Opinię, że zjednoczenie sił opozycji stanowi konieczny – choć niedostateczny – warunek jej zwycięstwa w wyborach parlamentarnych, trudno zakwestionować. Sensowna konsolidacja opozycji jednak nie postępuje. W ciągu minionych kilku miesięcy nie widać ani postępu w formułowaniu programu, ani w płaszczyźnie organizacyjnej. Za to widoczne są, pogłębiające się, negatywne konsekwencje polaryzacji na scenie politycznej. Demokracja marnieje.
Po pierwsze: konstytucja
Nie chodzi o to by opozycja wypracowała wspólny program we wszystkich ważnych kwestiach – to nie jest ani możliwe, ani pożądane. Ale jest ważne, by wyborcy otrzymali komunikat, w jakich kwestiach ugrupowania opozycyjne się zgadzają i jaką w tych sprawach – po hipotetycznym zwycięstwie wyborczym – będą prowadzić politykę.
Ważne jest również, by wyborcy wiedzieli jakie są stanowiska poszczególnych uczestników „zjednoczonej opozycji” w kwestiach, w których wspólnego programu nie udało się sformułować. Oczywiście, gdyby się okazało, że przestrzeń konsensusu jest bardzo skromna, a w innych sprawach rozbieżność jest duża, to by znaczyło, że tworzenie opozycyjnego bloku nie ma sensu. Nie można tego wykluczyć, ale wymaga to sprawdzenia.
Kluczową kwestią jest z pewnością konstytucja. Zarówno ugrupowania parlamentarne, jak i opozycja pozaparlamentarna zarzuca rządzącej większości – najzupełniej słusznie – łamanie konstytucji i standardów demokracji politycznej. Jednak nadal nie wiemy, czy hipotetyczny blok opozycyjny jest zdolny do zajęcia w tych kwestiach jednolitego stanowiska. Czy obowiązująca konstytucja powinna być zmieniona i jakie powinny to być zmiany, czy też ma pozostać w obecnym kształcie? Czy powinny być zmienione zapisy dotyczące Trybunału Konstytucyjnego (w szczególności sposobu wyłaniania jego składu)? Albo, czy możliwe będzie przeprowadzanie referendum na wniosek obywateli, bez akceptacji parlamentu?
Dla funkcjonowania demokracji przedstawicielskiej ogromne znaczenie mają regulacje dotyczące finansowania partii politycznych i kształt ordynacji wyborczej. Jak wiadomo PO zaistniała na scenie politycznej między innymi formułując postulaty wprowadzenia większościowej ordynacji wyborczej i likwidacji dotacji budżetowych dla partii. Nie sądzę, by te postulaty mogła uznać za swoje zjednoczona opozycja, ale potrzebna jest w tej sprawie – jak i wielu innych – pełna jasność.