RPP musi walczyć o wiarygodność

Analitycy krytycznie oceniają wiarygodność nowej Rady Polityki Pieniężnej. Starania o jej poprawę mogą wymagać wyższych stóp procentowych

Publikacja: 11.10.2010 02:40

Analitycy najlepiej oceniają Marka Belkę

Analitycy najlepiej oceniają Marka Belkę

Foto: Fotorzepa, Bosiacki Roman Bos Roman Bosiacki

Rada Polityki Pieniężnej obecnej kadencji działa od kilku miesięcy. W najbliższych miesiącach może podjąć pierwszą decyzję w sprawie podwyżki stóp procentowych. Ankieta „Rz” wśród analityków kilkunastu instytucji wskazuje jednak, że rynek mniej liczy się z wypowiedziami członków obecnej RPP niż ich poprzedników, którzy odpowiadali za politykę monetarną w minionych sześciu latach.

– Nowa rada rozpoczęła swą kadencję od ostrych konfliktów i podziałów. To, że linia podziału wewnątrz RPP wydawała się przebiegać według sympatii politycznych, a nie poglądów na politykę monetarną, nie służyło jej wiarygodności – zauważa Janusz Dancewicz, ekonomista DZ Bank Polska.

Średnia ocena wiarygodności, czyli m.in. znaczenia, jakie wypowiedziom poszczególnych członków RPP przypisują ekonomiści, jest niewiele niższa niż w wypadku poprzedniej rady. Oceny poszczególnych członków RPP obecnej kadencji są jednak mocno zróżnicowane. Najniższe zebrała Anna Zielińska-Głębocka (powołana do RPP przez Sejm, wcześniej posłanka PO). Jednak to właśnie ona dostarczyła ostatnio najbardziej znaczącej informacji dotyczącej polityki pieniężnej: w pierwszych dniach września powiedziała, że na zakończonym kilka dni wcześniej sierpniowym posiedzeniu RPP zgłoszony został wniosek o zmianę stóp procentowych.

Pod względem znaczenia dla rynków tylko nieznacznie wyższe oceny od Zielińskiej-Głębockiej ma dwoje członków RPP powołanych przez poprzedniego prezydenta: Zyta Gilowska i Andrzej Kaźmierczak. Tuż za nimi ulokowali się Jan Winiecki (wybrany przez Senat), Elżbieta Chojna-Duch (powołana przez Sejm) i Adam Glapiński (wyznaczony przez prezydenta).

Czyje opinie są najbaczniej śledzone przez analityków? Marka Belki, prezesa NBP, którego wypowiedzi pod względem znaczenia wyraźnie wyprzedzają wypowiedzi kolejnych przedstawicieli rady: Andrzeja Bratkowskiego, Andrzeja Rzońcy i Jerzego Hausnera.

– Do tej pory RPP chyba niespecjalnie pozytywnie odróżniła swój „produkt” od poprzedniej RPP. Wymienić należy tu wpadki komunikacyjne, np. niefortunne wypowiedzi o głosowaniu nad wnioskiem o podwyżkę – mówi Ernest Pytlarczyk, analityk BRE Banku.

Zdaniem Janusza Jankowiaka, głównego ekonomisty Polskiej Rady Biznesu, będzie to miało wpływ na wysokość stóp procentowych: – Niska wiarygodność rady będzie wymagała w nowym cyklu nadmiernie restrykcyjnej polityki pieniężnej.

Jak analitycy oceniają poziom restrykcyjności RPP? Biorąc pod uwagę średnią ocenę, jest ona tylko nieznacznie wyższa od rady poprzedniej kadencji. I tu jest jednak zróżnicowanie – choć mniejsze niż co do wiarygodności. Za dwóch największych jastrzębi uchodzą Andrzej Bratkowski i Andrzej Rzońca. Powyżej średniej jest również Adam Glapiński. – To efekt jego konsekwentnego przekonania o konieczności szybkiej, 50-punktowej podwyżki stóp. Konsekwencję tę zdaje się potwierdzać wniosek o podwyżkę tej skali, który pojawił się na sierpniowym posiedzeniu i który z dużym prawdopodobieństwem został zgłoszony przez Glapińskiego – sądzi Maja Goettig, główna ekonomistka BPH.

Kto w obecnej RPP jest największym gołębiem? Zdaniem specjalistów zaraz za Andrzejem Kaźmierczakiem lokuje się Marek Belka, szef rady.

W ankiecie „Rz” udział wzięli analitycy: Banku BGŻ, Banku BPH, Banku BPS, Banku Handlowego, Banku Millennium, Banku Zachodniego WBK, BNP Paribas, BRE Banku, DZ Bank Polska, ING Banku Śląskiego, Invest-Banku, Nordea Bank Polska, PKO BP, Polskiej Rady Biznesu, WestLB.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=l.wilkowicz@rp.pl]l.wilkowicz@rp.pl[/mail][/i]

Rada Polityki Pieniężnej obecnej kadencji działa od kilku miesięcy. W najbliższych miesiącach może podjąć pierwszą decyzję w sprawie podwyżki stóp procentowych. Ankieta „Rz” wśród analityków kilkunastu instytucji wskazuje jednak, że rynek mniej liczy się z wypowiedziami członków obecnej RPP niż ich poprzedników, którzy odpowiadali za politykę monetarną w minionych sześciu latach.

– Nowa rada rozpoczęła swą kadencję od ostrych konfliktów i podziałów. To, że linia podziału wewnątrz RPP wydawała się przebiegać według sympatii politycznych, a nie poglądów na politykę monetarną, nie służyło jej wiarygodności – zauważa Janusz Dancewicz, ekonomista DZ Bank Polska.

Pozostało 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację