58-letni biznesmen większość czasu spędza w samolocie. Grupa, którą kieruje, działa na sześciu kontynentach w ponad 60 krajach. W roku finansowym zakończonym 31 marca jej przychody przekroczyły 21,4 mld dol. Dyrektorem generalnym – wtedy jeszcze SAB – został w 1999 r., gdy firma sprzedawała ok. 70 mln hl piwa i napojów rocznie. Przez dziewięć lat zwiększyła sprzedaż do prawie 300 mln hl.
Swoje rządy rozpoczął od przeniesienia akcji SAB z giełdy w Johannesburgu na parkiet w Londynie. Zapowiedział wówczas, że robił wszystko, by firmy nie ominęły najkorzystniejsze przejęcia w branży piwnej.
Na transakcję, która zmieniła światowy rynek piwa, kazał branży czekać do 2002 r. Wówczas SAB kupił 100 proc. udziałów w amerykańskim browarze Miller. Dla wszystkich było oczywiste, że to właśnie MacKay stanie na czele połączonych firm. W wyniku tego przejęcia powstał koncern SABMiller, od którego więcej piwa sprzedaje jedynie belgijski InBev. Rok później należąca do koncernu Kompania Piwowarska – która posiadała już wówczas zakłady w Poznaniu i Tychach – przejęła browar Dojlidy w Białymstoku, umacniając pozycję lidera na polskim rynku piwa. Dziś Polska należy do czołowych rynków koncernu. Zajęty dyrektor generalny nie bywa tutaj jednak zbyt często. Ostatnio odwiedził Kompanię kilka lat temu.
W 2005 r. MacKay doprowadził do przejęcia Bavarii w Ameryce Łacińskiej. Jak na razie ostatnia akwizycja, którą ma na koncie, to zakup holenderskiego Grolscha. Dzięki transakcji jego firma zyskała kolejną rozpoznawalną na świecie markę piwa.
Miłośnik muzyki, literatury i squasha wychowywał się między innymi w Szwajcarii i dzisiejszym Zimbabwe. Podczas drugiej wojny światowej jego ojciec był pilotem RAF. Później robił karierę w firmie spożywczej Tate & Lyle.