Wiktor Askanas – członek rady nadzorczej jednego z największych powszechnych towarzystw emerytalnych w Polsce – postanowił pewien czas temu na łamach „Rzeczpospolitej" przekonać czytelników, że „nie będzie raju na emeryturze". Ze względu na pełnioną przez niego funkcję trudno zbyć ten tekst milczeniem, skoro powszechne towarzystwo emerytalne jest organem otwartego funduszu emerytalnego, a przedmiotem działalności otwartego funduszu emerytalnego jest gromadzenie środków pieniężnych, ich lokowanie, z przeznaczeniem na wypłatę członkom funduszu po osiągnięciu przez nich wieku emerytalnego, i wypłata okresowych emerytur kapitałowych.
Zmuszanie do emerytury?
Tymczasem Wiktor Askanas w swoim artykule w ogóle kwestionuje samą koncepcję przechodzenia na emeryturę, przedstawiając sześć argumentów przemawiających według niego przeciwko idei emerytury ze względu na wiek. Według niego nie ma fizjologicznego powodu, żeby przechodzić na emeryturę, kontynuacja działalności zawodowej pozwala na utrzymanie fizycznego i umysłowego zdrowia na wysokim poziomie, człowieczeństwo realizuje się w działaniu, a emerytura jest rezygnacją z niego, demografia jest nieubłaganym fenomenem, do tego wszyscy potrzebujemy pieniędzy, a osoby niezdolne do pracy z przyczyn zdrowotnych powinny korzystać z systemu rentowego. Tekst Askanasa jest próbą udowodnienia, „że zmuszanie ludzi do przechodzenia na emeryturę jest niekonstytucyjne i uderza w samo serce naszych demokratycznych swobód".
To ubezpieczony zatrudniony na umowę o pracę decyduje o momencie przejścia na emeryturę po osiągnięciu wieku emerytalnego
Autor tekstu nie ogranicza się tylko do argumentów porządku doczesnego, ale wkracza też w sferę nadprzyrodzoną, włączając w swój wywód następujący postulat: „Zamiast religii, która obiecuje szczęście wieczne, być może lepiej byłoby wydawać pieniądze na wychowanie fizyczne i zdrową kuchnię, które to elementy dają szczęście doczesne".
Trudno zaakceptować takie pomieszanie obu tych porządków – system emerytalny jest niewątpliwie elementem życia doczesnego i jego kształt jest całkowicie niezależny od wyznawanej przez osoby nim objęte poglądów na sferę nadprzyrodzoną. Kształt systemu emerytalnego nie ma wpływu na sferę wiary w Boga i swobody wyznania oraz wolności sumienia. Próba przeciwstawienia porządku doczesnego porządkowi nadprzyrodzonemu w kontekście dyskusji o kształcie systemu emerytalnego bądź w ogóle jego potrzebie jest trudna do zaakceptowania. To samo dotyczy przeciwstawieniu religii i dbałości o stan zdrowia. System emerytalny nie jest tworzony po to, by zapewnić raj na ziemi czy zastąpić raj oczekiwany przez wierzących po śmierci. System emerytalny jest wyłącznie elementem porządku doczesnego i tylko w tej perspektywie można go oceniać.