Przez 20 lat rozwijania swojej grupy Kolporter Krzysztof Klicki, z pochodzenia kielczanin, a z wykształcenia fizyk, zawędrował na listy najbogatszych Polaków jako jeden z bardziej utalentowanych przedsiębiorców w Polsce.
A początki były trudne. Zaczynał od małej spółki kolporterskiej, rozkręcanej pod koniec lat 80. Nie bał się jednak inwestowania w kolejne gałęzie gospodarki i dziś jego koncern składa się z 13 spółek wyspecjalizowanych w rozmaitych dziedzinach: oprócz dystrybucji prasy są tam firmy z branży logistycznej, informatyki, reklamy, budownictwa, sprzedaży nieruchomości, windykacji, a także organizacji targów, wystaw i konferencji. Grupa stara się też szybko inwestować w nowe technologie: ma sklepy internetowe, ale prowadzi też np. dystrybucję kart telekomunikacyjnych z siecią terminali do sprzedaży doładowań.
Ogłoszona w piątek decyzja o szukaniu inwestora lub nowego właściciela dla ok. 900 saloników prasowych ma na celu odmrożenie w grupie kapitału potrzebnego na nowe inwestycje. Jakie? – Nie będziemy zdradzać konkurencji naszych pomysłów – ucina Maciej Topolski, rzecznik Kolportera, a rynek spekuluje, że chodzi o rozwijanie działalności na rynku nieruchomości.
Krzysztofa Klickiego osobiście się o to spytać nie da, bo po tym, jak w ubiegłym roku wycofał się ze sponsorowania klubu piłkarskiego Korona Kielce, konsekwentnie milczy i w ogóle nie bierze udziału w życiu publicznym. To właściwie jedyna jak dotąd porażka kieleckiego barona i to nie biznesowa. Klicki, słynący z zamiłowania do piłki nożnej (sam grał kiedyś w drużynie piłkarskiej AZS Kielce), zdecydował się na rezygnację ze wspierania sportu po wybuchu afery korupcyjnej w polskiej piłce. Branża nie spodziewa się, że szybko zmieni zdanie, bo znany jest jako człowiek porywczy i zdecydowany.
Małą spółkę kolporterską także rozwinął w dystrybucyjnego giganta dzięki własnemu uporowi, bo zaczynał od rozwożenia gazet samochodem ojca, a skończył jako właściciel jednej z dwóch – obok Ruchu – firm kolporterskich w Polsce, która wytycza swojej konkurencji drogi rozwoju.