Płacimy 6 mln zł podatku dziennie

Wskaźniki opłacalności ekonomicznej wykazują, że Sierra Gorda to bardzo atrakcyjne przedsięwzięcie – mówi Herbert Wirth, prezes KGHM w rozmowie z Adamem Roguskim i Jakubem Kuraszem

Publikacja: 12.03.2013 06:24

Płacimy 6 mln zł podatku dziennie

Foto: Reporter

Przekroczenie nakładów inwestycyjnych na budowę kopalni Sierra Gorda w Chile o ponad jedną trzecią to z pewnością woda na młyn dla pana przeciwników. Jak zbija pan argument o przewartościowaniu tej inwestycji?

Po pierwsze, nie nazywałbym tego przekroczeniem, tylko podwyższeniem nakładów. Każdy projekt jest obarczony ryzykiem. Estymacja nakładów na poziomie 2,9 mld dol. powstała na etapie studium wykonalności projektu. Takie studium jest z definicji obarczone ryzykiem, które oceniałbym jako przedział minus 15 do plus trzydzieści kilka procent.

Nasz projekt jest poniżej średniej, jeśli chodzi o wzrost kosztów tego typu inwestycji w Ameryce Łacińskiej. Wskaźniki opłacalności ekonomicznej wykazują, że Sierra Gorda to bardzo atrakcyjne przedsięwzięcie. Dość powiedzieć, że koszt wydobycia miedzi w Sierra Gorda to na początku 1,5 tys. dolarów za tonę, w miarę zagłębiania się odkrywki, to  2,2 tys. USD za tonę. Tymczasem koszt wydobycia tony miedzi w Zagłębiu Miedziowym w Polsce to 3 tys. USD za tonę. Innymi słowy Sierra Gorda w pierwszym okresie będzie produkować tonę miedzi dwa razy taniej niż robimy to w Polsce i to uwzględniając bonus w postaci wysokich cen srebra i złota.

Nawet, jak w przyszłości wzrosną koszty operacyjne (płace, energia) to projekt mieści się w pierwszej ćwiartce krzywej kosztowej projektów światowych. To oznacza, że nawet kiedy przyszłaby dekoniunktura na rynku miedzi, to kopalnia będzie wysoce opłacalna, zapewniająca wysokie marże.

Nakłady inwestycyjne są teraz szacowane na miliard dolarów więcej. Skąd pozyskacie tę różnicę?

Z tym naprawdę nie będzie problemu. Mamy umowę z naszym partnerem Sumitomo (ma 45 proc. udziałów), który organizuje finansowanie.

Analitycy narzekali, że pokazaliście nowe nakłady na budowę ale nic nie powiedzieliście o zaktualizowanych szacunkach kosztów...

Koszty operacyjne oczywiście również wzrosną, ale o ile – trudno teraz powiedzieć. Jesteśmy w trakcie weryfikacji planów finansowych. Dobrze byłoby zaczekać z podawaniem wskaźników, kiedy inwestycja już ruszy. Czyli w I połowie przyszłego roku.

Polskie przedsiębiorstwa mają trudne doświadczenia z dużymi zagranicznymi inwestycjami – dość wspomnieć kłopoty Orlenu z Możejkami. Czy Sierra Gorda dla KGHM to więcej szans czy ryzyk?

Nie chciałbym się silić na ocenę inwestycji w Możejki. Powiem może tak – to trochę jakby KGHM kupił huty miedzi. Z tym, że my mamy swoje zasoby surowca do przerobu, a Orlen jest uzależniony od zewnętrznych dostawców. Uważam, że inwestować należy przede wszystkim w upstream, czyli w złoża, to tam jest wartość.

Sierra Gorda – to szansa nie tylko dla KGHM, ale również dla innych polskich firm, dla młodych wykształconych ludzi. Oczywiście nie ma projektu bez ryzyka – trzeba jednak mieć świadomość czynników ryzyka i starać się je ograniczać.

Jak wyglądają relacje członków zarządu KGHM? Z takimi wyzwaniami, przed jakimi stoi koncern – to głównie integracja przejętej rok temu Quadry – na jego czele powinien stać mocny zespół menedżerski. Z tym jest chyba różnie?

Jesteśmy wszyscy profesjonalistami i na koniec dnia najważniejsze są dla mnie merytoryczne decyzje i takie podejmujemy.

Jak wygląda integracja wielkiego zagranicznego podmiotu z „centralą" w Lubinie?

Na pewno nie planujemy wchłonięcia dawnej Quadry – teraz to KGHM International – przez Polską Miedź. Zakładamy bowiem uplasowanie KGHM International na którymś z zagranicznych parkietów. Te kwestie są teraz dyskutowane z radą nadzorczą.

Dokonując integracji jako zarząd KGHM na pewno nie będziemy pokazywać menedżerom palcem, co mają zrobić. Naszym zadaniem jest raczej budowanie wartości firmy, stawianie celów. To powinno być też odzwierciedlone w wynagrodzeniach – oprócz podstawowej pensji kluczowa kadra powinna być premiowana za wykonanie zadań oraz zwiększanie wartości spółki.

W ramach budowania nowej struktury tworzymy trzy centra. Po pierwsze – centrum operacyjne. Chodzi o wypracowanie standardów zachowań w eksploatacji odkrywkowej i głębinowej, wypracowanie sposobu planowania.

Po drugie – centrum wiedzy – czym grupa dysponuje, czego potrzebuje i skąd może to pozyskać. Ono też może być w Polsce, mamy zaplecze naukowo-badawcze na bardzo dobrym poziomie. To samo ze sprzedażą naszych produktów czy polityką zakupową.

Kiedy KGHM International mógłby zadebiutować i na którym parkiecie? Hong Kong? Londyn?

W przyszłym roku rusza kopalnia Sierra Gorda, ponadto mamy dwa projekty w trakcie dopracowywania: Afton Ajax i Victoria – oba w Kanadzie. To już dobre przesłanki do wejścia na giełdę, jeśli tylko makroekonomia pomoże – miedź będzie notowana po 7,5 tys. USD. Generalnie nie interesuje nas wejście na giełdę dla samego wejścia. Jeśli Londyn - to interesuje nas bycie pierwszą setką spółek notowanych.

Na razie jeszcze za wcześnie na rozważanie: gdzie i kiedy, jak wspomniałem rozmawiamy o tym z radą nadzorczą.

Czy już pan wie, ile KGHM wypłaci w tym roku pieniędzy w formie dywidendy? Kiedy zarząd przedstawi rekomendację?

Na razie dyskutujemy z radą nadzorczą, wiec nie mogę niczego konkretnego powiedzieć.

Minister skarbu powiedział, że KGHM powinien wypłacić minimum 30 proc. zysku. Chyba musicie sobie wziąć do serca tę deklarację?

Oczywiście główny akcjonariusz ma pełne prawo mieć konkretne oczekiwania, ja nie będę się do tego ustosunkowywał na łamach prasy. Rekomendacja będzie jak zwykle wypośrodkowaniem między potrzebami inwestycyjnymi spółki, a wyważonymi oczekiwaniami akcjonariuszy. Jeśli apetyt udziałowców będzie większy, będziemy się posiłkować długiem – nie ma innego wyjścia.

To nie jest tak, że my przesadzamy, traktując jako priorytet inwestycje. Nieco ponad dekadę temu nadmierny apetyt dywidendowy spowodował, że zabrakło pieniędzy na przygotowanie robót górniczych w kopalniach. To się odbija czkawką do dziś – nie udało się tego nadgonić.

Teraz dodatkowo musicie inwestować w poszukiwania gazu łupkowego. Kiedy on popłynie?

W tej chwili wydatki nie są jeszcze znaczące. Razem z partnerami – czyli PGNiG i spółkami energetycznymi – pracujemy nad modelem biznesowym. Dopiero niedawno resort finansów pokazał założenia ustawy węglowodorowej, założenia podatku.

Powiem w ten sposób – jest szansa, by Polska miała tanie paliwo – a tania energia to koło zamachowe gospodarki. Wizja jest kusząca, jednak trzeba sprawdzić, czy jest realna – czyli wiercić. Faza jest bardzo wczesna i ryzykowna – dlatego też nie ma szans, by zebrać na ten cel pieniądze z rynku.

Ile w tym roku zapłacicie podatku od wydobycia miedzi i srebra?

Płacimy teraz ponad 6 mln zł dziennie.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację