Andrzej Głowacki: Quo vadis, doradco

Polski przedsiębiorca potrzebuje profesjonalnego doradcy, który wesprze go w przetrwaniu sytuacji kryzysowej.

Aktualizacja: 10.05.2020 21:54 Publikacja: 10.05.2020 21:00

Andrzej Głowacki: Quo vadis, doradco

Foto: Adobe Stock

Grono prawie 1500 licencjonowanych doradców restrukturyzacyjnych zastanawia się, jaka przypadnie im rola w trakcie obecnego kryzysu gospodarczego. Czy kluczowe funkcje, czyli status syndyka upadłego albo nadzorcy/zarządcy będą wykorzystywane w procesach wsparcia firm w trakcie epidemicznej zapaści? Odpowiem: jestem przekonany, że NIE, natomiast profesjonalni doradcy restrukturyzacyjni będą na pewno rozchwytywani.

Z zaciekawieniem czytamy analizy na temat wpływu pandemii koronawirusa na światową, europejską i polską gospodarkę. Prof. Marian Gorynia z UEP z nutą przekory stwierdza, że koronawirus pojawił się nagle i zaskoczył wszystkich, także ekonomistów. Zgodzić się należy z poglądem stwierdzającym, że głębokość załamania gospodarki będzie uzależniona od czasu jej zamrożenia. Stąd z pewnym optymizmem przyjęliśmy informacje o stopniowym uruchamianiu poszczególnych branż i gałęzi przemysłu w europejskich państwach.

Sukcesja a wybuch przedsiębiorczości

Celowa jest analiza głosów dotyczących polskiej gospodarki. Dr Jan Szomburg z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową uważa, że powinniśmy w tym trudnym okresie czytelnie sformułować reguły gry, wyzwolić energię społeczną i otworzyć drogę do ponownego wybuchu polskiej przedsiębiorczości. Moim zdaniem - strzał w dziesiątkę.

W latach 1990-2000 nasze pokolenie tworzyło nową gospodarkę rynkową i Polacy ocenili ten okres na szóstkę. Teraz czas aby nasze niemłode już dzieci wzięły sprawy w swoje ręce i wyprowadziły gospodarkę z tak nietypowej sytuacji. Widocznym jest, że niektóre branże (gastronomia, hotele, spa, linie lotnicze, itd.) będzie trzeba wskrzesić, odbudować inaczej lub na nowo. To szansa dla sukcesorów, osób kreatywnych, przedsiębiorczych oraz ambitnych. Zatem 30-40-latkom przekazujemy polskie życzenia: bądź zdrów i kombinuj.

Ochrona popytu i małych

Dr Artur Bartoszewicz z SGH uważa, ze polska przedsiębiorczość wymaga wsparcia i ponownego odkrycia. Jego zdaniem nie mamy do czynienia z kryzysem finansowym, lecz z szokiem podażowym i popytowym. Podobne stanowisko prezentuje Gavin Rae z Akademii Leona Koźmińskiego, który wraca myślami do poglądów Michała Kaleckiego o konieczności pełnego zatrudnienia w okresie kryzysu: inwestycje publiczne, wsparcie konsumpcji (niski VAT, zasiłki) oraz ochrona małych i średnich firm.

Prof. Leszek Balcerowicz z kolei uważa, że szybkość, sprawność i rozsądek działań państwa wpłynie na krótki okres załamania naszej gospodarki. Jego zdaniem dobre państwo osłania ludzi, ale nie wykorzystuje pandemii do upaństwowienia gospodarki.

Wsparcie dla przedsiębiorców

Komentatorzy są zgodni. „Gospodarka ma zapalenie płuc” – mówi Iwona Kozera, partner w EY. „Małym firmom naprawdę trzeba pomóc” – uważa dr Wojciech Warski z Team Europe. „Nie wolno dopuścić do dewastacji firm” – grzmi prof. Wojciech Paprocki z SGH.

Jawi się pytanie, na które odpowiedzi szuka każdy przedsiębiorca: czy skorzystać z ustawy Prawo restrukturyzacyjne czy poczekać na pomoc wynikająca z Tarczy antykryzysowej 2.0.? Dr Patryk Filipiak uważa, że każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Adw. Anna Pukszto z Dentons preferuje w pierwszym etapie restrukturyzację pozasądową.

Sytuacje kryzysowe w firmach

Teoria strategii zarządzania - domena prof. Krzysztofa Obłoja, który uważa, że gdy gospodarka wali się, kluczowe znaczenie ma stabilność głównych instytucji państwa, które musi przejąć część zadań rynku. W polskich realiach oznacza to co najmniej sześciomiesięczną kwarantannę dla dyskusji o wyborach i Kai Godek (pogląd autora).

Drugi aspekt to wybory menedżerskie. Pięć postaw możliwych do wdrożenia. Hasłowo to: osłupienie – czyli nicnierobienie; regresja – obniżka kosztów, zachęty do zakupów; adaptacja – dostosowanie się do nowych jakości; innowacje – wykreowanie nowego rozwiązania w oparciu o „stare” aktywa i „luksus” – sektor medialny, IT, który zastanawia się jak wykorzystać sukces finansowy okresu pandemii. Prof. Krzysztof Obłój uważa, że należy oczekiwać wyborów z dwóch sfer: regresji i adaptacji. Przykładem mogą być podmioty, które zmieniły oferowane produkty na obecnie pożądane na rynku, itd. lecz trzeba mieć świadomość, że dotyczyć to będzie niewielkiej grupy przedsiębiorców. Zachęcam do pogłębienia wiedzy, polecam publikacje o przezwyciężaniu kryzysu prof. Elżbiety Sojkin-Urbanowskiej czy prof. Kazimierza Krzakiewicza z UEP.

Co doradzić przedsiębiorcy

Doradco restrukturyzacyjny – z licencją lub bez – po pierwsze pamiętaj, że jesteś lekarzem firm i obowiązuje Cię zasada „primum non nocere” – po pierwsze nie szkodzić. Zanim namówisz załamanego przedsiębiorcę na przygotowanie wniosku o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego, gdyż takowych napisałeś już trzydzieści, zapoznaj się z jego sytuacją ekonomiczno-finansową i stanem prawnym w zakresie pomocy ze strony państwa.

Zapis tarczy antykryzysowej 2.0 (TA 2.0) stwierdza, że ustawy nie stosuje się do przedsiębiorców, wobec których ogłoszono upadłość lub zostało otwarte postępowanie restrukturyzacyjne, a w przypadku złożenia takowego wniosku, skorzystanie z tarczy zawiesza się do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia wniosku. Co to oznacza?

Po pierwsze, trzeba ocenić czy środki z TA 2.0. pomogą „odbudować” potencjał zagrożonej firmy, pozyskać czas na jej restrukturyzację, ewentualne podjęcie rozmów z inwestorem.

Po wtóre, trzeba każdemu przypadkowi przyjrzeć się indywidualnie i preferować restrukturyzację pozasądową i wdrażać omówione powyżej wybory menedżerskie.

Po trzecie, trzeba czekać na złożenie wniosku o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego do samego końca, czyli tak długo jak jesteśmy się w stanie ochronić przed wierzycielami. Złożenie wniosku do sądu to 3-9 miesięcy braku dostępu do pomocy państwa.

Pomoc dla przedsiębiorców

Przedsiębiorcy liczą na Pawła Borysa, prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju i wdrożenie sprawnych rozwiązań gwarantujących dopływ środków dla przedsiębiorców w potrzebie oraz uchronienie nas od:

– przekazania kwot firmom, które po prostu nie mają racji funkcjonowania na konkurencyjnym rynku i dawno winny upaść,

– punktowej pomocy adresowanej do grup przedsiębiorców prezentujących „promowane” branże,

– przejęcia znacznych kwot przez organizacje przestępcze nieuprawnione do tej pomocy (patrz: informacje z południa Europy).

I tutaj widzę rolę dla licencjonowanych doradców restrukturyzacyjnych i biegłych sądowych. Jednym z wariantów ochrony środków wydatkowanych przez PFR na pomoc dla dużych przedsiębiorców może być weryfikacja wniosku i porównanie ze stanem faktycznym przez doradcę restrukturyzacyjnego (za ryczałtowym wynagrodzeniem) i może zapewnić, że środki trafią do właściwych firm.

Wsparcie dla przedsiębiorców

Pieniądze płynące do przedsiębiorców są bardzo ważne, jednak należy pamiętać o wprowadzeniu rozwiązań prawnych, które ułatwią im skuteczną reakcję na tak głęboki kryzys. SSR Cezary Zalewski zauważa, że pierwsza tarcza, która obowiązuje, zawiera przepis, że okresu stanu zagrożenia epidemicznego nie wlicza się do biegu terminów sądowych. Z kolei Grzegorz Hajdarowicz słusznie apeluje o zawieszenie obowiązywania Kodeksu Pracy, ograniczenie programu 500+ do grona najuboższych.

Profesjonalni doradcy

Trzy czynniki, które uratują średnich i małych przedsiębiorców to: gotówka od państwa, wsparcie nowymi rozwiązaniami prawnymi i… doradcy restrukturyzacyjni.

