskał na opinii niezależnego dziennikarza po tym, jak ogłosił, że głosował na SLD.
Ktoś, kto na temat swoich partyjnych sympatii milczy, ma do tego prawo, i nie powinien być wciągany w upokarzającą debatę mającą mu wykazać, że jest wielbłądem, gdy twierdzi, że nie ma garba. Owszem, jeśli dziennikarz komentuje, można zdefiniować jego ideowe sympatie (prawicowy, lewicowy, liberalny, katolicki). Ale to wcale nie musi oznaczać chęci obsługiwania doraźnych interesów partyjnych liderów. Przekonania nie tylko nie hańbią publicysty, ale są dla niego czymś naturalnym.