Reklama

Piotr Mazurkiewicz: Zakupy po polsku. Globalne trendy mogą się u nas nie sprawdzić

Kupowanie online zmienia się także przez systemy oparte na sztucznej inteligencji. Automatyzacja i rekomendacje botów to zagrożenie dla e-sklepów, ale Polacy szukając okazji online nie zapominają o stacjonarnych sklepach, a tu AI jest na razie bezradna.

Publikacja: 23.09.2025 04:04

Piotr Mazurkiewicz: Zakupy po polsku. Globalne trendy mogą się u nas nie sprawdzić

Foto: Adobe Stock

Zakupy internetowe choć raz zrobił w zasadzie niemal każdy polski internauta, a ponieważ z sieci korzysta u nas ponad 80 proc., to handel online ma już u nas masową skalę. To w końcu ponad 150 mld zł wartości, a za pięć lat rynek może urosnąć o kolejne 30 mld zł.

Polska jest inna

Jednak tak jak rozwój sklepów sieci stacjonarnych przebiegał u nas inaczej niż na innych rynkach, co przysparzało o ból głowy menedżerów, którzy nie mogli w prosty sposób kopiować modeli z Francji czy Niemiec, tak analogicznie jest w przypadku handlu internetowego. Bo chociażby najpopularniejsze są u nas metody płatności czy dostaw, które w innych krajach są zupełnie nieznane lub dopiero zdobywają fanów. To jednak nie wszystko, w handlu wciąż silny jest efekt tzw. ROPO.  Oznacza to, że konsumenci przed zakupami internetowymi najpierw odwiedzają sklepy stacjonarne, by rozważane do nabycia towary zobaczyć, dotknąć, zasięgnąć porady sprzedawcy. Ma to też przełożenie w drugą stronę, wielu Polaków zanim wybierze się na zakupy do sklepu stacjonarnego robi wstępny odsiew ofert online. I te dwa modele zachowań są potężnym wyzwaniem dla firm, jak również szansą. Zwłaszcza dla sieci stacjonarnych, które dzięki sprawnemu sklepowi internetowemu mogą trafić do wielu konsumentów, którzy bez opcji obejrzenia towaru na własne oczy przed zakupem nie zdecydują się na transakcję.

Raport Izby Gospodarki Elektronicznej o stanie e-handlu w 2024 r. wskazuje, że w najpopularniejszych kategoriach zakupowych, jak odzież, elektronika czy kosmetyki nawet ok. 40 proc. transakcji przebiega właśnie według modelu ROPO lub tego odwróconego mechanizmu.

Nie taki bot straszny 

Tu boty mogą połamać sobie swoje wirtualne zęby, ponieważ w przeciwieństwie do USA czy Chin, gdzie udział e-handlu w zakupach jest zdecydowanie wyższy i przebiega w oderwaniu od stacjonarnych sklepów, u nas te dwa kanały są wciąż ze sobą mocno powiązane i przenikają się. Nawet sklepy, które powstały i rozwijały się wyłącznie online uruchamiają teraz placówki stacjonarne, ponieważ ich brak dla wielu konsumentów jest barierą nie do obejścia.

Reklama
Reklama

Dlatego nasz rynek wciąż może rozwijać się po swojemu, adaptując według swoich zasad niektóre z trendów, a inne zupełnie ignorując. Kanały live shoppingowe robią furorę na wielu rynkach, a u nas zupełnie nie trafiły do szerszego odbiorcy. Podobnie płatności kartami kredytowymi, które u nas zdecydowanie zostały przebite popularnością przez pay-by-linki czy Blik. Wymieniać można długo, a te wyróżniki powodują, że dla globalnych rozwiązań, jak boty zastępujące użytkownika w podejmowaniu decyzji zakupowych nie będzie się opłacało tworzyć jeszcze innego typu modeli dedykowanych specyficznemu podejściu zakupowemu statystycznego Polaka.

Nasz rynek, choć prężnie się rozwija, to jest za mały, by poświęcać mu aż tyle uwagi. Dlatego polskie  sklepy internetowe mogą być zdecydowanie spokojniejsze, jeśli chodzi o ten trend, niż funkcjonujące w innych krajach, także w UE. Polacy obserwują nowości, analizują je, ale adaptują według swoich zasad. I kto wie, w jakim kierunku może to pójść w naszym przypadku. Może tu wykiełkować nawet coś poważniejszego.

Zakupy internetowe choć raz zrobił w zasadzie niemal każdy polski internauta, a ponieważ z sieci korzysta u nas ponad 80 proc., to handel online ma już u nas masową skalę. To w końcu ponad 150 mld zł wartości, a za pięć lat rynek może urosnąć o kolejne 30 mld zł.

Polska jest inna

Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Ekonomiczne
Skwirowski: Perspektywa ratingu w dół. Nie jestem optymistą
Opinie Ekonomiczne
Prof. Sławiński: Nowe szaty stablecoinów
Opinie Ekonomiczne
Prof. Jan Polowczyk: Polska gościnność kontra weto prezydenta
Opinie Ekonomiczne
Prof. Agnieszka Słomka-Gołębiowska: Wykorzystajmy mądrze szansę dziejową i wypracowany potencjał
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Drony i dramatycznie trudny wybór
Reklama
Reklama