„ Naciski na przedsiębiorców nie będą skutecznie, bo zaczną z Rosji uciekać i wyprowadzać biznes za granicę. Już uciekają” - mówi Chodorkowski.
Jego zdaniem w 2015 r czeka Rosję wielki kryzys, spowodowany przede wszystkim brakiem modernizacji gospodarki z jednej strony oraz zachłannością biurokracji - z drugiej.
[ramka]Po 14 lat łagru dla byłego szefa koncernu naftowego Jukos Michaiła Chodorkowskiego i jego partnera biznesowego Płatona Lebiediewa zażądali w piątek prokuratorzy w drugim procesie tych skonfliktowanych z Kremlem przedsiębiorców.
Prokuratura Generalna Rosji oskarżyła ich o to, że - działając w zorganizowanej grupie przestępczej - w 1998 roku zagarnęli, a następnie zalegalizowali akcje spółki Wostocznaja Nieftianaja Kompania (WNK) na sumę 3,6 mld rubli (103,5 mln dolarów). Natomiast w latach 1998-2003 jakoby przywłaszczyli sobie prawie 350 mln ton ropy naftowej należącej do kilku spółek-córek Jukosu, a także wyprali 487 mld rubli (14 mld USD) i 7 mld dolarów.
Obaj od maja 2005 roku odbywają już kary po 8 lat łagru za rzekome oszustwa podatkowe i uchylanie się od płacenia podatków. Prokurator Walerij Łachtin wniósł o zaliczenie im na poczet nowych kar okresu, jaki upłynął od ich aresztowania w 2003 roku. Oznacza to, że jeśli Sąd Rejonowy w Moskwie przychyli się do wniosku oskarżycieli, Chodorkowski i Lebiediew wyjdą na wolność w 2017 roku. [/ramka]