Afganistan wciąż jeszcze staje się państwem. W Kabulu co chwila natykamy się na wysokie na trzy metry ściany chroniące przed eksplozjami ładunków wybuchowych, na podwójne bramki bezpieczeństwa blokujące wejścia oraz posterunki policyjne, ochroniarskie i wojskowe. Żeby wejść do ministerstw czy jednostek wojsk afgańskich, trzeba pokonywać barierę za barierą rozmaitych zabezpieczeń i kontroli, a będąc już w środku budynku, wyczuwa się podwyższoną czujność strażników czy żołnierzy. Poza dużymi miastami poziom bezpieczeństwa jest nierówny i żeby móc poruszać się po kraju – zwłaszcza w prowincji Helmand – transport wojskowy z ochroną żołnierzy jest często jedyną realną opcją.
Nie oddaje to jednak pełnego obrazu Afganistanu – tego, że NATO wykonało tam ogromną pracę: zarówno poprzez bezpośrednie operacje bojowe, jak i przede wszystkim w zakresie budowania Afgańskich Narodowych Sił Bezpieczeństwa (ANSF), a także przygotowując warunki do przeprowadzenia w przyszłym roku wyborów prezydenckich, po których nastąpi pełne przekazanie odpowiedzialności za bezpieczeństwo kraju stronie afgańskiej.
Dotrzymali pola
Dla oceny roli NATO w Afganistanie najważniejsze są jednak rezultaty działań Afgańskich Narodowych Sił Bezpieczeństwa w kończącym się obecnie sezonie walk – zwłaszcza walki ich armii. Oceniając rzecz od strony militarnej, efekty są lepsze, niż się często słyszy od krytyków. W tym roku afgańskie wojsko po raz pierwszy dotrzymało pola wrogom, nierzadko wypychając talibów ze spornych obszarów. Dla przykładu: w 2008 roku w prowincji Helmand w czterech dystryktach tylko część obszarów była pod wpływem rządu; dzisiaj pod kontrolą rządu jest dwanaście dystryktów. Co ważniejsze, armia afgańska nie załamała się, choć w tym roku w szczytowym okresie walk straty były szczególnie wysokie. Ta skuteczność Afgańczyków w dużej mierze jest zasługą zarówno wysiłku szkoleniowego ISAF, jak i lepszego wyposażenia afgańskiej armii, m.in. w moździerze o kalibrze 60 mm oraz transport.
Może się okazać, że dla utrzymania minimum bezpieczeństwa Afganistan nadal będzie potrzebował wsparcia
Oczywiście problemy pozostały – zwłaszcza w logistyce i wsparciu lotniczym – ale mimo to trzeba też powiedzieć, że po raz pierwszy afgańskie wojsko lepiej radzi sobie w polu. To o tyle ważne, że w tym roku talibowie przeprowadzili ponad 6600 operacji, w tym 50 zamachów samobójczych i ponad 1700 bezpośrednich ataków na policję – wykazali się więc znacznie wyższą aktywnością niż rok temu.