Jesień telewizji

Sieci kablowe i platformy satelitarne uchodzą dzisiaj za najszczęśliwsze firmy rynku telekomunikacyjnego. Ale to już niedługo

Publikacja: 12.04.2012 10:50

Jesień telewizji

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Ryszard Waniek

W tym roku w Stanach Zjednoczonych z usług płatnej telewizji, jaką serwują sieci kablowe, operatorzy telekomunikacyjni i platformy satelitarne zrezygnuje 1 mln osób - prognozują analitycy. Powód? Po co płacić abonament za kilkadziesiąt kanałów TV skoro za te same pieniądze można kupić dostęp do wielotysięcznych bibliotek z filmami i serialami na życzenie, albo za darmo oglądać w Internecie tradycyjne kanały  telewizyjne? Wystarczy przecież szerokopasmowe łącze. Dzisiaj kablówki i platformy satelitarne należą do najrentowniejszych firm telekomunikacyjnych, ale to się może niebawem zmienić.

Kasandryczne przepowiednie o końcu tradycyjnego nadawania i dystrybucji telewizji krążą po rynku od wielu lat. W jednych budzą niepokój, w innych pobłażliwe rozbawienie, bo na razie wskaźniki konsumpcji wciąż rosną. Ale odwrót od telewizji, jak każde społeczne zjawisko, ma swoją inercję i nie łatwe będzie do zaobserwowania w krótkim okresie.

Niemniej coraz więcej, nie tylko Amerykanów, ale i Polaków deklaruje, że nie kupuje już pakietów telewizyjnych, bo to zbędne, nudne, nie nowoczesne, bo wystarczy naziemna telewizja cyfrowa, albo Internet. Kanały telewizyjne online i serwisy wideo na życzenie, już zmieniają telewizyjny rynek, separując dostawców treści od dostawców medium transmisyjnego. Już to musi zmienić rynek, ale przed nami - być może - znacznie potężniejsza rewolucja.

Kilka tygodni temu Google ogłosił uruchomienie systemu, który pomoże zarabiać na sprzedaży reklamy półamatorskim producentom wideo, jacy emitują swoje nagrania w serwisie YouTube. Google  jest jednym z największych sprzedawców reklamy na świecie, co oznacza, że zna się na jej sprzedaży. Jeżeli pomysł zaskoczy, to wielkie koncerny telewizyjne staną przed zupełnie nowym problemem - konkurencją setek albo tysięcy małych producentów, którzy dzięki dobrym pomysłom potrafią przyciągnąć widownię, dzięki Internetowi do nich dotrzeć, a dzięki Google'owi na nich zarobić.

Wobec takiego przeciwnika nadawcy w rodzaju Polsatu, TVN, TVP, Time Warner, czy Viacom będą bezradni, bo działają na zupełnie innych zasadach. Są potężni, ale musieliby z armat strzelać do mrówek. Na lojalność reklamodawców nie mają co liczyć, bo reklama wciąż poszukuje nowych pomysłów i może podchwycić to, co zręcznie promuje Google.

I wtedy złote czasy telewizji i platform telewizyjnych się skończą. Kiedy? A któż to wie...?

W tym roku w Stanach Zjednoczonych z usług płatnej telewizji, jaką serwują sieci kablowe, operatorzy telekomunikacyjni i platformy satelitarne zrezygnuje 1 mln osób - prognozują analitycy. Powód? Po co płacić abonament za kilkadziesiąt kanałów TV skoro za te same pieniądze można kupić dostęp do wielotysięcznych bibliotek z filmami i serialami na życzenie, albo za darmo oglądać w Internecie tradycyjne kanały  telewizyjne? Wystarczy przecież szerokopasmowe łącze. Dzisiaj kablówki i platformy satelitarne należą do najrentowniejszych firm telekomunikacyjnych, ale to się może niebawem zmienić.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację