W naszych restauracjach sufity nie spadają klientom na głowy

Najważniejsze jest dla nas dalsze otwieranie dochodowych restauracji. Cały czas spotykamy się z sygnałami, że jesteśmy oczekiwani w kolejnych miastach w Polsce – mówi Richard Bergfors, prezes sieci restauracji Max Premium Burgers.

Publikacja: 25.08.2020 21:00

W naszych restauracjach sufity nie spadają klientom na głowy

Foto: materiały prasowe

Na ile pandemia wpłynęła na plany rozwoju sieci Max Premium Burgers w Polsce? Czy zawieszono jakiś projekt inwestycyjny? Jak mogą wyglądać następne miesiące?

Chcę zacząć od tego, że podtrzymujemy plany rozwoju w Polsce. Otwarcie dziesiątego lokalu może nie jest kamieniem milowym, ale z pewnością pierwszą okrągłą liczbą w naszej wciąż krótkiej historii na polskim rynku. W marcu czy kwietniu mieliśmy do czynienia z sytuacją nową i o trudnych do przewidzenia konsekwencjach, dlatego z przezorności biznesowej wstrzymaliśmy na pewien czas zaciąganie nowych zobowiązań dotyczących nieruchomości. Właśnie otwierana restauracja w podwarszawskich Babicach i uruchomiony w czerwcu lokal w Tychach to oczywiście inwestycje rozpoczęte przed pandemią. Ale już w ostatnich tygodniach rozpoczęliśmy budowę dwóch nowych lokali– w Radomiu i drugiego we Wrocławiu.

Pozostało 90% artykułu
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację