Stanisław Remuszko o chamstwie telewizyjnym

- Cham chamem! – rzekł budząc się nagle pan Zagłoba...

Publikacja: 20.10.2014 08:22

Stanisław Remuszko

Stanisław Remuszko

Foto: rp.pl

Walcząc od lat z wulgarnymi słowami w telewizji, posługuję się głównie argumentem pory chronionej.

Poświęciłem tej sprawie wiele czasu, wysiłku i nerwów, m. in. obszernie opisałem w książce, a także uczestniczyłem w kilku postępowaniach prokuratorskich i sądowych. Chciałbym, aby ekranowe używanie tych pięciu plugawych przekleństw było traktowane jak łamanie prawa i aby Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nakładała kary na tych nadawców, którzy ten ustawowy zakaz lekceważą.

W odpowiedzi słyszę niekiedy, że telewizyjne wulgaryzmy nie naruszają moich dóbr osobistych (przyrodzona godność, domowy mir), gdyż nie są skierowane do mnie, lecz używane w charakterze przecinka lub artystycznego środka wyrazu; nadto bohaterowie programu adresują je „w powietrze" lub do siebie wzajem, nie do widzów. Odpowiadam obrazowo: moje dobra osobiste zostają naruszone nie tylko wtedy, gdy ktoś cuchnącym błotem obrzuci bezpośrednio mnie, lecz również wtedy, gdy to błoto znienacka wleci do mojego czystego i schludnego salonu przez okno (tu: telewizyjne), lądując na talerzu, dywanie czy meblach. Tak jak potrzeby fizjologiczne w cywilizowanym państwie załatwia się tylko w MIEJSCACH wyznaczonych, tak polski parlament, dbając o dobra osobiste obywateli, uznał, iż medialna defekacja słowna może odbywać się tylko w GODZINACH wyznaczonych. Na drzwiach odpowiednich pomieszczeń widnieją litery WC, a w ustawie o KRRiT widnieją godziny 23:00-5:00.

Co zaś tyczy się wolności artystycznej i w ogóle wolności słowa, to przypomnę, również jako dziennikarz z ponad czterdziestoletnim stażem, że wolność słowa nie jest wartością absolutną (ważniejsze jest na przykład ludzkie życie i zdrowie), i może podlegać ograniczeniom przewidzianym w artykule 31. naszej Konstytucji. Przypuszczam, że żaden sąd nie uzna ustawowego zakazu przeklinania w porze chronionej za „ograniczenie naruszające istotę wolności słowa".

Od dawna wszystkie czołowe rozgłośnie radiowe i stacje telewizyjne na świecie, w Europie i w Polsce (tak!) skutecznie zagłuszają przekleństwa – bardzo rzadkie, lecz przecież nieuchronnie zdarzające się czasami w żywych relacjach - charakterystycznym sygnałem „piiiiiiiiiiiiiii". To nie jest przejaw tolerancji wobec chamstwa, lecz odwrotnie: nieobowiązkowa samorzutna cenzura obyczajowa, powszechny (!) odruch spontanicznej społecznej samoobrony przed agresją wulgaryzmów.

Zwolennicy swobodnego przeklinania stawiają czasem tezę horrendalną: że oto widz powinien bacznie śledzić program z nadstawionymi uszami i pilotem w ręku – po to, by natychmiast zmienić kanał (wyłączyć odbiornik), gdy tylko usłyszy brzydkie słowo. Fizykalny, kulturalny i logiczny nonsens tego poglądu bije w oczy. Prędkość dźwięku wynosi 330 m/s. Oglądanie telewizji ma być luźną przyjemnością, nie skupioną pracą. A ja już w ogóle siadam przed telewizorem tylko w porze chronionej, ponieważ mam zaufanie do parlamentu mojego państwa, który nominalnie zagwarantował mi (Ustawa oraz Rozporządzenie), że wtedy nie usłyszę z ekranu żadnych „wyrazów".

Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem – ciąg dalszy nastąpi.

Walcząc od lat z wulgarnymi słowami w telewizji, posługuję się głównie argumentem pory chronionej.

Poświęciłem tej sprawie wiele czasu, wysiłku i nerwów, m. in. obszernie opisałem w książce, a także uczestniczyłem w kilku postępowaniach prokuratorskich i sądowych. Chciałbym, aby ekranowe używanie tych pięciu plugawych przekleństw było traktowane jak łamanie prawa i aby Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nakładała kary na tych nadawców, którzy ten ustawowy zakaz lekceważą.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Polityczna intryga wokół AfD
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Umowa surowcowa Ukrainy z USA. Jak Zełenski chce udobruchać Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Fotka z Donaldem Trumpem – ostatnia szansa na podreperowanie wizerunku Karola Nawrockiego?
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Rosyjskie obozy koncentracyjne
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Donald Trump, mistrz porażki
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne