Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową powstał w Gdańsku z opozycyjnej, podziemnej pracy programowej lat 80. Jego korzenie to Uniwersytet Gdański, „Solidarność” lat 80. i środowisko gdańskich liberałów. 2 grudnia 1989 r. został założony w formie fundacji, by naukowo i intelektualnie wspierać wielki proces transformacji polskiej gospodarki i państwa. Inicjatorami powołania instytutu byli Jan Szomburg i Janusz Lewandowski.
[srodtytul]Jak z zupy rybnej zrobić akwarium[/srodtytul]
Była to pierwsza w postkomunistycznej Europie próba stworzenia niepublicznego, niezależnego instytutu naukowo-badawczego. W tamtym czasie myśleliśmy o nim mniej jako o klasycznym think tanku, a bardziej jako o prawdziwym instytucie naukowym z radą naukową, badaniami i wydawnictwami. Ponieważ w czasach PRL musieliśmy studiować zideologizowaną ekonomię uniwersytecką, chcieliśmy wreszcie uprawiać prawdziwą naukę, dostarczać obiektywnych przesłanek do formułowania polityki społeczno-gospodarczej. Będąc przez całe lata 80. silnie zaangażowani w formułowanie różnych programów – m.in. dla samorządów pracowniczych, Lecha Wałęsy czy gdańskich liberałów – przyzwyczailiśmy się do ciągłego wybiegania myślą w przód i formułowania koncepcji dotyczących spraw gospodarczych.
Z biegiem lat nasze założenia radykalnie się zmieniały. Mniej więcej do połowy lat 80. nie wierzyliśmy w możliwość zmiany ustroju i zerwania więzów łączących PRL z ZSRR, szukaliśmy więc rozwiązań reformatorskich w tamtych ramach. Stąd nasze zainteresowanie wprowadzeniem samorządów pracowniczych i powiększaniem autonomii przedsiębiorstw państwowych. Ale już w drugiej połowie lat 80. zaczęliśmy się zastanawiać, jak powinna wyglądać gospodarka, gdy Polska w pełni odzyska niepodległość i swobodę wyboru ustroju oraz polityki gospodarczej. Znalazło to odzwierciedlenie przede wszystkim w naszej koncepcji powszechnej prywatyzacji za pomocą darmowych bonów prywatyzacyjnych, która narodziła się jesienią 1988 r.
W kwietniu 1988 r. zadzwonił do mnie Stefan Kawalec – wówczas pracownik Szkoły Głównej Planowania i Statystyki (dziś SGH), a później prawa ręka Leszka Balcerowicza – z pytaniem, czy wspólnie z Januszem Lewandowskim nie przygotowalibyśmy koncepcji przekształceń polskiej gospodarki, gdyby założyć, że – jak to się wyraził – radzieckie czołgi wyjechałyby z Polski. Stefan wraz z prof. Januszem Beksiakiem i Sławomirem Sikorą (obecnie prezesem Banku Handlowego w Warszawie) zorganizował w SGPiS pierwszą w świecie (listopad 1988 r.) konferencję w sprawie strategii przekształceń własnościowych gospodarek socjalistycznych. To był bodziec do poszukiwania odpowiedzi na pytanie, które już po upadku komunizmu formułowano anegdotycznie, nie tylko w Polsce: „Jak z zupy rybnej zrobić akwarium?” albo „Jak z jajecznicy zrobić jajka?”.