Prowadzimy politykę otwartych drzwi. Wszystkie firmy, które miały możliwości inwestowania, są obecne w naszym kraju. Największe koncerny z branży – czy to świadczące usługi, czy to prowadzące poszukiwania i wydobycie – działają w Azerbejdżanie. Dla firmy zainteresowanej inwestycjami w wydobycie szczególnie ważne jest doświadczenie w realizacji tego rodzaju przedsięwzięć, techniczne możliwości pracy oraz odpowiednie finanse, ażeby móc do końca zrealizować projekt. To podstawowe kryteria, które pozwalają firmie zaistnieć na rynku. Z drugiej strony Azerbejdżan nikomu niczego nie proponował. Firma przychodzi sama, wybiera złoże, ocenia nakłady finansowe, konieczny zakres robót i ryzyko. A potem projekt wchodzi w fazę realizacji. Zdarzało się, że firmy przychodziły, ale po dokonaniu oceny warunków geologicznych, komercyjnego ryzyka same rezygnowały. Z Orlenem i Lotosem prowadziliśmy konkretne – jak sądzę – rozmowy. Otwarcie możemy powiedzieć, że zarówno z Orlenem, jak i Lotosem możemy pracować. Przygotowaliśmy porozumienie – umowę miedzy Lotosem i SOCAR o współpracy – określające obszary, w których Lotos ze swoimi możliwościami i doświadczeniem może być operatorem lub uczestnikiem jakiegoś przedsięwzięcia. Natomiast Orlen wykorzystuje już ropę azerską w swoich rafineriach w Czechach. Pytanie brzmi, czy można zwiększyć te dostawy. Wszystko oczywiście zależy od warunków rynkowych. Naszą ropę można kupić w różnych portach: Supsa, Noworosyjsk i Ceyhan. Inna kwestia to taka, że Orlen proponuje nam wspólne wydobycie ropy i prace przygotowawcze w procesie wierceń. I te tematy znalazły się w porozumieniu, które podpisaliśmy z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem. Oprócz tego w Polsce w ramach wspólnej międzyrządowej komisji powstały grupy robocze z obu stron, z udziałem przedstawicieli firm i ekspertów – one rozpatrzą wszystkie propozycje, które mogą się przyczynić do współpracy w sektorze naftowym i gazowym.
[b]Ceny ropy są niskie, część producentów narzeka na utratę znaczących przychodów. Ile pana zdaniem będzie kosztować ropa w tym roku?[/b]
Cena ropy wzrośnie wtedy, gdy w USA, Chinach, Japonii. Indiach, czyli krajach będących najważniejszymi importerami tego surowca, pojawią się sygnały, że przechodzą one z kryzysu w okres stagnacji i mają możliwości wzrostu. Wtedy od razu będzie ruch na rynku naftowym. Im szybciej odbiorcy wyjdą z tej kryzysowej sytuacji, tym szybciej ropa zacznie drożeć.
[b]Jaka jest polityka Azerbejdżanu w zakresie eksportu gazu ziemnego?[/b]
Obecnie w Azerbejdżanie wydobywamy 27 mld m sześc. rocznie, ale eksport to ok. 9 mld m sześc. Mamy umowy z Turcją na 6,6 mld m sześc. i Gruzją na 1,5 mld m sześc. Taki eksport jest możliwy w efekcie realizacji pierwszej fazy projektu Shah Deniz. Teraz planujemy, w drugiej fazie, zwiększenie wydobycia o 16 mld m sześc. rocznie. I w tym celu inwestorzy muszą wyłożyć ok. 20 mld dolarów. Zatem zarówno dla nich, jak i dla Azerbejdżanu ważne jest określenie przyszłych rynków. Możemy eksportować gaz do Iranu, Rosji oraz do Gruzji i Turcji, a poprzez ten kraj do Grecji. Istnieje kilka wariantów i możliwych projektów. Jeden z nich to gazociąg Nabucco, drugi – rurociąg przez Turcję do Włoch i Grecji. Wszystko zależy od tego, który z nich jest najbardziej realny. Azerbejdżan jest zainteresowany dostawami gazu, chce być swobodnym sprzedawcą. A zatem kryteria, jakimi się kierujemy, to liberalizacja i przejrzystość danego rynku, bezpieczeństwo dostaw, wolne ceny i niezbędne porozumienia z tymi krajami. Cena gazu odgrywa bardzo ważną rolę. Każdy wariant ma swoje plusy i minusy. Można dostarczać gaz na granicę i otrzymać odpowiednią cenę, ale wtedy nie będziemy wolnym sprzedawcą na rynku. Tak samo traktujemy plan Nabucco, jak i projekt włosko-grecki – nie określamy priorytetów. Dla nas najważniejsza jest pewność dostaw gazu na wolny rynek po cenie rynkowej. Dlatego znaczenie mają takie elementy, jak opłata tranzytowa, normy, straty w czasie transportu. Jako kraj mamy wybór – możemy wysyłać gaz w różnych kierunkach i jesteśmy elastyczni. Możemy więc rozmawiać ze wszystkimi krajami, by przeanalizować, gdzie możemy uzyskać najbardziej efektywne ceny i najlepsze warunki tranzytu.
[b]Czy sądzi pan, że projekt Nabucco uda się w końcu zrealizować? Azerbejdżan jest traktowany jako główny dostawca gazu w pierwszej fazie działania tego gazociągu.[/b]