Bezpieczeństwo jest luksusem, który (jak każdy luksus na tym świecie) ma cenę – i to cenę stosunkowo wysoką. Bez luksusu można się oczywiście obejść, a nawet żyć jak Diogenes w beczce i być szczęśliwym. Ale coś nas do luksusu ciągnie, choć wiemy, że wcale niezbędny do życia nie jest.
Powyższe ekonomiczno-filozoficzne rozważania są nie tyle wynikiem przegrzania mózgu w wyniku upałów (w końcu korzystam z luksusu, jakim jest klimatyzacja), ile raczej odbiciem problemów, z którymi zmaga się tego lata polski sektor turystyczny. Co kilka dni pada kolejne biuro podróży, a media epatują informacjami o setkach ludzi, którzy nie mają jak wrócić z dalekiego Egiptu lub Grecji. Ostatnio doszła do tego klęska cięższego kalibru – zbankrutowały linie lotnicze OLT Express, z którymi powszechnie wiązaliśmy nadzieje nie tylko na tańsze bilety, ale przede wszystkim na błogosławioną konkurencję w krajowych połączeniach: więcej lotów, lepszą obsługę, uruchamianie nowych tras.
Nie mam zamiaru rozwodzić się nad powodami poszczególnych bankructw. W końcu są one w gospodarce rynkowej zjawiskiem oczywistym i nieuniknionym, a w momencie spowolnienia gospodarczego dość powszechnym. Czasem zawodzą zbyt optymistyczne założenia, czasem firma zostaje raptem odcięta od finansowania, na które liczyła, zawsze pretensje można mieć o błędy w zarządzaniu. Ale cóż, nie da się tego wyeliminować, bo prognozowanie jest trudne (zwłaszcza gdy dotyczy przyszłości, jak celnie zauważył Niels Bohr), finanse kapryśne, a ludzie omylni.
Kiedy jednak w Polsce doszło do owych bankructw biur turystycznych, natychmiast pojawiły się głosy (również w mediach), że tak być nie może. Ludzie wpłacają ciężko zarobione pieniądze, inwestują swój wolny czas, wyjeżdżają i... Ktoś musi się tym zająć, państwo musi lepiej kontrolować biura podróży, zamykać je zawczasu, nie dopuszczać do niespodziewanych bankructw w środku sezonu.
Tak, byłoby pięknie, gdyby kupując wycieczkę, człowiek wiedział, że biuru podróży nie grozi bankructwo albo że w razie czego nie musi się obawiać o swój wypoczynek. Na tym właśnie polega bezpieczeństwo. Ale bezpieczeństwo to luksus, który musi kosztować.