Coraz lepiej się rozumiemy

Aleksiej Chajtun, prof. ekonomii Rosyjskiej Akademii Nauk, specjalista w Centrum Polityki Energetycznej RAN w Moskwie

Publikacja: 26.05.2009 03:05

Coraz lepiej się rozumiemy

Foto: Fotorzepa, Iwona Trusewicz IT Iwona Trusewicz

[b]Rz: Jakie jest znaczenie Forum Gospodarczego Europa – Rosja?[/b]

Aleksiej Chajtun: Uczestniczę w nim od początku i widzę, jak przerzuca mosty między Rosją a Europą Wschodnią. Podczas spotkań, dyskusji czy kuluarowych rozmów są warunki, by uczestnicy bez oglądania się na zwierzchników i organizacje, które reprezentują, szczerze wyrażali swoje zdanie. Jesteśmy tu uwolnieni od ciśnienia z góry. Także wiele idei, które są tu formułowane, staje się ogólnie znanych. Np. podczas rosyjsko-ukraińskiego sporu gazowego mówiliśmy, że ten konflikt minie, a trzeba integrować nasze sieci transportu gazu. Wielu nam wtedy nie wierzyło. A teraz po prawie pół roku mówi o tym i Europa, i Rosja.

[b]Tuż przed forum Europa spotkała się z Rosją w Chabarowsku. Tam też mówiono o gospodarce, gazie, energetyce. Jaka jest różnica między tymi spotkaniami?[/b]

Tam byli urzędnicy. A oni mówią w sprawach gospodarki to, co napisali im eksperci. A ci eksperci czytają nasze wystąpienia, czasami uczestniczą w takich spotkaniach jak nasze forum. Wtedy nasze idee także są reprezentowane podczas spotkań polityków i urzędników.

[b]Czy na przestrzeni lat widzi pan zmianę w relacjach obu stron?[/b]

Tak. Jest postęp. Zanim świat opanował kryzys, my na forum zrozumieliśmy, że takie negatywne zjawiska można pokonać tylko drogą integracji i współpracy. A także poprzez poszanowanie zdania i interesów poszczególnych krajów, np. Ukrainy.

[b]Jak pan ocenia stan rosyjskiej gospodarki?[/b]

Jest zły, ale nie tak zły, jak przedstawiają to niektóre media i grupy opiniotwórcze. Największy problem to taki, że nawet gdy w ostatnich latach gospodarka rozwijała się po 7 – 8 proc. PKB co roku, to nie inwestowano w modernizację przestarzałego przemysłu. Chodzi głównie o państwowe molochy zatrudniające tysiące ludzi. Te zakłady mają teraz największe kłopoty. Drugi problem ma podłoże mentalne i społeczne. Rosyjscy pracownicy nie szukają aktywnie pracy, nie przemieszczają się za nią. To zaszłości czasów komunizmu, gdy panował wieczny deficyt mieszkań i ludzie trzymali się miejsca, gdzie mieli dach nad głową. Wreszcie trzeci nasz kłopot to uzależnienie wpływów budżetowych od surowców. Dają one ok. 65 proc. dochodów budżetu. I tu światowy spadek cen uderzył nas szczególnie mocno.

[b]Rz: Jakie jest znaczenie Forum Gospodarczego Europa – Rosja?[/b]

Aleksiej Chajtun: Uczestniczę w nim od początku i widzę, jak przerzuca mosty między Rosją a Europą Wschodnią. Podczas spotkań, dyskusji czy kuluarowych rozmów są warunki, by uczestnicy bez oglądania się na zwierzchników i organizacje, które reprezentują, szczerze wyrażali swoje zdanie. Jesteśmy tu uwolnieni od ciśnienia z góry. Także wiele idei, które są tu formułowane, staje się ogólnie znanych. Np. podczas rosyjsko-ukraińskiego sporu gazowego mówiliśmy, że ten konflikt minie, a trzeba integrować nasze sieci transportu gazu. Wielu nam wtedy nie wierzyło. A teraz po prawie pół roku mówi o tym i Europa, i Rosja.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację