Opublikowane wstępne szacunki PKB za I kwartał wywołały mnóstwo komentarzy. Olbrzymia większość z nich miała niestety charakter stricte polityczny. Ten nurt dyskusji o stanie gospodarki w ogóle nas nie zajmuje.
Kwartalne rachunki narodowe mogą być bowiem przydatnym instrumentem analizy makroekonomicznej, ale nie są z pewnością właściwym narzędziem walki politycznej. Już w XIX w. premier brytyjski Disraeli twierdził, że zna trzy rodzaje kłamstwa: małe, duże i statystykę. Niemniej podobnie jak demokracja jest najlepszym systemem politycznym, tak statystyka jest najlepszym narzędziem badawczym makroekonomisty. Makroekonomisty, ale nie polityka.
[wyimek]Trzeba zwrócić uwagę na te dane, które wydają się sprzeczne z procesami zachodzącymi w realnej gospodarce. I takie właśnie dane poddać pogłębionej analizie[/wyimek]
Tyle że – naszym zdaniem – nawet te opinie, które wychodząc od historycznych danych GUS, rościły sobie pretensje do miana analiz merytorycznych, w wielu wypadkach budzą głęboki niedosyt. W sporej części jest to następstwem trudności z metodologicznie poprawną interpretacją danych statystycznych. Nie bez winy jest tu też jednak niespójność cząstkowych szacunków GUS, występowanie licznych „białych plam”, co prowadzi do podważania wiarygodności danych.
[srodtytul]Teoria kontra realna gospodarka[/srodtytul]