To mniej więcej tyle, ile na początku transformacji, w 1992 r. Wtedy osób pracujących było 15,2 mln, a obecnie 15,5 mln, bezrobotnych było odpowiednio  2,3 i 1,8 mln. Zatem po 20 latach transformacji podstawowe dane o rynku pracy zmieniły się niewiele. A obserwowaliśmy silne cykle  na rynku pracy, liczba bezrobotnych przekroczyła 3,5 mln w 2003 r., aby spaść  do 1,1 mln w 2008 r. Obecnie mamy ponownie trend wzrostowy bezrobocia, w II kw. było ono o 100 tys. osób wyższe niż rok temu. Raport GUS przynosi i inne ciekawe dane wskazujące, że miliardy euro w ramach programu operacyjnego „Kapitał ludzki" prawdopodobnie wydano źle. Odsetek osób uczestniczących w kształceniu i szkoleniach przed wejściem do UE wynosił 5 proc., a w minionych dwóch latach tylko 4,5 proc. Skoro tyle pieniędzy z Unii było na szkolenia, to ten odsetek powinien wzrosnąć, a spadł. Prawdopodobnie więc szkolenia finansowane ze środków UE wyparły te finansowane ze środków prywatnych, a że jakość tych pierwszych jest niska, można wnioskować, że cele POKL nie zostały zrealizowane, a pieniądze w dużej części zmarnowano.

Niestety, najbliższe lata przyniosą nowy trend. Liczne pokolenia wyżu powojennego zaczną przechodzić na emerytury, spadnie więc liczba osób aktywnych zawodowo. I albo więcej osób biernych zawodowo podejmie pracę, czyli wskaźnik aktywności zawodowej silnie wzrośnie, albo zasób siły roboczej zacznie się kurczyć w szybkim tempie, co będzie miało dramatyczne konsekwencje dla popytu krajowego.

Jeżeli będzie dominowało to drugie, może się okazać, że mimo odejścia z rynku pracy licznych seniorów liczba miejsc pracy będzie malała jeszcze szybciej i obserwowany trend wzrostu bezrobocia nie zostanie zahamowany. Tym bardziej że zadłużenie sektora publicznego zbliża się do konstytucyjnego limitu, więc nie można liczyć na potężny impuls inwestycyjny finansowany z pieniędzy publicznych, jak to było w latach 2010–2012.

Dlatego trzeba wypracować metody aktywizacji zawodowej osób biernych, a jak pokazują dane, mamy z tym problem, bo POKL poniósł sromotną klęskę. Warto to mieć na uwadze, planując inwestycje w kapitał ludzki w kolejnych latach.