Nie ma dnia, w którym nie słyszelibyśmy kolejnej zapowiedzi bliskiego końca Europy. Obe- cny polityczny i ekonomiczny kryzys w Europie wydaje się pogłębiać trudności, z którymi boryka się Unia Europejska. Jednak to w czasie kryzysu dojrzewają jednostki; dotyczy to również państw oraz instytucji. To w czasie kryzysu powinno się zadawać fundamentalne pytania i zastanawiać, czego będzie wymagać od nas przyszłość.
Jesteśmy świadomi, że z wielkimi wyzwaniami, którym będziemy musieli sprostać w nadchodzących dekadach, nie poradzimy sobie na szczeblu lokalnym czy narodowym; będą one wymagały rozwiązań na szczeblu europejskim. Wyzwaniom takim, jak przejście do gospodarki opartej na niskim zużyciu węgla, starzenie się populacji Europy czy kryzys energetyczny, nie możemy stawić czoła na poziomie narodowym czy sektorowym; będzie to wymagało wysiłku na poziomie europejskim, międzysektorowym i interdyscyplinarnym.
To wielkie wyzwania są motorem budowania jedności. Unia Europejska powstała w następstwie dwóch wojen światowych jako wyraz pragnienia budowy sojuszu europejskiego, który uchroni kontynent przed zniszczeniami kolejnych wojen. Unia Europejska wspierała ponowną integrację zachodniej i wschodniej Europy po upadku muru berlińskiego. To wreszcie Unia Europejska stworzyła wspólnotę gospodarczą, z którą mogą się mierzyć jedynie Stany Zjednoczone.
Nadchodzące wyzwania są odmiennej natury; nie będą to już wyzwania polityczne czy ekonomiczne. To raczej polityka i ekonomia będą musiały wziąć pod uwagę głębokie przemiany cywilizacyjne. Te wyzwania będą wymagały nowatorskich badań naukowych, innowacyjnych technologii oraz zmian społecznych.
Europa będzie potrzebowała swoich najlepszych uczonych, najbardziej zorientowanych ku przyszłości myślicieli, innowacyjnych przedsiębiorców i geniuszy komunikacji społecznej. Europa będzie potrzebowała wspólnej wizji, która wesprze na poziomie lokalnym i europejskim działania tych osób, mających tak fundamentalne znaczenie dla naszej przyszłości.