Polityka wymiernych działań - Marcin Wojciechowski odpowiada Agnieszce Romaszewskiej-Guzy

Ministerstwo Spraw Zagranicznych podwoiło w tym roku środki na wspieranie Ukrainy. Mówienie, że marnujemy szansę, to grube nieporozumienie – pisze rzecznik prasowy MSZ.

Publikacja: 06.11.2014 01:10

Nie wystarczy mieć tylko dobre intencje, czasem warto też sprawdzić fakty. Agnieszka Romaszewska-Guzy zarzuciła MSZ we wtorkowej „Rzeczpospolitej", że „marnuje szansę" pomocy Ukraińcom, którzy „muszą zdesowietyzować swoje państwo w przyspieszonym tempie i na gwałt potrzebują teraz naszej rady i pomocy".

Zaczęło się ?przed Majdanem

Co do diagnozy, że Ukraina ma unikalną szansę na reformy, których z różnych względów nie była w stanie przeprowadzić od 25 lat, pełna zgoda. MSZ od samego początku wydarzeń na kijowskim Majdanie, czyli mniej więcej rok temu, zdał sobie sprawę, że rozwój wydarzeń może wymagać naszej nadzwyczajnej pomocy. I zaczął jej realnie udzielać. Było to możliwe dzięki nowym instrumentom stworzonym w ostatnich latach.

Pierwsza pomoc dla aktywistów związanych z ukraińskim społeczeństwem obywatelskim i niezależnymi mediami popłynęła nad Dniepr jeszcze przed końcem 2013 r. dzięki finansowanej przez MSZ Fundacji Solidarności Międzynarodowej, która zajmuje się wsparciem demokracji w krajach przechodzących transformację, oraz stworzonemu w Brukseli z inicjatywy Polski Europejskiemu Funduszowi na rzecz Demokracji.

Gdy na początku tego roku wypadki na Majdanie przerodziły się w rewolucję i nabrały gwałtownego charakteru, Polska podjęła decyzję o przyjęciu na leczenie prawie ?140 Ukraińców rannych w starciach z siłami bezpieczeństwa. W finansowanie ich leczenia zaangażowały się MON i MSW. Nie byłoby tej akcji bez wsparcia Ministerstwa Zdrowia, samorządów, organizacji pozarządowych oraz ludzi dobrej woli, którzy spontanicznie i na zasadzie wolontariatu opiekowali się rannymi z Ukrainy w trakcie transportu, pobytu w polskich szpitalach czy późniejszej rehabilitacji.

Gdy stało się jasne, że władzę w Kijowie objęła demokratyczna ekipa, natychmiast podjęto decyzję, by wesprzeć jej reformatorskie wysiłki. Ze środków będących w dyspozycji MSZ wydano w tym roku na rzecz Ukrainy 21 mln zł – ponad dwa razy więcej niż rok wcześniej,  gdy projekty na Ukrainie wsparto sumą 9 mln zł. To pokazuje, że MSZ reagował na rozwój wypadków nie tylko właściwie, ale także bardzo operatywnie.

Ukraina należy od lat do obszarów priorytetowych polskiej pomocy rozwojowej, ale to wypadek bez precedensu, by w ciągu roku na jeden kraj udało się zwiększyć środki pomocowe o ponad 100 proc. Finansujemy zarówno pomoc rozwojową, jak i humanitarną. Wspieramy i promujemy reformę samorządową. Przedstawiciele najwyższych władz Ukrainy podkreślają na każdym kroku, że w poszukiwaniu najlepszych rozwiązań inspiruje ich model polskiej gminy. Finansujemy pobyt doradców pomagających tworzyć nowe ukraińskie prawo w tej dziedzinie. Mamy nadzieję, że po ostatnich wyborach parlamentarnych prace nad nim ruszą ze zdwojoną energią.

Bez rozgłosu ze względu na bezpieczeństwo uczestników tego projektu sfinansowaliśmy latem kolonie wraz ze wsparciem psychologicznym dla kilkuset dzieci z terenów objętych walkami na wschodniej Ukrainie. Dofinansowujemy pomoc dla ukraińskich uchodźców w różnych częściach kraju. W ramach projektu Caritas Polska wsparcie otrzymuje 750 uchodźców wewnętrznych, którzy znaleźli schronienie w sześciu miastach czterech obwodów zachodniej Ukrainy. Pomagamy im w zakwaterowaniu, przygotowaniu do zimy, udzielamy wsparcia prawnego, psychospołecznego i zawodowego.

Tradycyjnie finansujemy też stypendia dla studentów z Ukrainy oraz szkolenia dla urzędników administracji centralnej. W tym roku sfinansowaliśmy także dwie potężne misje obserwacyjne wyborów prezydenckich w maju i parlamentarnych w październiku. Kontyngent z Polski był w trakcie obu wyborów najliczniejszy spośród wszystkich państw, które wysłały obserwatorów nad Dniepr.

Oprócz wymienionych działań MSZ własne programy współpracy z Ukrainą realizują inne ministerstwa. By nie być gołosłownym: MSW szkoli ukraińską straż graniczną, MEN prowadzi współpracę szkół i wymianę młodzieży, KPRM – cykl staży dla urzędników z sekretariatu rządu Ukrainy, Ministerstwo Gospodarki dzieli się doświadczeniem w zakresie deregulacji gospodarki, MKiDN funduje stypendia dla twórców z Ukrainy, a MAiC rozwój elektronicznej administracji publicznej. To tylko garść przykładów.

Tempo reform

W przyszłym roku środki na pomoc dla Ukrainy się nie zmniejszą, szukamy też sposobów na ich zwiększenie. Dużo zależy od potrzeb przedstawianych przez partnerów znad Dniepru. Środki na pomoc Ukrainie, którymi dysponujemy, nie są tak duże, jak by się tego chciało, ale też nie tak małe, by uznawać, że marnujemy szansę. Muszą być szczególnie trafnie wydawane, by pomoc była maksymalnie skuteczna.

Reformy wprowadzane dziś przez Ukrainę mają także służyć stworzeniu większych zdolności do przyjęcia pomocy, bo inaczej może zostać roztrwoniona. Liczymy, że im szybsze będzie tempo reform, tym więcej projektów będzie można wesprzeć. Temu celowi – powiązaniu wielkości pomocy z szybkością reformowania kraju – ma służyć międzynarodowa konferencja donatorów na rzecz Ukrainy, w której organizacji Polska odgrywa aktywną rolę.

Na dobre projekty nie powinno zabraknąć środków. Agnieszka Romaszewska-Guzy ma rację, że „polityka międzynarodowa nie polega tylko na spotykaniu się, zajmowaniu stanowiska, prowadzeniu rozmów i konsultacji oraz wyrażaniu opinii, ale także na całkiem wymiernych działaniach". Mam nadzieję, że fakty opisane powyżej stanowią najlepszą ilustrację tej tezy.

Autor jest rzecznikiem prasowym MSZ. W przeszłości był publicystą „Gazety Wyborczej"

Nie wystarczy mieć tylko dobre intencje, czasem warto też sprawdzić fakty. Agnieszka Romaszewska-Guzy zarzuciła MSZ we wtorkowej „Rzeczpospolitej", że „marnuje szansę" pomocy Ukraińcom, którzy „muszą zdesowietyzować swoje państwo w przyspieszonym tempie i na gwałt potrzebują teraz naszej rady i pomocy".

Zaczęło się ?przed Majdanem

Pozostało 95% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?