Zgodnie z kodeksem spółek handlowych spółki mają sześć miesięcy od zakończenia roku obrotowego, by zwołać walne zgromadzenie akcjonariuszy. Z reguły odbywa się ono pod koniec czerwca. Jest to więc moment, kiedy np. na skutek nieudzielenia absolutorium przez WZA może dojść do personalnych roszad w zarządach.
Przeanalizowaliśmy zmiany, jakie zaszły na stanowiskach prezesów spółek giełdowych w ostatnich kilkudziesięciu dniach. Na przeszło 380 firm notowanych na GPW do zmian na stanowisku szefa doszło w 17 przypadkach. Do tego należy dodać liczne zmiany wśród pozostałych członków zarządów.
[wyimek][srodtytul]16 firm[/srodtytul] notowanych na GPW wymieniło w ostatnich tygodniach prezesa[/wyimek]
Andrzej Nartowski, prezes Polskiego Instytutu Dyrektorów, zwraca uwagę, że częste zmiany w zarządach spółek giełdowych są charakterystyczną cechą polskiego rynku. Zarządom brakuje poczucia stabilizacji, pracują pod presją wyników kwartalnych lub rocznych, nie długoterminowych korzyści dla inwestorów. – Pojęcie kadencji zarządu jest iluzoryczne: zarządy nie są rozliczane z tego, czego dokonały w toku kadencji, o ich ocenie często decyduje kaprys inwestora strategicznego – uważa Nartowski.
Co ciekawe, w żadnym przypadku powodem zmian nie był brak skwitowania zarządu przez WZA. Rezygnacje prezesów następowały zwykle tuż przed walnym zgromadzeniem. Warto też zwrócić uwagę, że większość z tych 17 firm w ubiegłym roku zanotowała gorsze wyniki finansowe niż w roku 2008.