Lepiej korzystać z wiarygodnych źródeł

Czasami wystarczy sięgnąć do bazy danych dostępnej za darmo przez Internet, ale szczegółowych informacji dostarczają tylko bazy specjalistyczne

Publikacja: 22.11.2012 00:02

Najłatwiej dostępnym i do wielu celów wystarczającym źródłem informacji są bazy danych zawarte w firmowych internetowych wyszukiwarkach, z których można korzystać za darmo. To głównie Panorama Firm (Eniro), Polskie Książki Telefoniczne (PKT), a z nowszych – Zumi.

Panorama Firm ma obecnie 6 mln użytkowników. Można tam znaleźć dane o większości istniejących w kraju firm niezależnie od ich wielkości i formy prawnej. Zakres informacji w tego typu bazach jest z reguły ograniczony: nazwa firmy, forma prawna, adres, telefony i e-mail oraz krótkie określenie przedmiotu działalności. Czasem pojawiają się dodatkowe dane zamieszczone na zlecenie firm znajdujących się w bazie; jest to forma reklamy.

– Nie zarabiamy na sprzedawaniu dostępu do prezentowanych w Internecie danych, lecz właśnie na reklamach czy pozycjonowaniu rekordów w ogólnodostępnej bazie – wyjaśnia Marek Kujawiński, dyrektor Eniro ds. rozwoju biznesu.

Na rynku można też natrafić na podobne wersje baz udostępniane za opłatą. Taką bazę, obejmującą 2,5 mln polskich firm, oferuje np. firma Venitas zarejestrowana na Litwie. Katalog kosztuje 499 zł (2 grosze za rekord). W tej samej firmie można zamówić podobne katalogi obejmujące Niemcy (559 zł), Wielką Brytanię, kraje bałtyckie i skandynawskie.

Dokładniejsze informacje

Specjalistyczne bazy danych z zasady zawierają mniej podmiotów. Nie znajdziemy w nich na ogół jednoosobowej działalności gospodarczej.

HBI on-line, najpopularniejszy produkt firmy HBI Polska, to zbiór informacji o 800 tys. przedsiębiorstw. Dostęp do bazy kosztuje 1600 zł za 12 miesięcy, czyli 20 groszy za rekord.

Jeden z liderów branży, Kompass Polska (oddział firmy działającej w 70 krajach), za kilkaset złotych oferuje informacje o 160 tys. przedsiębiorstw na płycie CD i o 80 tys. w Internecie. Można tam też uzyskać szczegółowe dane o milionach podmiotów gospodarczych na wszystkich kontynentach. Ale łącznie z opcją nieograniczonego eksportu tych informacji kosztuje to nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.

– Koncentrujemy się na działalności typu business to business. Oceniamy, że nasza baza obejmuje 80–90 proc. przedsiębiorstw B2B w Polsce – wyjaśnia Rafał Gucman z Kompassu.

Zadanie dla wywiadowcy

Dostawcy informacji podejmują się też dostarczania baz na miarę, przystosowanych do potrzeb klienta. Ich cena zależy od liczbą zamówionych rekordów, ale nie jest o wiele wyższa niż produktów standardowych. Dane nabywca może dowolnie filtrować i selekcjonować według potrzeb. Jeśli za to dodatkowo zapłaci, może również udostępniać innym podmiotom.

Gromadzenie niektórych informacji wymaga wykorzystywania metod białego wywiadu, zwłaszcza w Polsce, gdzie jedynie połowa zobowiązanych do tego firm publikuje sprawozdania finansowe, a numery komórkowe i nazwiska szefów traktowane są jak tajemnice wielkiej wagi. Inna rzecz, że jest to często uzasadnione nadużyciami i niekontrolowanym handlem danymi.

Bez wartości, bo nieaktualne

Przy wciąż niewielkiej przejrzystości na naszym rynku informacji ważne jest, by korzystać z danych pochodzących z wiarygodnych źródeł. Wybór jest o tyle łatwy, że w Polsce jest nie więcej niż dziesięciu dostawców oryginalnych baz. Oprócz już wymienionych można wskazać np. KRS online.

Lepiej nie polegać na darmowych bazach publikowanych dla zwiększenia klikalności w setkach różnego rodzaju portali branżowych. Dane te są kopiowane z oryginalnych źródeł, często zawierają błędy i nie są aktualizowane. A warto pamiętać, że średnio 700 tys. firm w Polsce znajduje się w stanie likwidacji, zaś co miesiąc powstaje 25 tys. nowych.

Czego można się dowiedzieć

W specjalistycznych bazach danych liczba podmiotów jest mniejsza, za to zakres udostępnianych informacji bez porównania szerszy. Kompletny profil firmy obejmuje 30–40 kryteriów wyszukiwania.

Są to takie parametry, jak:

- nazwa,

- numer rejestru (KRS), NIP,

- adres, telefon/faks,

- strona WWW, e-mail,

- nazwy i adresy oddziałów,

- opis działalności,

- branża EKD (Europejska Klasyfikacja Działalności),

- marki handlowe, usługi i produkty,

- forma prawna,

- rok założenia,

- udziały w innych firmach,

- właściciele i menedżerowie,

- bank,

- rok obrachunkowy, obrót roczny, zatrudnienie, kapitał, zysk/strata,

- kraje eksportu, kraje importu,

- artykuły prasowe,

- certyfikaty,

- marki i modele posiadanych samochodów.

Najłatwiej dostępnym i do wielu celów wystarczającym źródłem informacji są bazy danych zawarte w firmowych internetowych wyszukiwarkach, z których można korzystać za darmo. To głównie Panorama Firm (Eniro), Polskie Książki Telefoniczne (PKT), a z nowszych – Zumi.

Panorama Firm ma obecnie 6 mln użytkowników. Można tam znaleźć dane o większości istniejących w kraju firm niezależnie od ich wielkości i formy prawnej. Zakres informacji w tego typu bazach jest z reguły ograniczony: nazwa firmy, forma prawna, adres, telefony i e-mail oraz krótkie określenie przedmiotu działalności. Czasem pojawiają się dodatkowe dane zamieszczone na zlecenie firm znajdujących się w bazie; jest to forma reklamy.

Pozostało 83% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację