Żeby przyjąć euro, trzeba bolesnych oszczędności

Kwestia przyjęcia euro przez Polskę stała się jeszcze jednym polem zabaw naszych polityków. Pojawiają się informacje o jakichś kompromisach, wymianach, cenie za poparcie w referendum czy przy zmianie konstytucji

Publikacja: 17.11.2008 20:46

To wszystko dzieje się w czasie, gdy kurs złotego zmienia się o parę groszy dziennie i każda informacja o wątpliwościach w sprawie euro zwiększa te wahania.

To, co dla polityków jest sposobem życia, dla ludzi spłacających walutowe kredyty może być dramatem decydującym o utrzymaniu dorobku życia. Osłabienie złotego dezorganizuje też nasz rynek walutowy, z którego uciekają zagraniczni inwestorzy.

Dziś, jak rzadko kiedy, potrzebne jest demonstracyjne wręcz polityczne poparcie dla przyjęcia euro. W czasach, gdy nasza gospodarka kwitła, można było spokojnie rozważać, kiedy powinniśmy przyjąć wspólną walutę. Dziś, gdy świat pogrąża się w kryzysie, naszą najskuteczniejszą obroną byłoby wskazanie jasnej perspektywy przyjęcia euro.

Trzeba mieć jednak równocześnie świadomość, że spełnienie wymagań finansowych związanych z wejściem do strefy euro nie będzie takie łatwe, jak się wydawało. Prawie każdy dzień przynosi nowe prognozy gospodarcze i każda następna jest gorsza. Jeszcze niedawno dla Polski koncentrowały się one między 3 a 4 proc. wzrostu PKB. Ostatnio pojawiła się zapowiadająca wzrost na poziomie tylko 1,5 proc. Tymczasem spadek tempa wzrostu gospodarczego o 1 pkt procentowy to zmniejszenie przychodów budżetu o około 5 mld zł.

Jeśli gospodarka będzie się rozwijać zbyt wolno, to w obecnej sytuacji finansów publicznych nie ma szans na szybkie spełnienie wymogów. Dlatego potrzebne są reformy. Może się okazać, że wiele z nich będzie bardzo bolesnych, ale dziś dla polityków euro powinno być najważniejsze.

[b][link=http://blog.rp.pl/jablonski/2008/11/17/zeby-przyjac-euro-trzeba-bolesnych-oszczednosci/]skomentuj na blogu[/link][/b]

To wszystko dzieje się w czasie, gdy kurs złotego zmienia się o parę groszy dziennie i każda informacja o wątpliwościach w sprawie euro zwiększa te wahania.

To, co dla polityków jest sposobem życia, dla ludzi spłacających walutowe kredyty może być dramatem decydującym o utrzymaniu dorobku życia. Osłabienie złotego dezorganizuje też nasz rynek walutowy, z którego uciekają zagraniczni inwestorzy.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację