[b]Rz: Podobno nie wierzy pan w wykłady jako sposób przekazywania wiedzy. A przecież to podstawa nie tylko studiów, ale i części szkoleń...[/b]
[b]Karl-Eric Sveiby:[/b] I często ogromna strata czasu. To, co dostajemy podczas wykładu, to nie jest wiedza, ale informacje, czasem pomysły, które możemy potem wypróbować. Dopiero gdy to zrobimy, popełniając po drodze kilka błędów, zdobywamy wiedzę.
[b]Zarządzanie wiedzą jest jednym z modnych ostatnio pojęć. Na czym ono polega?[/b]
Według mojej definicji jest to umiejętność tworzenia wartości ze środków niematerialnych firmy. Wśród nich są zarówno wiedza pracowników, jak i relacje z dostawcami, klientami, którzy dają nam coś więcej niż pieniądze – wiedzę, referencje. Niestety, swymi środkami niematerialnymi firmy rzadko strategicznie zarządzają. A jeśli nawet tak robią, to zwykle w rozproszeniu na różne działy. Klientami zajmuje się marketing, a pracownikami dział HR, który często ogranicza się do bieżących spraw personalnych. Tymczasem działy HR powinny być strategicznymi działami dla zarządu, pomagać zapewnić w firmie środowisko, w którym tworzy się wiedza.
[b]Dla wielu firm zarządzanie wiedzą to szkolenia pracowników...[/b]