Przedsiębiorca w tarapatach winien skorzystać z wiedzy i kompetencji doradcy restrukturyzacyjnego i/lub firmy zatrudniających takowych ekspertów. Zewnętrzne spojrzenie na sytuację, interpretacja przepisów prawa, rozmowy o scenariuszu procesu restrukturyzacji czy metodach jej wdrożenia ułatwia przedsiębiorcy podjęcie decyzji. Doradca restrukturyzacyjny powinien wesprzeć przedsiębiorcę w rozmowie z bankiem lub najważniejszymi wierzycielami. Nadchodzi zatem czas doradców.

Dialog czynnikiem sukcesu

Prof. Marek Belka dobitnie podkreśla, że istotne znaczenie mają działania potrzebne społeczeństwu, ochronie ludzi i co jest oczywiste polskiej przedsiębiorczości. Znaczenie dialogu społecznego jest bardzo ważne. Aktualny kryzys dotyka i jest odbierany przez poszczególne grupy społeczne w sposób zróżnicowany. O ile wszyscy jesteśmy objęci obowiązkiem pozostawania w domu, to przecież administracja, policjanci, listonosze, nauczyciele i emeryci itd. otrzymują wynagrodzenie.

Natomiast 1,7 mln przedsiębiorców szuka dla siebie szansy przetrwania w nowej rzeczywistości. Ich wyzwaniem jest zapewnienie wypłaty wynagrodzenia pracownikom oraz pokrycie chociaż części stałych kosztów. Wiele środowisk niezbyt dobrze odbiera właścicieli firm, widząc w nich kapitalistycznych krwiopijców. Stąd pożądany jest czytelny sygnał z „samej góry” czyli od wicepremier Jadwigi Emilewicz, że wspólnie walczymy o polską gospodarkę, a podjęty dialog pracodawców, rządu i związków zawodowych ma na celu osiągnięcie konsensusu.

Kilka rad od konsultanta seniora

Współpraca z przedsiębiorcą, który znalazł się w sytuacji kryzysowej wymaga dużej cierpliwości, wiedzy prawnej i ekonomicznej. Po pierwsze – diagnoza stanu firmy jest utrudniona, gdyż bardzo często bilans nie odzwierciedla stanu faktycznego, lub nie ujmuje wszystkich zobowiązań, po wtóre stan zagrożenia niewypłacalnością, stres wywołany narastającymi zobowiązaniami, w tym wobec pracowników, skutkuje stanami depresyjnymi i brakiem chęci współpracy z otoczeniem.

Dlatego zadaniem doradcy restrukturyzacyjnego jest nie tylko prawidłowo ocenić stan firmy, ale także skłonić właściciela/zarząd do aktywności. Nieodzowne jest wsparcie przy odbudowie relacji, a także ostrzeżenie przed skutkami bardzo niskiego kapitału społecznego w Polsce. Ten ostatni aspekt uwidoczniony jest brakiem wzajemnego zaufania uczestników gry rynkowej i niestety niechęcią do terminowego regulowania zobowiązań. Zatem trzeba być przygotowanym na zgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości przez naszego konkurenta, co może nas skutecznie wyeliminować na kilka miesięcy z ubiegania o pomoc z TA 2.0.

Odpowiedź na pytanie zaprezentowane na wstępie artykułu została powyżej w pełni przeze mnie uzasadniona. Polski przedsiębiorca potrzebuje profesjonalnego doradcy, który wesprze go w przetrwaniu sytuacji kryzysowej, a następnie odbudowaniu jego potencjału.

Autor jest prezesem DGA, szefem rady uczelni Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Cały tekst na rp.pl/ekonomia

Grono prawie 1500 licencjonowanych doradców restrukturyzacyjnych zastanawia się, jaka przypadnie im rola w trakcie obecnego kryzysu gospodarczego. Czy kluczowe funkcje, czyli status syndyka upadłego albo nadzorcy/zarządcy będą wykorzystywane w procesach wsparcia firm w trakcie epidemicznej zapaści? Odpowiem: jestem przekonany, że NIE, natomiast profesjonalni doradcy restrukturyzacyjni będą na pewno rozchwytywani.

Z zaciekawieniem czytamy analizy na temat wpływu pandemii koronawirusa na światową, europejską i polską gospodarkę. Prof. Marian Gorynia z UEP z nutą przekory stwierdza, że koronawirus pojawił się nagle i zaskoczył wszystkich, także ekonomistów. Zgodzić się należy z poglądem stwierdzającym, że głębokość załamania gospodarki będzie uzależniona od czasu jej zamrożenia. Stąd z pewnym optymizmem przyjęliśmy informacje o stopniowym uruchamianiu poszczególnych branż i gałęzi przemysłu w europejskich państwach.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację