Rynek: obywatele potrzebują pomocy państwa

Demokratyczne państwo winno bronić swoich obywateli przed niekorzystnymi dla nich działaniami rynku – pisze prezes Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego.

Publikacja: 29.05.2013 00:24

Robert Łaniewski, prezes Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego.

Robert Łaniewski, prezes Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego.

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak pion Piotr Nowak

Red

Z zainteresowaniem zapoznałem się z uwagami p. Anny Streżyńskiej do cięcia stawek interchange opublikowanymi w „Rzeczpospolitej" (20 maja br.). Cieszę się, że była szefowa Urzędu Komunikacji Elektronicznej zauważa, że stawki opłaty interchange fee w Polsce należą do najwyższych w Europie. Jednak nie mogę się zgodzić z poddawaniem w wątpliwość zasadności regulacyjnej interwencji w rynek w przypadku ustalenia ich maksymalnej wysokości.

Duopolistyczne praktyki

Obniżenie opłaty interchange jest kluczowym warunkiem dynamicznego i zrównoważonego rozwoju rynku płatności bezgotówkowych w Polsce. Na prawidłowość tę wskazują zarówno badania Narodowego Banku Polskiego, Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego, Uniwersytetu Warszawskiego, jak również praktyka innych krajów, w tym Stanów Zjednoczonych oraz Australii. Doprowadzenie do obniżenia opłaty interchange do ok. 0,2 proc. wartości transakcji pozwoliłoby na:

• Dynamiczny rozwój sieci akceptacji kart i innych nowoczesnych instrumentów płatniczych, przyczyniając się pośrednio do wzrostu PKB.

• Ukrócona zostałaby praktyka finansowania przez przedsiębiorców i ich klientów przychodów banków, tylko z tytułu interchange fee wynoszących ok. 2 mld złotych rocznie. Poprawiłaby się również dynamika rozwoju sieci akceptacji płatności bezgotówkowych, która w tej chwili jest bardzo niska – jedynie co piąty punkt handlowo-usługowy akceptuje płatność kartą (często od pewnej wysokości, zwykle 20 zł). Natomiast 90 proc. transakcji nadal jest dokonywanych w gotówce.

• Zatarłyby się różnice w dostępie do bezgotówkowej formy dokonywania płatności pomiędzy mieszkańcami mniejszych miejscowości i wsi, w których praktycznie nie są instalowane terminale POS, a mieszkańcami dużych metropolii. W ten sposób przestałaby istnieć „Polska dwóch prędkości", w której nowoczesne rozwiązania i innowacje dostępne są jedynie dla nielicznych.

Utrzymywanie takiej sytuacji jest sprzeczne z ideą postulowaną przez polski rząd – ideą gospodarki opartej na wiedzy i innowacjach.

Winę za obecny stan rzeczy ponoszą międzynarodowe organizacje płatnicze Visa i Mastercard, które narzucają wysokość opłaty interchange na poziomie ponad dwukrotnie wyższym niż średnia w UE (1,3 proc.  wobec  0,79 proc.) oraz nie dopuszczają do aktywnego udziału w rynku nowych podmiotów. Ich duopolistyczne praktyki przyczyniają się do ograniczenia zasady wolnej konkurencji i tym samym stanowią barierę dla dalszego swobodnego rozwoju obrotu bezgotówkowego.

Sytuacja wyższej konieczności

I tutaj docieramy do sedna problemu. Fundacja zgadza się, że tę kwestię, z założenia, powinny regulować mechanizmy wolnego rynku. Dotychczasowe działanie organizacji płatniczych – brak poparcia dla programu redukcji opłat kartowych w Polsce przygotowanego przy NBP w 2012 r. przez MasterCard, jedynie symboliczne korekty wysokości prowizji od 1 stycznia 2013 roku oraz pozorne ruchy i wprowadzanie opinii publicznej w błąd w kwestii gotowości do podjęcia działań samoregulacyjnych – udowodniły jednak, że kwestię tę rozwiązać można obecnie jedynie za pomocą działań legislacyjnych.

Demokratyczne państwo winno bronić swoich obywateli przed niekorzystnymi dla nich działaniami rynku, do czego obliguje je art. 76 Konstytucji RP wskazujący, że interes publiczny powinien być nadrzędny w stosunku do interesu prywatnego biznesu – organizacji płatniczych oraz banków. W sytuacji wyższej konieczności dopuszczalne jest działanie niezgodne z ideą wolnego rynku w imię wyższego celu, jakim jest obrona interesu polskich przedsiębiorców. Za legitymizacją takiego działania opowiadają się również autorzy analizy uwarunkowań ekonomicznych i prawnych ustawowej regulacji opłaty interchange przeprowadzonej przez Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową oraz kancelarię prawną Traple, Konarski, Podrecki i Wspólnicy.

Ponadto zasadność tego rozwiązania potwierdza również fakt przygotowania projektów zmiany ustawy w zakresie obniżenia opłaty interchange przez prawie wszystkie partie polityczne obecne w polskim parlamencie, a także fakt, iż wszyscy przedstawiciele partii koalicyjnych i opozycyjnych oraz organów administracji państwowej biorący udział w pracach Podkomisji Nadzwyczajnej przy Komisji Finansów Publicznych opowiadają się za takim rozwiązaniem.

Liczę na to, że komisja wypracuje wspólny projekt regulacji ustawowej i zarówno przedsiębiorcy, jak i konsumenci wkrótce przestaną tracić na zawyżonych opłatach od transakcji kartowych.

Z zainteresowaniem zapoznałem się z uwagami p. Anny Streżyńskiej do cięcia stawek interchange opublikowanymi w „Rzeczpospolitej" (20 maja br.). Cieszę się, że była szefowa Urzędu Komunikacji Elektronicznej zauważa, że stawki opłaty interchange fee w Polsce należą do najwyższych w Europie. Jednak nie mogę się zgodzić z poddawaniem w wątpliwość zasadności regulacyjnej interwencji w rynek w przypadku ustalenia ich maksymalnej wysokości.

Duopolistyczne praktyki

Pozostało 90% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację