Niezależnie od dyskusji, czy świat wchodzi w kolejną fazę kryzysu, trwa wyciąganie wniosków z tego, co się dotąd zdarzyło. Światowa Federacja Giełd uznała, że priorytetowe znaczenie ma reforma regulacji rynków OTC (over the counter – rynki nieregulowane) i derywatów. To właśnie na tym obszarze (przepakowanych kredytów hipotecznych) wystąpiły zjawiska, które dały początek kryzysowi w USA, rozlewając się na cały świat. Stanowisko federacji opiera się na fakcie, że derywaty (instrumenty pochodne) stanowią największy segment światowych rynków finansowych i zdecydowana większość tych aktywów jest przedmiotem obrotu na nieregulowanych rynkach OTC.
Wytworzyła się dziwna sytuacja, którą widzimy również w Polsce – niezwykle drobiazgowa regulacja ściśle nadzorowanego rynku papierów wartościowych i skromna regulacja oraz nadzór nad rynkiem instrumentów pochodnych, jeśli nie są przedmiotem obrotu na rynku regulowanym. Jednocześnie stopień ryzyka związanego z derywatami może być o wiele większy niż w przypadku papierów wartościowych, gdzie zagrożenie obejmuje w najgorszym razie utratę zainwestowanych środków. Doświadczyli tego liczni polscy przedsiębiorcy wystawiający opcje walutowe.
Zmierzając do ograniczenia ryzyka, Komisja Nadzoru Finansowego wydała nową rekomendację dotyczącą zarządzania ryzykiem walutowym w bankach. Rekomendacja ta dotyczy ostrożnego i stabilnego zarządzania bankami. Niewiele więc wnosi ona z punktu widzenia inwestorów niebędących bankami. Można się spodziewać, jak to już miało miejsce, że inwestorzy staną wobec nowych ofert derywatów czy produktów będących na pograniczu derywatów, takich jak obligacje restrukturyzowane. Powstaje pytanie, czy implementacja dyrektywy MIFID jest tu wystarczającym zabezpieczeniem.
Derywaty mają znaczny element hazardu. Hazard jest regulowany niemal w każdym kraju, nie obejmuje jednak ze zrozumiałych względów instrumentów finansowych. Mamy więc sytuację, w której obszary leżące wokół problematyki instrumentów pochodnych niebędących przedmiotem obrotu na rynku regulowanym są ściśle regulowane i nadzorowane. W samym jednak obszarze regulacji tych instrumentów jakby nie wyciągnięto zbyt wielu wniosków sięgających przyczyn kryzysu.