Konkwistador

Don Emilio Botin - prezes Banco Santander. Znany ze swojej biznesowej bezwzględności jest trzecim na liście najbardziej wpływowych Hiszpanów, po premierze i szefie opozycji

Publikacja: 10.05.2008 01:46

Konkwistador

Foto: AP

Don Emilio Botin Sanz de Sautuola y Garcia de los Rios niechętnie odpoczywa nawet w niedzielę. Dla najwybitniejszego hiszpańskiego bankowca jest to dzień jak każdy inny.

Znany jest ze swojej bezwzględności w interesach. Kiedy zdecyduje się na kolejną konkwistę, bezlitośnie pozbywa się przeciwników przejęcia. Kiedy uda mu się kupić kolejny bank, wraca do codziennej działalności – objazdu kolejnych oddziałów Santandera. Tam bierze udział w posiedzeniach komitetów oceniających ryzyko kredytowe albo wypytuje, czy rzeczywiście klienci muszą dostawać w prezencie tak drogie piłeczki golfowe.

Dyrektor generalny banku Alfredo Saenz, z którym pracują razem od 17 lat, mówi, że Botin patrzy na bankowość nie jak finansista, ale jak przedsiębiorca. Sam Saenz, posłusznie wypełniający polecenia prezesa, został wybrany przez Botina do prowadzenia bieżących interesów. Obydwaj skończyli prawo i ekonomię na tej samej uczelni – Universidad de Deusto w baskijskim Bilbao, nazywaną szkołą liderów.

Botin pochodzi z rodziny bankierów. W branży pracowali jego pradziadek i dziadek. Pracę w Santander rozpoczął w roku 1960. 26 lat później zastąpił ojca na stanowisku prezesa, a Santander był wtedy średnim bankiem z miernymi wynikami. Do jego dzisiejszej potęgi doprowadził dzięki odważnym posunięciom (wysoko oprocentowane lokaty i tanie kredyty hipoteczne), którym towarzyszyła ogromna akcja reklamowa. Konkurencja przyzwyczajona do tego, że zyski pochodzą z wyciskania ostatniej pesety z klientów, patrzyła na Santander i Botina z niedowierzaniem. Potem z przerażeniem, kiedy okazało się, że Botin przejmuje ich klientów.

W 1993 roku Santander wchłonął Banco Espanol de Credito (Banesto), który dzisiaj prowadzi jego córka Ana Patricia. W 1999 r. przyszła kolej na Banco Central Hispano, a Santander zmienił nazwę na Banco Santander Central Hispano BSCH i stał się największym bankiem krajowym. Pięć lat później BSCH przejął Abbey National i znalazł się w I lidze europejskiej bankowości. Jest silny także w Ameryce Łacińskiej – przede wszystkim w Brazylii, Puerto Rico, Argentynie, Urugwaju, Kolumbii, Meksyku, Peru, Wenezueli i Chile, a w Europie również w Niemczech i Portugalii.

Cztery lata temu Botina oskarżono o fałszerstwa podatkowe i podrabianie dokumentów. Władze uznały wtedy, że Santander łamie prawo, oferując inwestycje umożliwiające uniknięcie płacenia podatków. Sprawa przez całe miesiące nie schodziła z pierwszych stron gazet, a Botin ostatecznie został uniewinniony.

Don Emilio Botin nie obawia się o przyszłość Santandera. Na dziedziczkę rodzinnego interesu wyznaczona została Ana Patricia, jedna z szóstki jego dzieci. Już dziś jest ona na 11. miejscu wśród najbardziej wpływowych Hiszpanów.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację