W tzw. testach ślepych osoby badane oceniają smaki piw, gdy zakryta jest marka. Większości osób wydaje się, że nawet z zamkniętymi oczami rozpoznają swoje ulubione piwo. W rzeczywistości niewiele osób potrafi to zrobić, proszę spróbować. Na nasze wyobrażenia na temat smaku piwa w niesłychany sposób wpływa reklama. Piwo tak smakuje, jak jest reklamowane (na przykład mocne, męskie).
Podobnie jest z partiami politycznymi. Wyborcy nie rozróżniają programów partii. Dla sprawdzenia swojej tezy rozdałem 60 studentom Uniwersytetu Warszawskiego fragmenty programów PiS, LiD i PO, wcześniej wycinając nazwy partii. „Test ślepy” dał taki sam wynik jak dla piwa. Dla laików programy partii są bardzo podobne. To wizerunek partii sprawia, że większość ludzi głosuje na nią lub nie.
Warto więc się zastanowić, jakie wizerunki ukształtowały partie przed niedzielnymi wyborami. W tym celu po raz drugi prosiłem 60 studentów o ocenę – tym razem – PiS, PO, LiD poprzez porównanie ich do piwa (badanie jakościowe, pogłębiony wywiad indywidualny).
Studenci kojarzyli PiS z mocnym, bardzo gorzkim smakiem, „z pianą na cztery palce”; z piwem, które „skutecznie ścina z nóg”. Składniki dodano do niego „uczciwie”. To marka dla „zwykłych ludzi”. Niektórzy badani zawężali tę grupę do „rolników” i „robotników”, którzy piją to piwo w „prowincjonalnej knajpie”, „pod budką”.Podstawową zaletą wizerunku PiS jest moc, skuteczność, umiejętność wzbudzania emocji. Skojarzenia te powstały dzięki kampanii wyborczej, w której PiS wyprzedzało swoich przeciwników, było bardziej twórcze, aktywne („mocne piwo”, „skutecznie ścina z nóg”). Nie bez znaczenia były efektowne akcje CBA, zwłaszcza korupcyjna afera z posłanką PO Beatą Sawicką w roli głównej. PiS trafnie wybrało wartości, które spójnie komunikowało w kampanii.
Było to poczucie sprawiedliwości dla „zwykłych ludzi”. Liderzy PiS, niczym „ludowi bohaterzy”, walczyli w kampanii z „oligarchami”, biednym zaś rozdali spółdzielcze mieszkania plus kilogramy kiełbasy wyborczej na zakąskę.