Błędne diagnozy emerytalne

Systemy emerytalne nie są tworzone po to by zapewnić ich uczestnikom raj na ziemi – pisze prawnik Paweł Pelc

Publikacja: 12.10.2012 02:46

Błędne diagnozy emerytalne

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Red

Wiktor Askanas – członek rady nadzorczej jednego z największych powszechnych towarzystw emerytalnych w Polsce – postanowił pewien czas temu na łamach „Rzeczpospolitej" przekonać czytelników, że „nie będzie raju na emeryturze". Ze względu na pełnioną przez niego funkcję trudno zbyć ten tekst milczeniem, skoro powszechne towarzystwo emerytalne jest organem otwartego funduszu emerytalnego, a przedmiotem działalności otwartego funduszu emerytalnego jest gromadzenie środków pieniężnych, ich lokowanie, z przeznaczeniem na wypłatę członkom funduszu po osiągnięciu przez nich wieku emerytalnego, i wypłata okresowych emerytur kapitałowych.

Zmuszanie do emerytury?

Tymczasem Wiktor Askanas w swoim artykule w ogóle kwestionuje samą koncepcję przechodzenia na emeryturę, przedstawiając sześć argumentów przemawiających według niego przeciwko idei emerytury ze względu na wiek. Według niego nie ma fizjologicznego powodu, żeby przechodzić na emeryturę, kontynuacja działalności zawodowej pozwala na utrzymanie fizycznego i umysłowego zdrowia na wysokim poziomie, człowieczeństwo realizuje się w działaniu, a emerytura jest rezygnacją z niego, demografia jest nieubłaganym fenomenem, do tego wszyscy potrzebujemy pieniędzy, a osoby niezdolne do pracy z przyczyn zdrowotnych powinny korzystać z systemu rentowego. Tekst Askanasa jest próbą udowodnienia, „że zmuszanie ludzi do przechodzenia na emeryturę jest niekonstytucyjne i uderza w samo serce naszych demokratycznych swobód".

To ubezpieczony zatrudniony na umowę o pracę decyduje o momencie przejścia na emeryturę po osiągnięciu wieku emerytalnego

Autor tekstu nie ogranicza się tylko do argumentów porządku doczesnego, ale wkracza też w sferę nadprzyrodzoną, włączając w swój wywód następujący postulat: „Zamiast religii, która obiecuje szczęście wieczne, być może lepiej byłoby wydawać pieniądze na wychowanie fizyczne i zdrową kuchnię, które to elementy dają szczęście doczesne".

Trudno zaakceptować takie pomieszanie obu tych porządków – system emerytalny jest niewątpliwie elementem życia doczesnego i jego kształt jest całkowicie niezależny od wyznawanej przez osoby nim objęte poglądów na sferę nadprzyrodzoną. Kształt systemu emerytalnego nie ma wpływu na sferę wiary w Boga i swobody wyznania oraz wolności sumienia. Próba przeciwstawienia porządku doczesnego porządkowi nadprzyrodzonemu w kontekście dyskusji o kształcie systemu emerytalnego bądź w ogóle jego potrzebie jest trudna do zaakceptowania. To samo dotyczy przeciwstawieniu religii i dbałości o stan zdrowia. System emerytalny nie jest tworzony po to, by zapewnić raj na ziemi czy zastąpić raj oczekiwany przez wierzących po śmierci. System emerytalny jest wyłącznie elementem porządku doczesnego i tylko w tej perspektywie można go oceniać.

Nietrafiona opinia

Trudno też podzielić diagnozę obecnego systemu emerytalnego w Polsce, zgodnie z którą ubezpieczeni przez omnipotentne państwo zmuszani są do przechodzenia na emeryturę po osiągnięciu określonego wieku. Stan faktyczny jest odmienny od przedstawionego przez autora tekstu – w powszechnym systemie emerytalnym to ubezpieczony zatrudniony na umowę o pracę decyduje o momencie przejścia na emeryturę po osiągnięciu wieku emerytalnego i nikt – ani państwo, ani pracodawca – nie może go zmusić do przejścia na emeryturę wbrew jego woli. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego samo osiągnięcie wieku emerytalnego nie może być przesłanką do rozwiązania umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony – a w każdym przypadku rozwiązania takiej umowy pracodawca ma obowiązek podania przyczyny rozwiązania umowy, co podlega kontroli sądowej. Również czyli prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą, same decydują o momencie przejścia na emeryturę.

Kształt systemu emerytalnego nie ma wpływu na sferę wiary

Są oczywiście szczególne regulacje dotyczące rozwiązania stosunku pracy szczególnych kategorii pracowników uzależnione od wieku, ale nie są one bezpośrednio związane z osiągnięciem wieku emerytalnego oraz nie zakazują osobom nimi objętym wykonywania innej pracy po osiągnięciu przez nie wieku przewidzianego w obowiązujących przepisach. Przykładem takiej regulacji może być sytuacja mianowanego nauczyciela akademickiego w uczelni publicznej. Stosunek pracy mianowanego nauczyciela akademickiego zatrudnionego w uczelni publicznej wygasa z końcem roku akademickiego, w którym ukończył on 65. rok życia. Stosunek pracy mianowanego nauczyciela akademickiego posiadającego tytuł naukowy profesora, zatrudnionego na stanowisku profesora nadzwyczajnego lub zwyczajnego w uczelni publicznej, wygasa z końcem roku akademickiego, w którym ukończył on 70. rok życia.

Nie nakłada to jednak obowiązku przejścia przez taką osobę na emeryturę, zwłaszcza że w przypadku nauczycieli w wieku 65 lat nie będzie to nawet możliwe w związku z podwyższeniem wieku emerytalnego docelowo do 67 lat. Taka konstrukcja polskiego systemu emerytalnego oparta jest na art. 67 ust. 1 Konstytucji RP, zgodnie z którym obywatel ma prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego. Norma ta zawarta jest w rozdziale „Wolności i prawa ekonomiczne, socjalne i kulturalne", a nie w rozdziale „Obowiązki". A konstrukcja systemu emerytalnego oparta na zasadzie zdefiniowanej składki zachęca do opóźniania przejścia na emeryturę.

Wiktor Askanas rozprawia się zatem w swoim tekście z przymusem, którego w Polsce nie ma. A przy okazji całkowicie bez uzasadnienia próbuje przeciwstawić religię i dbałość o zbawienie – trosce o zdrowie. System emerytalny w Polsce stoi przed takimi wyzwaniami, że zdecydowanie nie warto w debacie publicznej generować dodatkowych – niemających oparcia w rzeczywistości argumentów

– i przy okazji próbować wkraczać w całkowicie odrębną strefę objętą konstytucyjnymi gwarancjami wolności wyznania i sumienia.

Autor jest radcą prawnym w Kancelarii Radcy Prawnego Pawła Pelca i wiceprezesem Agencji Ratingu Społecznego sp. z o.o.

Wiktor Askanas – członek rady nadzorczej jednego z największych powszechnych towarzystw emerytalnych w Polsce – postanowił pewien czas temu na łamach „Rzeczpospolitej" przekonać czytelników, że „nie będzie raju na emeryturze". Ze względu na pełnioną przez niego funkcję trudno zbyć ten tekst milczeniem, skoro powszechne towarzystwo emerytalne jest organem otwartego funduszu emerytalnego, a przedmiotem działalności otwartego funduszu emerytalnego jest gromadzenie środków pieniężnych, ich lokowanie, z przeznaczeniem na wypłatę członkom funduszu po osiągnięciu przez nich wieku emerytalnego, i wypłata okresowych emerytur kapitałowych.

Pozostało 90% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację