Wycieczkę na lato warto kupić teraz

W tym roku biura turystyczne do letnich wyprzedaży wycieczek sporo dopłacały. Dlatego w przyszłym roku promocje last minute będą zdecydowanie słabsze

Publikacja: 15.10.2009 04:15

Aruba

Aruba

Foto: Flickr

Biura turystyczne sprzedające zagraniczne [link=http://klubwinarzeczpospolitej.pl/]wycieczki[/link] nie zaliczą tego roku do udanych. Choć po dwóch latach prawie 40-procentowych zwyżek rynku miały nadzieję na kolejne rekordy przychodów, dostały się pod zimny prysznic.

Ubiegłoroczne wysokie tempo sprzedaży wyjazdów zaczęło słabnąć już w styczniu tego roku. W lutym całkowicie się załamało. Organizatorzy wycieczek, na których spadła ponura perspektywa zapłacenia za zamówione wcześniej [link=http://klubwinarzeczpospolitej.pl/]hotele[/link] i samoloty, musieli ratować skórę. Jedynym wyjściem okazały się totalne wyprzedaże.

W rezultacie już od późnej wiosny można było kupić atrakcyjną tygodniową wycieczkę na greckie wyspy za jedyne kilkaset złotych. Sprzedaż co prawda podskoczyła, ale biura nie zdołały obejść się bez strat. Do supertanich wyjazdów musiały przecież dopłacać. Zyskali za to turyści. W przeciwieństwie do biur turystycznych oni mogą ten rok zaliczyć do udanych.

Co będzie w roku przyszłym? Otóż sytuacja może się odwrócić. Biura przyznają, że nauczone bolesnym doświadczeniem mocno przytną ofertę. W razie słabego popytu nie zostaną z nadwyżkami wycieczek. A gdyby chętnych przybyło, miejsca w hotelach i samolotach zawsze można dokupić. Bardzo liczą, że działając ostrożniej, poprawią kondycją finansową. A przynajmniej tym razem nie stracą.

Inaczej z turystami. Ci staną nie tylko przed perspektywą mniejszego niż w tym roku wyboru, ale także wyższych cen. Kosztorysy są bowiem przygotowywane według bieżącego kursu euro, dość wysokiego, i podwyższonego jeszcze o rezerwę na wypadek osłabienia złotego.

Na duże obniżki na wyprzedażach typu last minute także nie ma co liczyć. Biura już zapowiadają, że przy mniejszej ofercie nie będą miały czego wyprzedawać.

Nie znaczy to jednak, że cenowych okazji w ogóle nie będzie. Sprzedaż wycieczek na przyszłe lato zacznie się mianowicie już na początku listopada. I właśnie wtedy powinny być one najtańsze.

Wszystkie biura, nie tylko w Polsce, oferują w tym czasie promocje first minute. Mają one wypromować i rozkręcić sprzedaż na nowy sezon. Dlatego obniżki dotyczą pełnej oferty (w promocjach last minute dotyczą jedynie wyjazdów, których nie udało się wcześniej sprzedać) i są atrakcyjne – sięgają nawet 30 – 40 proc.

Ale kto chce zyskać, powinien się spieszyć. Cenowe eldorado nie potrwa bowiem zbyt długo. Najwyżej od trzech do pięciu tygodni. Potem może być już tylko drożej.

Biura turystyczne sprzedające zagraniczne [link=http://klubwinarzeczpospolitej.pl/]wycieczki[/link] nie zaliczą tego roku do udanych. Choć po dwóch latach prawie 40-procentowych zwyżek rynku miały nadzieję na kolejne rekordy przychodów, dostały się pod zimny prysznic.

Ubiegłoroczne wysokie tempo sprzedaży wyjazdów zaczęło słabnąć już w styczniu tego roku. W lutym całkowicie się załamało. Organizatorzy wycieczek, na których spadła ponura perspektywa zapłacenia za zamówione wcześniej [link=http://klubwinarzeczpospolitej.pl/]hotele[/link] i samoloty, musieli ratować skórę. Jedynym wyjściem okazały się totalne wyprzedaże.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację