Sprawdzian dla banków, który nie daje odpowiedzi na wszystkie pytania

Jacek Chwedoruk prezes polskiego oddziału banku inwestycyjnego Rothschild

Aktualizacja: 04.03.2011 03:39 Publikacja: 04.03.2011 03:37

Sprawdzian dla banków, który nie daje odpowiedzi na wszystkie pytania

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

Rz: Testy wytrzymałościowe, którym poddano europejskie banki latem zeszłego roku, zostały z czasem uznane za mało wiarygodne. Przeszły je m.in. duże irlandzkie banki, które kilka miesięcy później wymagały dziesiątków miliardów euro dofinansowania. Jakie błędy popełniono podczas przeprowadzania tych testów?

Jacek Chwedoruk

: Tak zwane stress testy krytykowano z kilku powodów. Przede wszystkim niektóre ich założenia wydawały się nie dość skrajne. Dotyczyło to takich elementów badanych scenariuszy, jak wielkość bezrobocia, problemy z jakością portfela kredytowego, płynność itp. Nie przewidziano pogorszenia się jakości niektórych klas aktywów takich jak obligacje państw strefy euro. Dzisiaj widać wyraźnie, że greckie oraz irlandzkie obligacje powinny zostać potraktowane w tych testach jako bardziej ryzykowne aktywa.

Czy można testy wytrzymałościowe dla banków uznać za wiarygodną metodę badania ich kondycji?

Powodem powtarzania testów są pewne niedomagania dotychczasowych systemów nadzoru. Współczynnik wypłacalności banków jest miarą ich kondycji, która nie jest dynamiczna. Wszyscy oczekują zaś miar dynamicznych, gdyż chcą wiedzieć, jak może zmienić się kondycja banku w przyszłości. Nie należy jednak mitologizować testów wytrzymałościowych. Ta metoda nie daje odpowiedzi na wszystkie pytania. To tylko jedna z miar rozeznania. Testy powinny być przeprowadzane przez lokalnych regulatorów w dialogu z bankami. Nie mogą one być jednolite dla różnych krajów oraz różnych rodzajów banków.

Reklama
Reklama

Testy powinny być przeprowadzane przez lokalnych regulatorów w dialogu z bankami. Nie mogą być jednolite dla UE

Jak pan ocenia kondycję systemu bankowego Unii Europejskiej?

Jest ona bardzo niejednolita. W krajach silnych gospodarczo mamy do czynienia z silnymi bankami. W krajach słabszych kondycja małych i średnich banków pozostawia wiele do życzenia. Sytuacja jest jednak mocno zróżnicowana również w poszczególnych państwach. Na przykład w Hiszpanii obok banków Santander oraz BBVA znajdujących się w dobrej kondycji istnieją regionalne kasy pożyczkowe będące w kiepskim stanie. Spodziewamy się, że największe europejskie banki, będą musiały zebrać w najbliższych latach 50 mld euro, by dostosować się do wymogów kapitałowych zawartych w nowych regułach bazylejskich (Bazylea III), przy założeniu, że nie będą wypłacać przez jakiś czas dywidendy.

 

Rz: Testy wytrzymałościowe, którym poddano europejskie banki latem zeszłego roku, zostały z czasem uznane za mało wiarygodne. Przeszły je m.in. duże irlandzkie banki, które kilka miesięcy później wymagały dziesiątków miliardów euro dofinansowania. Jakie błędy popełniono podczas przeprowadzania tych testów?

Jacek Chwedoruk

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Opinie Ekonomiczne
ArcelorMittal odpowiada Instratowi
Opinie Ekonomiczne
Mikołaj Fidziński: Odrętwiały rynek pracy
Opinie Ekonomiczne
Greenpeace: Strategia PGE, czyli węgiel Schroedingera
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Modlin odbudowuje się po PiS-ie
Opinie Ekonomiczne
Monika Różycka: Taniec zamiast rozkazu. O modelach przywództwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama