Żądania PiS – zbiór prawnych osobliwości

Konstytucja nie może być zbiornikiem, do którego się wrzuca jak popadnie przepisy dotyczące wszystkiego, co ważne, a zwłaszcza mniej ważne dla funkcjonowania państwa – pisze profesor prawa Piotr Winczorek

Publikacja: 03.10.2008 01:20

Żądania PiS – zbiór prawnych osobliwości

Foto: Rzeczpospolita, Mirosław Owczarek MO Mirosław Owczarek

Na oficjalnej stronie internetowej Prawa i Sprawiedliwości pod datą 25.09.2008 r. zostały podane do publicznej wiadomości (utrzymane w ultymatywnej formie) żądania tej partii związane z trwającymi obecnie w Sejmie pracami nad ograniczoną co do zakresu nowelizacją Konstytucji RP. PiS postuluje, aby do ustawy zasadniczej dołączyć nowy art. 61 a, stanowiący o otwarciu archiwów IPN, by – zmieniając art. 60 – zakazać byłym funkcjonariuszom służb bezpieczeństwa PRL pełnienia urzędów publicznych, w tym z wyboru, oraz wpisać w art. 39 prawo do poddawania zabiegom medycznym osób chorych psychicznie, jeśli stanowią zagrożenie dla otoczenia.

Długo zastanawiałem się, czy żądania te zasługują na komentarz. Są one na tyle szczególne, że ich publiczne rozważanie nadawałoby im rozgłos i znaczenie, na które zupełnie nie zasługują. Z drugiej jednak strony, pozostawienie ich bez oceny mogłoby sprawić wrażenie, że są do tego stopnia godne akceptacji, iż nawet ustosunkowywać się do nich nie trzeba; są zrozumiałe i oczywiste same przez się.

[srodtytul]Konstytucja to nie patchwork[/srodtytul]

To, co rzuca się w oczy w pierwszej kolejności, to wyjątkowy koniunkturalizm. Nie chodzi nawet o to, że ich autorzy chcą dzięki nim załatwić jakieś własne bieżące interesy. Sądzę bowiem, że w tym akurat przypadku działają bezinteresownie.

Mam na względzie co innego: wszystkie dotyczą przypadków, które wywołują obecnie wielkie zainteresowanie opinii publicznej i mniej lub bardzie gwałtowne spory. Jednak w dłuższej perspektywie czasowej z pewnością okażą się mało istotne.

Żądania PiS porównać by można do postulatu, aby – wobec niechęci obecnego prezydenta RP do ratyfikowania traktatu reformującego Unię Europejską – tak znowelizować ustawę zasadniczą, by pod groźbą uznania urzędu prezydenckiego za opróżniony z mocy samego prawa narzucić mu obowiązek zaakceptowania tego traktatu.

Ogólna uwaga, jaka się w związku z tymi żądaniami rysuje, jest więc następująca: nie można czynić z konstytucji instrumentu służącego do załatwiania bieżących, zwłaszcza nie najważniejszych problemów społecznych, politycznych lub gospodarczych. Jeśli konstytucja ma pozostać poważnym i porządnie zredagowanym aktem normatywnym, nie może przekształcić się w zlepek przypadkowych uregulowań, w rodzaj patchworku zszywanego z łatek będących w danej chwili na podorędziu.

[srodtytul]Jak Piłat w pacierzu[/srodtytul]

Postulat Prawa i Sprawiedliwości, aby konstytucyjnie otworzyć archiwa IPN, gdyby miał zostać potraktowany serio, powinien być poprzedzony odpowiedzią na pytanie, czy aby nie musi być związany z konstytucjonalizacją samego Instytutu. Bez tego wzmianka o dostępie do archiwów IPN pojawiałaby się w ustawie zasadniczej jak Piłat w pacierzu.

Ale czy Instytut Pamięci Narodowej jest instytucją, której istnienie wymaga podniesienia do rangi ciała konstytucyjnego? Szczerze w to wątpię. IPN zajmuje się archiwizacją dokumentów, badaniem najnowszej przeszłości Polski, działalnością wydawniczą i prowadzeniem śledztw w niektórych sprawach o historycznym z reguły znaczeniu.

[wyimek]Czy Instytut Pamięci Narodowej jest instytucją, której istnienie wymaga podniesienia do rangi ciała konstytucyjnego? Szczerze wątpię[/wyimek]

Warto zwrócić uwagę, że nie są to zadania, których nie wykonywałyby inne instytucje, takie jak: archiwa państwowe, instytuty PAN i uczelni wyższych, wydawnictwa prywatne i publiczne oraz prokuratura. O żadnej z nich nie ma najmniejszej wzmianki w konstytucji (poza prokuratorem generalnym – ale już bez samej prokuratury). Konstytucja nie wspomina również takich ważnych urzędów państwowych, jak Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centralne Biuro Antykorupcyjne i szereg innych, podobnych. Nie ma w niej także mowy o służbie celnej, służbie granicznej, ba, nawet o policji.

I chwała Bogu. Konstytucja nie może być zbiornikiem, do którego się wrzuca jak popadnie przepisy dotyczące wszystkiego tego, co ważne, a zwłaszcza mniej ważne dla funkcjonowania państwa. Jest to akt stanowiący jedynie o najistotniejszych i tylko takich, składnikach i mechanizmach ustroju państwowego.

[srodtytul]Należna sprawiedliwość[/srodtytul]

Odebranie byłym esbekom czy ubekom prawa do zajmowania stanowisk publicznych, a zwłaszcza zniesienie przysługującego im biernego prawa wyborczego w sytuacji, gdy ubieganie się o ich objęcie związane jest z obowiązkiem złożenia oświadczenia lustracyjnego, może być potraktowane zarazem jako ograniczenie wolności wyboru wszystkich pozostałych obywateli.

Przez wiele lat, jakie upłynęły od chwili wejścia w życie przepisów lustracyjnych, uznawano, że istniejące rozwiązania stwarzają dostateczną gwarancję, iż ważne stanowiska w państwie nie dostaną się w niegodne ręce. Ale odrzucenie kandydatur osób podejrzanych zależało od decyzji obywateli lub szefów urzędów publicznych, a nie wyłącznie od przepisów prawa. Dosyć powszechnie uważano to za właściwe i sprawiedliwe. Dlaczego 20 lat po przełomie ustrojowym stać ma się ono niewłaściwe i za mało rygorystyczne? Ilu jest jeszcze ubeków i esbeków, których ewentualne wejście w skład aparatu państwowego zagroziłoby czystości moralnej i bezpieczeństwu politycznemu Rzeczypospolitej? Ilu z nich musi wymrzeć, by można było uznać problem za załatwiony w naturalny sposób? Rozważana obecnie likwidacja przywilejów byłych esbeków i ubeków wystarczy – jak sądzę – by potraktować ich dzisiaj z należną im sprawiedliwością.

[srodtytul]Leczenie czy karanie[/srodtytul]

I wreszcie sprawa „zabiegów medycznych” stosowanych wobec osób, których zaburzenia psychiczne stanowią zagrożenie dla otoczenia. PiS przez takie osoby rozumie – jak wynika z deklaracji – przede wszystkim pedofilów.

Otóż, jeśli dana osoba została prawomocnie skazana za popełnienie przestępstwa, to już w obecnym stanie prawnym można ją – jeśli to niezbędne – zobowiązać do poddania stosownemu leczeniu. Jeśli zaś stwierdzono u danej osoby chorobę psychiczną, to powinna być ona przez sąd ubezwłasnowolniona i również skierowana na drogę stosownej terapii.

Nie jest tu potrzebne szczególne uregulowanie konstytucyjne. Chyba że nie o leczenie idzie, a o karę stosowaną pod pozorem zabiegu medycznego. Jak zresztą wyobraża sobie PiS (prewencyjną?) rozprawę z chorymi psychicznie? Czy przez działania natury wyłącznie administracyjnej? Jeśli tak, dochodzić musiałoby do drastycznego naruszenia jednego z ważniejszych praw osobistych każdego człowieka – prawa do sprawiedliwego i jawnego rozpoznania jego sprawy przez właściwy, niezależny i bezstronny sąd.

Żądania konstytucyjne PiS nie powinny być zatem uwzględniane, lecz trafić do zbioru legislacyjnych osobliwości.

[i]Autor jest profesorem Uniwersytetu Warszawskiego, znawcą tematyki konstytucyjnej, stałym współpracownikiem „Rzeczpospolitej”[/i]

Na oficjalnej stronie internetowej Prawa i Sprawiedliwości pod datą 25.09.2008 r. zostały podane do publicznej wiadomości (utrzymane w ultymatywnej formie) żądania tej partii związane z trwającymi obecnie w Sejmie pracami nad ograniczoną co do zakresu nowelizacją Konstytucji RP. PiS postuluje, aby do ustawy zasadniczej dołączyć nowy art. 61 a, stanowiący o otwarciu archiwów IPN, by – zmieniając art. 60 – zakazać byłym funkcjonariuszom służb bezpieczeństwa PRL pełnienia urzędów publicznych, w tym z wyboru, oraz wpisać w art. 39 prawo do poddawania zabiegom medycznym osób chorych psychicznie, jeśli stanowią zagrożenie dla otoczenia.

Pozostało 91% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?