Słodowy inżynier

Dyrektor generalny Grupy SABMiller. Sprawił, że południowoafrykański browar stał się wiceliderem globalnego rynku piwa. W Polsce marki koncernu nie mają sobie równych

Aktualizacja: 17.05.2008 02:27 Publikacja: 17.05.2008 02:25

Decyzja MacKaya o przejęciu amerykańskiego Millera radykalnie zmieniła układ sił na światowym rynku

Decyzja MacKaya o przejęciu amerykańskiego Millera radykalnie zmieniła układ sił na światowym rynku piwa

Foto: Reuters

58-letni biznesmen większość czasu spędza w samolocie. Grupa, którą kieruje, działa na sześciu kontynentach w ponad 60 krajach. W roku finansowym zakończonym 31 marca jej przychody przekroczyły 21,4 mld dol. Dyrektorem generalnym – wtedy jeszcze SAB – został w 1999 r., gdy firma sprzedawała ok. 70 mln hl piwa i napojów rocznie. Przez dziewięć lat zwiększyła sprzedaż do prawie 300 mln hl.

Swoje rządy rozpoczął od przeniesienia akcji SAB z giełdy w Johannesburgu na parkiet w Londynie. Zapowiedział wówczas, że robił wszystko, by firmy nie ominęły najkorzystniejsze przejęcia w branży piwnej.

Na transakcję, która zmieniła światowy rynek piwa, kazał branży czekać do 2002 r. Wówczas SAB kupił 100 proc. udziałów w amerykańskim browarze Miller. Dla wszystkich było oczywiste, że to właśnie MacKay stanie na czele połączonych firm. W wyniku tego przejęcia powstał koncern SABMiller, od którego więcej piwa sprzedaje jedynie belgijski InBev. Rok później należąca do koncernu Kompania Piwowarska – która posiadała już wówczas zakłady w Poznaniu i Tychach – przejęła browar Dojlidy w Białymstoku, umacniając pozycję lidera na polskim rynku piwa. Dziś Polska należy do czołowych rynków koncernu. Zajęty dyrektor generalny nie bywa tutaj jednak zbyt często. Ostatnio odwiedził Kompanię kilka lat temu.

W 2005 r. MacKay doprowadził do przejęcia Bavarii w Ameryce Łacińskiej. Jak na razie ostatnia akwizycja, którą ma na koncie, to zakup holenderskiego Grolscha. Dzięki transakcji jego firma zyskała kolejną rozpoznawalną na świecie markę piwa.

Miłośnik muzyki, literatury i squasha wychowywał się między innymi w Szwajcarii i dzisiejszym Zimbabwe. Podczas drugiej wojny światowej jego ojciec był pilotem RAF. Później robił karierę w firmie spożywczej Tate & Lyle.

MacKay, z wykształcenia inżynier i specjalista od handlu, pracę w SAB Ltd. zaczął w 1978 r. od zarządzania systemami. W 1992 r. został prezesem firmy. Obecnie zasiada w zarządach wielu spółek, m.in. ABI Holding Company, Reckitt Benckiser i SA Breweries.

Ojciec szóstki dzieci przez ostatnie lata miał niewiele czasu dla rodziny. Ostatnio pojawiają się głosy, że MacKay nie wyklucza przejścia na emeryturę. Na stanowisku dyrektora generalnego SABMillera miałby go zastąpić 47-letni Alan Clark, który zarządza europejskim oddziałem koncernu.

58-letni biznesmen większość czasu spędza w samolocie. Grupa, którą kieruje, działa na sześciu kontynentach w ponad 60 krajach. W roku finansowym zakończonym 31 marca jej przychody przekroczyły 21,4 mld dol. Dyrektorem generalnym – wtedy jeszcze SAB – został w 1999 r., gdy firma sprzedawała ok. 70 mln hl piwa i napojów rocznie. Przez dziewięć lat zwiększyła sprzedaż do prawie 300 mln hl.

Swoje rządy rozpoczął od przeniesienia akcji SAB z giełdy w Johannesburgu na parkiet w Londynie. Zapowiedział wówczas, że robił wszystko, by firmy nie ominęły najkorzystniejsze przejęcia w branży piwnej.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację