Wszyscy są winni kryzysowi światowej gospodarki

Z Henri de Castries, prezesem Grupy AXA, rozmawiają Aleksandra Biały i Jakub Kurasz

Publikacja: 27.09.2009 13:28

Wszyscy są winni kryzysowi światowej gospodarki

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

[b]Rz: Był Pan w Polsce w 1999 roku, kiedy AXA przyglądała się PZU. Dlaczego nie zdecydowali się Państwo na ten zakup?[/b]

Nie doszliśmy w tej sprawie do porozumienia z polskim rządem. Takie jest życie. Znaleźliśmy inny sposób rozwoju naszej działalności w Polsce.

[b] Teraz jednak pojawia się nowa szansa. Skarb Państwa jest blisko porozumienia z Eureko, które – z tego co dotychczas wiadomo – zamierza wycofać się z PZU. Czy AXA będzie zainteresowana tą inwestycją?[/b]

Większościowy pakiet ma nadal skarb państwa, a my mamy pieniądze na przejęcia.

[b]Jakie są plany AXA dotyczące Polski? Zamierzacie rozwijać się to tylko poprzez rozwój własnej firmy, czy również poprzez akwizycje?[/b]

Jeżeli ktoś chce odnieść sukces w dłuższym okresie to musi działać w obu kierunkach. Po pierwsze, rozwijać się organicznie. Jeżeli firma nie rozwija się oznacza to, że jej model biznesowy nie jest dobry. W Polsce konsekwentnie rozwijamy się organicznie w funduszach emerytalnych i w ubezpieczeniach życiowych i direct, stale zdobywając udziały w rynku. Po drugie – o ile będą dobre propozycje akwizycji na pewno będziemy zainteresowani. AXA ma jednen z najmocniejszych bilansów w branży.

[b] A czy Pana firma chce rozwijać działalność bankową w Polsce. Czy są plany założenia banku, podobnie jak na Węgrzech, gdzie działa już bank kontrolowany przez pana spółkę?[/b]

AXA nie jest bankiem i bankowość nie jest podstawową działalnością grupy. Nie jest nią również model bancassurance, który budowały niektóre grupy, i który doprowadził je na skraj bankructwa. Łączenie dużego banku z działalnością ubezpieczeniową nie działa. Mamy na to przykłady: ING, Fortis, Allianz z Dresdner Bank czy Citibanku. Wszyscy przegrali na tym połączeniu. Chcemy mieć nieskomplikowaną działalność bankową, tak żeby zaoferować naszym klientom proste produkty bankowe, przede wszystkim depozyty. Mamy małe banki we Francji, w Niemczech, Belgii, Szwajcarii czy na Węgrzech po to by umożliwić klientom lokowanie u nas pieniędzy na krótki termin, zanim zainwestują je w długoterminowe produkty. Ten model okazał się niezwykle efektywny.

[b]Nie ma zatem planów stworzenia banku w Polsce?[/b]

Polska wydaje się oczywistym kierunkiem, po tym jak jesteśmy w trakcie uruchamiania banku w Czechach. Raczej nie w przyszłym roku, ale w dłuższej perspektywie, prawdopodobnie tak. Dziś chcemy przede wszystkim rozwijać nasz biznes, czyli ubezpieczenia życiowe, majątkowe, zarządzanie aktywami. Mamy istotną pozycję w funduszach emerytalnych, ale zapowiadane są zmiany w przepisach, więc musimy poszerzyć naszą ofertę. Chcemy rozwijać naszą sieć dystrybucji oraz ubezpieczenia majątkowe, w których mamy dobrą pozycję w direct, ale nie satysfakcjonującą w całości.

[b]W jakim stadium jest światowy kryzys? Sądzi Pan, że już mija, czy też że następny rok będzie znacznie gorszy niż obecny?[/b]

To że ktoś nie umarł nie oznacza, że znajduje się w kondycji olimpijczyka. To, że świat uniknął jakiegoś wielkiego krachu nie oznacza że wszystko toczy się dobrze. Faktycznie jednak zaczyna dziać się lepiej miedzy innymi dlatego że rządy szybko zareagowały. Dobra wiadomość to taka, że nie wszystko zbankrutowało, a system bankowy w miarę przetrwał, mimo że z pomocą rządów.

[b] A co było według Pana główną przyczyną załamania globalnej gospodarki?[/b]

Amerykańscy konsumenci nie oszczędzali wystarczająco dużo, a z kolei Chińczycy nie konsumowali dostatecznie dużo. Poza tym rządy wydawały zbyt wiele, a polityka monetarna banków centralnych, była zbyt uległa. W USA praktycznie brak było takiej polityki. To są cztery podstawowe przyczyny kryzysu.

[b] Czy mamy zatem dopiero początek kryzysu?[/b]

Nie sądzę, gdyż uniknięto dużych upadłości. Teraz jednak, jeżeli chcemy porządnie odbudować zdrową gospodarkę potrzebujemy po pierwsze lepszych regulacji. Musimy zwiększyć ich jakość a nie ilość. Potrzebujemy lepszego bilansu między USA a Chinami, jeżeli chodzi o deficyt handlowy. Potrzebujemy też by europejskie rządy przyspieszyły reformy tak aby deficyt budżetowy w każdym z państw członkowskich został zredukowany. Potrzebny jest jeszcze system banków centralnych, który potrafiłby znormalizować politykę monetarną.

[b]

W Pitssburghu była dyskutowana kwestia wyjścia z kryzysu oraz system bonusów dla finansistów. Czy uważa Pan, że te premie, które nagradzały pracowników, wyłącznie za roczne wyniki, nie były także jedną z przyczyn krachu zaufania?[/b]

Nie uważam, żeby to była główna przyczyna. Ale bonusy są jednak ważne z moralnego punktu widzenia. Mówimy, że kapitalizm nie jest ani moralny, ani amoralny. Jeżeli jest system który nie wyrównuje interesów, w którym mamy ludzi którzy bardzo szybko mogą zarobić duże pieniądze na zyskach, które tak naprawdę zyskami jeszcze nie są – to jest złe. Dlatego pomysł by wynagrodzenia zależne były od długoterminowych wyników jest bardzo zdrowym pomysłem. Ponadto ze względu na to, że banki otrzymały ogromne pieniędze od podatników, których tak naprawdę nie potrzebowały, uważam, że państwo ma prawo zadawać pytania o system wynagradzania bankowców.

[b] Czyli wspiera pan działanie prezydenta Nikolasa Sarkozy'ego, który zaproponował państwom G20 nowy system przyznawania premii dla finansistów?[/b]

Uważam, że podniósł on ważną kwestię, która poza liczbami, jest pytaniem o moralność: jakiego rodzaju kapitalizmu chcemy. Kapitalizm może być bardzo wydajnym systemem przy założeniu, że żyjący w nim ludzie zachowują się zgodnie z wartościami preferującymi rozwój gospodarki w długim okresie. Jeżeli jednak system ten nagradza ludzi, którzy robią szybkie pieniądze – w zagrożeniu dla rozwoju długoterminowego – to jest to po prostu złe.

[b]Na początku roku pojawiały się informacje że AXA zainteresowana jest przejęciem amerykańskiego koncernu AIG, w którego ratowanie zaangażowała się amerykańska administracja. Co z tego wynikło? [/b]

To prawda. Tak mówiliśmy. Jak zwykle rozważamy różne okazje, możliwości. Na razie jednak aktywa AIG nie są dostępne we właściwej cenie. Nie wiemy czy w ogóle będą. To znaczy ich właściciel - amerykański skarb państwa - na razie nie jest gotowy na ich sprzedaż.

[b]

Czyli kryzys zastopował działalność AXA w zakresie fuzji i przejęć na świecie?[/b]

Nie sądzę. W kryzysie jest tak, że muzyka przestaje grać na chwilę, powiedzmy sześć miesięcy. W tym czasie ceny dostosowują się i stabilizują. Pojawia się jednak wiele możliwości, jak choćby firmy, których właściciele ze względu na sytuację zmuszeni są do sprzedaży. Czasem na transakcje takie trzeba jednak poczekać. Na przykład w 2006 r. AXA kupiła szwajcarskiego Winterthura – w konsekwencji kryzysu z 2001 r., sprzed 5 lat.

[b] Dlaczego AXA wyszła z kryzysu bez strat, zyski spadły, ale firma nadal jest dochodowa? Nie mieliście aktywów Lehman Brothers? [/b]

Odpowiedź jest w naszym modelu biznesowym, dywersyfikacji i kontroli ryzyka. Od lat mamy ten sam model biznesowy, wielu ludzi mówiło nam, że tracimy na tym. Ale my nie angażowaliśmy się w rzeczy, które mogły nas zabić. Nie kupiliśmy na przykład dużego banku, co zrobili niektórzy. Nie rozwijaliśmy dziwnych produktów finansowych jak zrobiło AIG. AIG przewróciło się nie z powodu swojej działalności ubezpieczeniowej, ale poprzez handel instrumentami pochodnymi. Drugą sprawą jest dywersyfikacja działalności, którą prowadzimy w Europie, Azji i USA. W ostatnim roku straciliśmy pieniądze w USA, ale zarobiliśmy na innych rynkach. Dzięki temu w 2008 r. odnotowaliśmy zysk i wypłaciliśmy akcjonariuszom dywidendę za ostatni rok, choć niższą niż w 2007 r. Mieliśmy aktywa Lehmana, co kosztowało nas około 400 mln dol. To znacząca kwota, ale to było tylko 10 proc. naszego zysku przed opodatkowaniem, co nie jest tak dużo.

[b]

Czy uważa Pan, że były prezes Fed Alan Greenspan jest winny tego kryzysu, a może pan Richard Fuld - ostatni szef Lehman Brothers? [/b]

To bardzo łatwe znaleźć po fakcie kozła ofiarnego, łatwo bowiem rekonstruować wydarzenia i wskazywać palcami. Uważam, że my wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za kryzys finansowy.

[b] Kogo ma pan ma myśli? Bankierów, klientów?[/b]

Bankierów, regulatorów, a nawet obywateli, wszyscy jesteśmy odpowiedzialni w tym samym stopniu. Koniec końców większość z nas mieszka w krajach demokratycznych, a nie wszystkie rządy miały właściwą politykę. Wszyscy musimy coś zmienić w naszych zachowaniach. Jest bardzo łatwo wskazać kozła na którym ciążą wszystkie grzechy, nie oznacza to jednak ze ten co wskazuje nie popełnił żadnych. Oznacza natomiast że jesteś szczęśliwy, że znalazłeś kogoś kto dźwiga je za ciebie. Zamiast szukać kozła ofiarnego lepiej mieć więcej pokory i zrobić swoją własną analizę. Na przykład w Europie Środkowo- Wschodniej, niektórzy ludzie za bardzo się zadłużyli i to w sposób nieodpowiedzialny na przykład we frankach szwajcarskich czy jenach. Mam rację?

[b]Tak, ale w tamtych czasach to było bardzo tanie rozwiązanie.[/b]

Czasami trzeba być bardzo bogatym by sięgać po tanie rozwiązania. Zatem niektórzy ludzie wzięli na siebie ryzyko którego brać nie powinni. Część banków udzieliła nędznych porad, część rządów nie podjęło właściwych działań, podobnie jak urzędy nadzoru finansowego.

[b]

Jakie miałby Pan rady dla polskiego rządu w zakresie udoskonalania naszej gospodarki?[/b]

Nie jestem polskim obywatelem, ale uważam, że macie bardzo dobrego ministra finansów. Spotkałem go w minionym roku na jednym z unijnych szczytów. Jestem pewien, że on wie co ma robić.

[ramka][b]Henri de Castries[/b] (l.55) dla Axy pracuje od dwudziestu lat. Jej prezesem został w maju 2000 roku. Swoją karierę rozpoczynał od pracy we francuskiej administracji (ukończył m.in. elitarną École nationale d'administration - ENA). Do Axy trafił w 1989 roku, gdzie najpierw pracował w dziale finansowym grupy, później był odpowiedzialny za opiekę prawną nad połączenia z Compagnie du Midi. W następnych latach odegrał bardzo ważną rolę w przejęciu francuskiego kolosa ubezpieczeniowego - grupy UAP. Z wykształcenia jest prawnikiem. W wolnych chwilach poluje. Axa jest drugą po Allianz grupą ubezpieczeniową na świecie pod względem wartości rynkowej. Aktualnie jest ona wyceniana na ponad 53 mld dolarów. W pierwszym półroczu Axa wypracowała 2,02 mld dolarów zysku, o 40 procent mniej niż przed rokiem.

[i]a.h.b.

[/ramka][/i]

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację