Dla Poczty Polskiej najważniejsze cięcie kosztów

Andrzej Polakowski: Decydujące będą zmiany w sieci pocztowej i procesach technologicznych. Bez oszczędności nie wytrzymamy konkurencji po otwarciu rynku – mówi prezes Poczty Polskiej

Publikacja: 15.11.2010 02:11

Dla Poczty Polskiej najważniejsze cięcie kosztów

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

W styczniu 2013 r. nastąpi całkowite otwarcie rynku pocztowego. Poczta Polska przygotowuje się do tego, przede wszystkim tnąc koszty, m.in. poprzez redukcję zatrudnienia, ale także ograniczając liczbę placówek własnych. W sumie mają ich zniknąć 2 tys. W ich miejsce tworzone są agencje.

Według strategii firmy do 2015 r. z Poczty ma odejść nawet 8 tys. osób. Niewykluczone, że liczba ta będzie większa, bo tempo spadku liczby przesyłek pocztowych jest bardzo szybkie. Z powodu zastępowania tradycyjnej poczty np. e-fakturami w ostatnim roku liczba przesyłek spadła o 8 proc. Dla Poczty każdy spadek rzędu 10 proc. oznacza ok. 400 mln zł wpływów mniej.

[b]Rz: Z danych Poczty wynika, że firma ma już za sobą kłopoty finansowe. Po trzech kwartałach macie 140 mln zł zysku ze sprzedaży, a rok temu było to 200 mln zł straty. Czemu zawdzięczacie odbicie?[/b]

To przede wszystkim wynik restrukturyzacji, którą rozpoczęliśmy w 2009 r. W dużej mierze restrukturyzacji zatrudnienia, ale nie oznacza to tylko zwolnień. Objęła ok. 10 tys. pracowników i dotyczyła także zmian w wymiarze etatu czy przesunięcia na inne stanowisko. Restrukturyzacja zatrudnienia to najważniejsza pozycja w oszczędnościach, druga to outsourcing. Zresztą w każdej pozycji kosztów rodzajowych udało nam się je zmniejszyć w stosunku do 2009 r. W sumie spadły one o ok. 11 proc.

[b]Ale przychody też spadają. O ile?[/b]

O ok. 3,4 proc. w pierwszych trzech kwartałach, głównie za sprawą spadku liczby przesyłek. Rynek się istotnie kurczy.

W skali roku to może być nawet 8 proc. w ujęciu ilościowym. Mimo że Poczcie udało się odebrać konkurencji wielu klientów biznesowych dzięki wprowadzeniu usługi dla biznesu Przesyłka Aglomeracja, spadek wolumenu jest bardzo odczuwalny. Jeśli tempo tego spadku się nie zmniejszy, niewykluczone, że zwolnienia w Poczcie nie ograniczą się do 8 tys. pracowników, które zaplanowano w strategii firmy do 2015 r.

[b]Oszczędności nie oznaczają, że rok zamkniecie zyskiem. Jakie jest zagrożenie, że wynik, jak w poprzednich dwóch latach, znów będzie ujemny?[/b]

Pod koniec roku zamykamy wiele przetargów. Na ten czas przypada najwięcej zobowiązań finansowych, więc wynik będzie gorszy niż za III kwartał. Wszystko jednak wskazuje, że nie zamkniemy roku stratą. Takie zagrożenie mogłoby powstać tylko wówczas, gdyby się okazałoby, że nastąpiło silne tąpnięcie przychodów w listopadzie i grudniu. Moglibyśmy nie zdążyć na taką sytuację zareagować. Należy się jednak spodziewać, że wynik finansowy Poczty w tym roku będzie w okolicach zera.

[b]Czy Poczta będzie inwestować w poprawę jakości usług?[/b]

Obecnie mamy dwa elementy, jeśli chodzi o monitoring usług. Jeden to nasz system ZST. Dzięki niemu jesteśmy w stanie na bieżąco wygenerować dane dotyczące wszystkich przesyłek pocztowych, które są wprowadzone do systemu. Mam na myśli obecnie paczki, a docelowo również listy polecone. W przypadku paczek system pozwala już śledzić, co dzieje się z przesyłkami. Skutek jest również taki, że zmniejszyła się liczba ich zaginięć, a terminowość spełnia wszystkie wymogi. Już samo wprowadzenie systemu nadzoru stwarza dyskomfort dla tych, którzy ewentualnie chcieliby paczkę ukraść. Jest ona skanowana na poszczególnych etapach, więc wiadomo, co się z nią dzieje. Comiesięcznym monitoringiem objęliśmy także przesyłki listowe. Tutaj sytuacja nie jest tak dobra jak w wypadku paczek, ale systematycznie, z miesiąca na miesiąc poprawia się o 1 pkt proc.

[b]A jak zamierzacie poprawiać terminowość dostarczania przesyłek?[/b]

Z naszych badań wynika, że największym problemem wśród czynników, które decydują o terminowości, jest praca sortowni. Chcemy skupić się na tym, by przy sortowaniu listów i przesyłaniu dalej dochodziło do jak najmniejszej liczby pomyłek. Wskaźniki może poprawić np. lepsze zmechanizowanie naszych procesów. W tym kierunku zmierzają operatorzy pocztowi w całej Europie.

[b]Zarząd podpisał niedawno zakładowy układ zbiorowy pracy ze związkami zawodowymi, ale wciąż nie został on zarejestrowany przez Okręgowy Inspektorat Pracy. Dlaczego?[/b]

Nie wiem. Pytania, które do nas przychodzą z inspektoratu, nie odnoszą się do samego dokumentu, więc można odnieść wrażenie, że dokument nie ma wad. Pytania dotyczą niektórych związków, które się pod tym dokumentem nie podpisały. W Poczcie działa przeszło 60 różnych związków, a porozumienie podpisały 44 z nich. Pozostałe albo nie chciały go podpisać, albo naszym zdaniem nie spełniały wymogów formalnych. Na sali rozmów zarówno zarząd, jak i strona związkowa mówiły o tym, że każdy ze związków, który zechce przystąpić do tego układu, nie będzie odrzucony, tylko musi dostarczyć dokumenty uprawniające go do podpisu. Po rozmowie w Państwowej Inspekcji Pracy mogę sądzić, że układ zostanie zarejestrowany w najbliższym czasie. Nasze relacje ze związkami nie kończą się na zakładowym układzie zbiorowym pracy. To współpraca długofalowa. Umówiliśmy się, że od stycznia przystępujemy do dalszego poprawiania naszego regulaminu premiowania i regulaminu pracy.

[b]Co jeszcze chcecie zmienić?[/b]

W regulaminie premiowania chcielibyśmy, by premie miały w większym stopniu charakter motywacyjny. Jeśli chodzi o regulamin pracy, to chcielibyśmy wprowadzić w Poczcie równoważny czas pracy bez takich rygorów, które są obecnie. Czasami jest mniej pracy, a czasami więcej. Gdy jest pracy więcej, trzeba pracować dłużej, a gdy mniej, można krócej. Z punktu widzenia pracodawcy ten system jest wyjątkowo korzystny np. w grupie doręczycieli, bo nie jest tak, że codziennie jest taka sama ilość przesyłek do doręczenia.

[b]Zarząd przyjął strategię do 2015 r. Co trzeba zrobić, by Poczta mogła walczyć o rynek pocztowy po jego liberalizacji? [/b]

Do 2012 r. musimy istotnie zmniejszyć koszty. Dlatego też trzeba dokonać zmiany w sieci pocztowej i zmienić procesy technologiczne. Planujemy zamienić ok. 2 tys. placówek w agencje pocztowe. Rocznie przyniesie to oszczędności rzędu 150 – 200 mln zł. Te dwie sprawy mają decydujące znaczenie dla osiągnięcia celów strategii. Musimy to zrobić także dlatego, by od 2013 r., kiedy zostanie zliberalizowany rynek, zmierzyć się skutecznie z możliwą rywalizacją cenową na szerszą skalę, aniżeli to ma obecnie miejsce. Nie wytrzymamy jej, jeśli nie będziemy mieli przeprowadzonej restrukturyzacji kosztów. Oprócz jakości cena decyduje o powodzeniu na rynku klasycznych przesyłek pocztowych.

[b] Poczta pozwała firmę InPost do sądu za dostarczanie listów obciążonych m.in. blaszkami. Dlaczego?[/b]

Pozew w tej sprawie został właśnie doręczony do sądu, a prezesa InPostu Rafała Brzoskę będziemy osobiście pozywać za rozpowszechnianie informacji, że finansujemy usługę Aglomeracja z usług powszechnych czy dotacji państwa. Zdecydowaliśmy, że dłużej nie będziemy tego tolerować. Być może prezes nie wie, że jesteśmy w tym względzie bardzo dokładnie audytowani przez Unię i Urząd Komunikacji Elektronicznej.

[b]Jaka pana zdaniem powinna być droga planowanej w najbliższych latach prywatyzacji Poczty?[/b]

Co do zasady – niezależnie od terminu ewentualnej prywatyzacji – to biorąc pod uwagę społeczny aspekt związany z pocztą, uważam, że upublicznienie akcji. 

[ramka][srodtytul]CV[/srodtytul]

Andrzej Polakowski z Pocztą Polską związany jest od 1998 r., a zarządza firmą od maja 2007 r. – najpierw jako dyrektor generalny, a od 1 września ub.r. jako pierwszy prezes skomercjalizowanej spółki. Ma 59 lat, jest absolwentem Politechniki Częstochowskiej i WSPiZ im. Leona Koźmińskiego, studiów podyplomowych na Politechnice Warszawskiej, SGH i MBA w WSZiM. Zanim trafił do Poczty Polskiej, przez wiele lat (1976 – 1998) pracował w nieistniejącym już ZPC Ursus, m.in. jako zastępca dyrektora generalnego ds. administracji. [/ramka]

Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Bunkrów nie ma, ale też jest...
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Sławomir Mentzen i Adrian Zandberg. Gospodarczy iluzjoniści
Opinie Ekonomiczne
Hubert A. Janiszewski: Dlaczego w Sejmie widać puste ławki
Opinie Ekonomiczne
Jak rozwiązać problem jawności wynagrodzeń? Odpowiedź można znaleźć w... Biblii
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Następne cięcie stóp procentowych najwcześniej we wrześniu?