W listopadzie 2012 r. odnotowaliśmy, po wielu wcześniejszych, nieskutecznych zabiegach, obniżenie przez Gazprom ceny gazu dostarczanego do Polski, a odbieranego przez PGNiG. Po tym niewątpliwym sukcesie nie należy jednak spoczywać na laurach.
Końcówka roku ubiegłego oraz początek bieżącego przyniosły caly szereg informacji – znanych najprawdopodobniej i PGNiG i ministrowi skarbu – o pogarszającej się sytuacji Gazpromu w wyniku spadku wydobycia przez niego gazu, konkurencji surowca z Morza Północnego, z Kataru, Algierii, o gazie łupkowym z USA nie wspominając. Dodatkowo, Gazpromowi, jak się wydaje, wyrasta w Rosji konkurent: kontrolowany przez państwo Rosnieft, gdzie od niedawna prezesem jest były wicepremier od „ropy i gazu" Igor Sieczin, który stara się o uzyskanie uprawnień do eksportu surowca z kontrolowanych przez siebie zasobów.
Kryzysowa sytuacja w Europie Zachodniej, gdzie Gazprom eskportuje gros paliwa, spodowodawała spadek tej sprzedaży w 2012 r. ze 150 do 139 mld msześć., a Statoil poprzez kolejne obniżki cen i stopniowe odchodzenie od formuły ich konstrukcji w oparciu o cenę ropy naftowej, wypiera Gazprom z jego tradycyjnych rynków w Niemczech i Wlk. Brytanii. W Polsce PGNiG w swojej strategii ogłosił zwiększenie wydobycia z obecnego poziomu ok. 4,6 do 6,2 mld m sześć., gazoport w Świnoujściu, pomimo opóźnień, jest realizowany (dlaczego PGNiG nie przewiduje budowy łącznika swojej krajowej sieci z gazociągami w Niemczech?), a potencjał gazu łupkowego daje nadzieje na dalsze uniezależnienie się od dostaw z Rosji.
Spadek sprzedaży Gazpromu do Europy Zachodniej nie może być skompensowany dostawami w innych kierunkach. Umowa w sprawie dostaw gazu do Chin nie została zawarta, natomiast Chińczycy, poczynając od 2014/15 r. zapewnili sobie dostawy 22 mld m sześć. gazu z graniczącej z nimi Birmy (Myanmaru) gazociągiem Shwe, do Kunmingu.
Gazprom w Europie prowadzi bardzo zdywersyfikowaną politykę cenową. I tak w połowie 2012 roku najdrożej za gaz płaciły Macedonia, Polska i Bośnia (odpowiednio 564, 525 i 515 dol. za 1000 msześć.), a najmniej: Wlk. Brytania, Holandia i Niemcy (odpowiednio 313, 371 i 379 dol.).*