Naj­wa­żniej­szym skut­kiem wy­ro­ku TK jest to, że za­koń­czył on pro­ce­du­rę tzw. pre­wen­cyj­nej kon­tro­li usta­wy, któ­ra na po­nad dwa la­ta za­trzy­ma­ła jej bieg le­gi­sla­cyj­ny.

Po ogło­sze­niu wy­ro­ku TK w Dzien­ni­ku Ustaw pre­zy­dent bę­dzie mu­siał pod­jąć de­cy­zję co do jej dal­szych lo­sów. Zgod­nie z art. 122 ust. 4 Kon­sty­tu­cji, je­że­li nie­zgod­ność z kon­sty­tu­cją do­ty­czy po­szcze­gól­nych prze­pi­sów usta­wy, a Try­bu­nał nie orzek­nie, że są one nie­ro­ze­rwal­nie z nią zwią­za­ne, pre­zy­dent, po za­się­gnię­ciu opi­nii mar­szał­ka Sej­mu, pod­pi­su­je usta­wę z po­mi­nię­ciem prze­pi­sów uzna­nych za nie­zgod­ne z kon­sty­tu­cją al­bo zwra­ca ją Sej­mo­wi do usu­nię­cia nie­zgod­no­ści.

Nie ma do­kład­nych re­gu­la­cji, jak mia­ła­by prze­bie­gać pro­ce­du­ra „po­pra­wia­nia usta­wy", mó­wi o tym nie­co re­gu­la­min Sej­mu (art. 58 i nast.), że usu­nię­ciem nie­zgod­no­ści jest uchwa­le­nie tek­stu od­po­wied­nich zmian prze­pi­sów, któ­re Try­bu­nał uznał za nie­kon­sty­tu­cyj­ne, z za­cho­wa­niem ich do­tych­cza­so­we­go za­kre­su, ewen­tu­al­nie rów­nież nie­zbęd­nych zmian re­dak­cyj­nych. Nie­do­pusz­czal­ne jest zgła­sza­nie po­pra­wek wy­kra­cza­ją­cych po­za za­kres orze­cze­nia TK.

Na­wet naj­tężsi praw­ni­cy nie bar­dzo wie­dzą, jak w szcze­gó­łach mia­ła­by prze­bie­gać ta pro­ce­du­ra. Ad­wo­kat Ro­man No­wo­siel­ski, je­den z peł­no­moc­ni­ków pre­zy­den­ta w spra­wie przed TK, po­wie­dział „Rz", że nie ma for­mal­nych prze­szkód, by pre­zy­dent usta­wę pod­pi­sał. Wy­da­je się, iż ma tu za­sto­so­wa­nie ogól­ny ter­min, że pre­zy­dent pod­pi­su­je usta­wę w cią­gu 21 dni od przed­sta­wie­nia mu jej.