Zanim wpadnie obyczajówka

Publikacja: 20.09.2013 08:10

Anna Kozicka–Kołaczkowska

Anna Kozicka–Kołaczkowska

Foto: archiwum prywatne

Hurra! Nie uda się państwowej machinie wykończyć grubiutkiego Maciusia! A jednak czasem Kraśko się przydaje. Myślę, że wszyscy, słysząc wiadomość o tym, że decyzją sądu pięciolatek zostanie w rodzinnym domu, popadli w euforię. I pal sześć informacje o dziurze budżetowej, końskich zalotach do recepcjonistek i ilu tak naprawdę mamy Ziobrów w przyrodzie. Ważne, że może jeszcze nie będą wsadzać do pierdla za okrągłą buzię i szersze biodra. I Grycanki też mogą na razie spać spokojnie.

Na razie. Bo, że machina będzie atakować, jest pewne. Odbieranie dzieci rodzinom to podobno niezły interes, jak można dowiedzieć się z ostatniej przyspieszonej lekcji wiadomości o Polsce i świecie współczesnym. Przy czym potem, jak dzieci uda się wyrwać, a kasa się zgadza, to już niezbyt staje się ważne, ile w końcu ich tam jeszcze żyje. Może mi się tylko tak wydaje, ale jednak w Pucku musiało być zakatowanych dwoje z pięciorga, żeby sąd się połapał. I co się dzieje, gdy nie znajdzie się nikt, kto doniesie do gazety, albo do telewizji na sąd albo na kuratora? Ile musiałoby być gazet i stacji telewizyjnych, żebyśmy się o tych  wszystkich horrorach dowiedzieli?

Wiadomości są porażające jak nagły cios tłuczkiem do mięsa w głowę. Nie wiadomo kiedy, po cichu, rozmnożyła się kasta urzędników przemocy. Jakie ma kwalifikacje? W imię czego wzięła się jej władza? Niezbędnym warunkiem zdrowia psychicznego i rozwoju fizycznego dziecka jest poczucie bezpieczeństwa, stabilność i miłość opiekunów. To wszystko jest o wiele ważniejsze niż nawet doskonałe odżywianie. Jest to prawo dziecka. Skąd i po co wzięło się tak częste i lekkomyślne wyrywanie przemocą dzieci z domów przez urzędników? Jakim prawem? Czy po to, żeby dać zajęcie i pensje kolejnym trybikom struktury? Czy po coś jeszcze ?

Macki tej maszynerii - kuratorzy sądowi - najpierw zawieszają poprzeczkę standardów, które mają decydować o godnym życiu dziecka. Z czasem może się okazać, że ten wysoki poziom to głównie bidul, czyli więzienie dla dzieci, albo inne równie skuteczne rozwiązania. W kraju, w którym połowa ludności mieszka na około pięćdziesięciu metrach kwadratowych, a mieszkanka o metrażu dwudziestu metrów kwadratowych określa się jako przytulne, te wymagania mogą zaspokoić tylko osobne pokoje dla każdego dziecka. W sumie to przecież powinno być proste. Troje dzieci – trzy pokoje. Pięcioro dzieci – pięć pokoi. Dziesięcioro – itd. Zważywszy jeszcze skromniejszą kubaturę lokali holenderskich, których komfort przestrzenny porównywalny bywa do autobusu, większość populacji holenderskiego przychówku należałoby przerzucić w komfortowe warunki całodobowej szkoły.

Bogusława Lofek - kuratorka ubogich rodzin gminy Miękinia w powiecie Środa Śląska - zmuszona była sięgnąć jednak po argument tuszy, gdyż pokoik dziadkowie pięknie Maciusiowi na jej żądanie wyszykowali. Argument okruszyn, pod którego pretekstem udało się już innej kuratorce uwolnić dzieci od rodziców mógł czekać w zanadrzu. Dziadkowie Maciusia, prawdopodobnie, nie posiadają klęcznika do fanatycznych modlitw, który także już w polskiej praktyce sądowej odegrał rolę koronnego dowodu niewydolności rodzicielskiej. Tusza Maćka okazała się poręcznym pretekstem dla doświadczonej kuratorki Lofek.

O odebranie dzieci rodzinom wnioskowała ona już trzydzieści razy. Wiele wskazuje na to, że szczęśliwie nagłośniony (Kraśko się kłania) przypadek Maćka to przykład jej bezczelnego rozzuchwalenia. Od rzemyczka do koniczka. Gdyby było inaczej, kurator Lofek nie bałaby się bronić swoich racji ujętych w prymitywnej formie zarzutu -„Pasiecie go jak świnię!”. Nie unikałaby kamery. Traktowałaby wywiad w mediach jak zawodowy obowiązek. Tego powinni żądać od niej pracodawcy.

Jeśli pięciolatek wciąż sprawdza, czy babcia jest w pobliżu, to znaczy, że jego poczucie bezpieczeństwa zostało nadszarpnięte. Ktoś powinien wytłumaczyć kurator Lofek, że wyrządziła mu krzywdę. Nie ma prawa być teraz biedną panią Bogusią, która chce się wypłakać w mysiej norce. Jest urzędnikiem państwowym obarczonym zaufaniem i odpowiedzialnością, którą powinna ponieść.

Kuratorów sądowych w samej Środzie jest kilkoro, a w całej Polsce? O wiele za dużo, jak na jednego Kraśkę. Choćby jeszcze dwadzieścia lat układał on dla nas wiadomości, nie zdąży pokazać tragedii zawinionych przez urzędników, jeśli spowodowałby je tylko co setny z nich. Drążenie tego problemu jest zadaniem ministra sprawiedliwości. Szczególne pole do popisu odkrywa się tu przed Rzecznikiem Praw Dziecka, który niedawno zachęcał w reklamie do donoszenia o nagannych zachowaniach rodziców, podczas gdy wyłania się pilna potrzeba poddania weryfikacji kuratorów sądowych. Jakiejś instytucji stałego kuratora kuratorów.

Tymczasem pękł mój zapas słodyczy na czarną godzinę. Trzeba korzystać, nim wpadnie policja obyczajowa nowego, wspaniałego świata. Zanim wezmą się i za nas pod byle pretekstem. Poza tym, chyba sprawię sobie klęcznik.

Hurra! Nie uda się państwowej machinie wykończyć grubiutkiego Maciusia! A jednak czasem Kraśko się przydaje. Myślę, że wszyscy, słysząc wiadomość o tym, że decyzją sądu pięciolatek zostanie w rodzinnym domu, popadli w euforię. I pal sześć informacje o dziurze budżetowej, końskich zalotach do recepcjonistek i ilu tak naprawdę mamy Ziobrów w przyrodzie. Ważne, że może jeszcze nie będą wsadzać do pierdla za okrągłą buzię i szersze biodra. I Grycanki też mogą na razie spać spokojnie.

Pozostało 90% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Jan Romanowski: PSL nie musiał poprzeć Hołowni. Trzecia Droga powinna wreszcie wziąć rozwód
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA