Od dwóch dni jest szefem holdingu inwestycyjnego IFIL, właściciela grupy Fiata, i zarządza majątkiem o wartości ponad 8 mld dol. Ma tylko 32 lata, ale swoje biurko w turyńskim kompleksie biurowo-hotelowym Lingotto, siedzibie grupy Fiata, ma już od dziesięciu lat. Twardy zawodnik, zupełnie nie we włoskim stylu.
Zastąpił 84-letniego Gianluigiego Gabbettiego. Został wybrany na to stanowisko w ostatnią sobotę na walnym zgromadzeniu IFIL, do którego należą jeszcze Banca San Paolo i sieć domów towarowych Rinascente, sieć luksusowych ośrodków wypoczynkowych Club Med, dzienniki – mediolański „Corriere della Sera” i turyńska „La Stampa”. Jako człowiek niechętnie wypowiadający się publicznie miał wtedy tylko jedno do powiedzenia – że Fiat Auto, najbardziej dzisiaj dochodowa część holdingu, nie jest na sprzedaż.
Po śmierci dziadka Gianniego Agnellego (słynnego „l’Avvocato”) w 2003 roku musiał podjąć bardzo trudne decyzje. Czuł się odpowiedzialny za uzdrowienie firmy, która znalazła się w zapaści, i twardą restrukturyzację. To wszystko zdecydowanie nie należało do katalogu typowych włoskich metod prowadzenia biznesu. John Elkann był wtedy wiceprezesem IFIL, holdingu inwestycyjnego, w którym rodzina założycieli Fiata ma 30 proc. udziałów.
Tuż po pogrzebie „l’Avvocato” stwierdził: – Ten kraj potraktował mojego dziadka z wielkim szacunkiem. Teraz jest czas na to, by nasza rodzinna firma zrobiła to samo dla kraju.
Ale tak naprawdę ma tylko jedno zadanie: nie wtrącać się w to, co robi prezes grupy Fiata Sergio Marchionne, którego zresztą sam znalazł i przekonał Gambettiego, aby zaakceptował ten wybór. Robi jednak znacznie więcej. Nie pozwala, aby Marchionnemu ktokolwiek przeszkadzał. Kiedy cztery lata temu jego matka Margherita, znana włoska malarka i córka „l’Avvocato”, domagała się sprzedania Fiata Auto, bo chciała skorzystać ze spadku po ojcu, wymusił na niej zmianę zdania. John Elkann był wtedy wiceprezesem IFIL, holdingu inwestycyjnego, w którym rodzina założycieli Fiata ma 30 proc. udziałów. – Tak naprawdę nie wiem, o co jej chodzi – powiedział publicznie.