[b]Rz: Jak ocenia pan decyzję WZA Enei o odwołaniu Marcina Bruszewskiego z rady nadzorczej?[/b]
[b]Torbjorn Walhborg:[/b] Jestem zaskoczony i rozczarowany. Nie widzę powodów, by odwoływać naszego przedstawiciela z rady nadzorczej Enei. Pełnił funkcję dobrze, działa na rzecz firmy i broni interesów mniejszościowych akcjonariuszy. Jestem tym bardziej zaskoczony, bo jeszcze niedawno minister skarbu mówił o tym, że liczy, iż Vattenfall złoży kontrwezwanie na akcje.
[b]Kilka tygodni temu Vattenfall miał wątpliwości co do prowadzonego przez koncern RWE due diligence, teraz tracicie swojego przedstawiciela w radzie. Czy pana zdaniem to celowe działanie na niekorzyść Vattenfalla?[/b]
Mamy wątpliwości co do sposobu przekazywania i zakresu dostępu do informacji o Enei. Wiemy także, że prokuratura w Poznaniu otrzymała doniesienie o możliwości szpiegostwa gospodarczego w tej spółce. W obecnej sytuacji musimy zadawać pewne pytania, nawet jeśli są trudne. Obawiam się, że odwołanie z rady Marcina Bruszewskiego nastąpiło właśnie dlatego, że te pytania zadawał, a to nie było mile widziane.
[b]Czy decyzja WZA może być sygnałem, że Skarb Państwa nie jest zainteresowany dalszą obecnością Vattenfalla w Enei? [/b]