Problem z ostatnią aktualizacją programu konwergencji (APK) zaczyna się już w tym punkcie, który stanowi bazę odniesienia dla całej analizy. Mowa o wstępnym szacunku deficytu sektora finansów publicznych za rok 2009.
Otóż, naszym zdaniem, podobnie jak w poprzedniej aktualizacji jest wielce prawdopodobne, że popełniono błąd w oszacowaniu deficytu. Tym razem został on zawyżony. Jeśli za wiarygodne uznać kwartalne dane o wykonaniu budżetu i wstępną informację o IV kwartale, deficyt mógł wynieść wcale nie 7,2 proc. PKB, ale w najlepszym wypadku ledwie 5,7 proc. PKB. Niedoszacowane bowiem zostały dochody z podatków pośrednich i wpływy ze składek, zawyżono wydatki na koszty pracy i świadczenia społeczne, zaniżono zaś wydatki na inwestycje. Zweryfiko- wanie tych danych powinno obniżyć deficyt podany w APK 2009 nawet o 20 mld, nie mniej jednak niż o około 10 mld zł.
W tej sytuacji między rokiem 2009 a 2010 deficyt sektora nie spada (jak w aktualizacji), lecz rośnie. I to najprawdopodobniej o więcej niż 1,2 pkt. proc. w relacji do PKB (z 5,7 do 6,9 proc.). A to dlatego, że deficyt w roku 2010 może być o 0,6 – 0,9 pkt proc. wyższy, niż założono w aktualizacji.
[wyimek]Z danych aktualizacji wynika, że ścieżka wzrostu PKB jest rozsądna, ale wątpliwości budzą prognozy inflacji i stóp procentowych [/wyimek]
Nasze wątpliwości dotyczą: wyjątkowo mocno rosnących dochodów podatkowych (zaniżona baza z roku 2009); niejasnych przyczyn tak dużego wzrostu w kategorii pozostałych dochodów (z 56 do 78 mld zł); po stronie wydatków niewyjaśnione pozostają przyczyny silnego wzrostu w kategorii „zużycie pośrednie” (od 79 do 90 mld zł); nawet po zweryfikowaniu wydatków na inwestycje w roku 2009 (naszym zdaniem nie 66, lecz ok. 72 mld zł) ich wzrost w roku 2010 do 90 mld zł wydaje się zamierzeniem ambitnym.