Gospodarcze skutki politycznej decyzji

Felieton Witolda M. Orłowskiego, głównego ekonomisty PwC w Polsce

Publikacja: 14.12.2012 02:59

Gospodarcze skutki politycznej decyzji

Foto: Fotorzepa, RP Radek Pasterski

W Tychach dzieje się dramat. Ogromne zwolnienia wśród załogi Fiata – w ślad, za którymi muszą oczywiście nastąpić jeszcze większe redukcje zatrudnienia wśród poddostawców i kooperantów – to lokalne gospodarcze tsunami.

Co więcej, skutki mogą być odczuwalne dla całego kraju. Nie dlatego, że utrata pracy przez owe kilka tysięcy ludzi zachwieje podstawami całego rynku pracy w Polsce. Ale efekty psychologiczne są ogromne, tym bardziej że cała ta sprawa jest potężnie (i całkiem zrozumiale) nagłośniona przez media.

W kraju, który zmaga się z falą rosnącego pesymizmu przedsiębiorców i konsumentów, wywołanego nadciągającą z zagranicy groźbą potężnego spowolnienia gospodarczego, a może nawet recesji, takie wiadomości mają siłę rażenia większą od cząstek trotylu.

Cała sprawa jest o tyle bolesna, że nie dotyczy ani przestarzałych fabryk, ani niezrestrukturyzowanych państwowych molochów, ani starzejącego się przemysłu. Dotyczy chluby ostatnich dwóch dekad – zakładów nowoczesnych, wydajnych, świetnie zarządzanych, w pełni włączonych do światowej gospodarki. Firmy, która zajmuje miejsce w czołówce największych polskich przedsiębiorstw i największych polskich eksporterów. Firmy, którą jeszcze kilka lat temu można było uważać za symbol udanej restrukturyzacji, sukcesu w wykorzystaniu szans tworzonych przez integrację Polski z Unią, a także sukcesu w dziedzinie modernizacji kraju osiąganej z pomocą zagranicznego kapitału.

Dlaczego we Fiacie dochodzi do takiej tragedii? Oczywiście część winy ponoszą czynniki przez nas niezawinione, a przede wszystkim recesja w strefie euro. Włochy, największy odbiorca produktów tyskiej fabryki, doświadczają kolejnego silnego załamania koniunktury. Szczególnie mocno uderza ono w zakupy nowych aut, zwłaszcza popularnych tam Fiatów. Jednocześnie nie ma co liczyć na to, że ciężko zadłużony kraj wprowadzi – tak jak kiedyś Niemcy – masowy program dopłat do zakupu nowych aut, który tak pomógł europejskiej motoryzacji w roku 2009.

Ale nie ma też wątpliwości, że główną przyczyną tyskiej tragedii są decyzje polityczne. Przyciśnięci kilka lat temu do muru przez premiera Berlusconiego właściciele Fiata nie mieli innego wyjścia, jak zgodzić się na przeniesienie produkcji najbardziej obiecującego modelu z Tychów pod Neapol. Ze stratą dla polskiej gospodarki, ale również z gigantyczną stratą dla samego koncernu. Była to decyzja ekonomicznie absurdalna, oznaczająca pracę dla fabryki nisko wydajnej – i bezrobocie dla efektywnej. Ale cóż, zadecydowała polityka. A teraz jej skutki musi odcierpieć i Polska, i turyński koncern.

Część z naszych ekonomistów, powołując się na podręcznikową wiedzę, twierdzi, że kapitał nie ma narodowości. Oczywiście, że ma. I że siła „łagodnej perswazji" ze strony premiera Włoch w stosunku do Fiata jest nieco większa niż siła polskiego rządu. Łącznie z mocą zmuszenia do podejmowania decyzji absurdalnych, ale ważnych dla włoskiej polityki.

Co możemy z tym zrobić? Na krótką metę niewiele. Maksymalnie naciskać na koncern, aby złagodził skalę zwolnień (w końcu Polska jest na tyle ważnym krajem, że życzliwość naszego rządu też ma dla Fiata pewną wagę). Pomóc osiągnąć porozumienie firmy ze związkami zawodowymi w sprawie uelastycznienia czasu pracy, tak by bezrobocie dotknęło jak najmniejszej liczby osób. Walczyć w Unii Europejskiej o przestrzeganie zasad uczciwej konkurencji i swobody funkcjonowania rynku.

Ale przede wszystkim zastanowić się nad tym, w jaki sposób promować rozwój polskich firm, z polskim kapitałem i zlokalizowanym w Polsce centrum podejmowania decyzji. Bo firma zagraniczna, ulegając naciskowi własnego kraju, zawsze może być zmuszona do takiego wyboru, jakiego musiał dokonać Fiat.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację