Drogie energetyczne priorytety

Energetyka w Polsce to polityczne pole minowe. Mamy więc lobby węglowe, gazowe, atomowe, lobby energii odnawialnej i kilka pomniejszych grup energetycznego nacisku.

Publikacja: 07.04.2014 14:00

Drogie energetyczne priorytety

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Nie ma co ukrywać – każda z firm działających w wymienionych sektorach walczy albo o większe zyski w przyszłości, albo przynajmniej o utrzymanie swojej sytuacji finansowej. I każda chciałaby, by prawo energetyczne i regulacje z nim związane były dla niej jak najkorzystniejsze. Nic dziwnego, że ustawa o OZE budzi mieszane odczucia.

W tym labiryncie sprzecznych interesów naprawdę trudno powiedzieć, kto ma rację oraz kto i kiedy jest górą. Czasami trudno też zważyć racje – gdy logika walczy emocjami (atom), świadomość ekologiczna z rachunkiem ekonomicznym (węgiel) czy bezpieczeństwo energetyczne z bilansem zysków i strat (gaz). Rachunek ekonomiczny stoi bowiem zwykle w sprzeczności z zarówno ekologią, jak i geopolityką czy długoterminową strategią.

Ustawa o OZE jest najlepszym przykładem takiego rozdarcia.  Mówimy bowiem o wyjątkowo kosztownym wsparciu, które najprawdopodobniej doprowadzi do wzrostu cen energii dla użytkowników końcowych. Ale choć z jednej strony premier mówi, że pójście unijną drogą, spowoduje znaczący skok cen energii, to z drugiej w uzasadnieniu do ustawy, resort gospodarki skupia się prawie wyłącznie na wyliczeniu korzyści z jej wprowadzenia.

I tak resort zakłada, że w ciągu 5 lat działania ustawy pojawi się 56,4 tys. nowych miejsc pracy, a oszczędności budżetu (głównie z powodu zmniejszenia ulg w akcyzie) sięgną w ciągu 9 lat  aż 3,7 mld zł. Proponowane rozwiązania mają natomiast zmniejszyć wsparcie OZE (ładnie nazwane w uzasadnieniu do ustawy optymalizacją kosztową) o 15,3 mld zł w ciągu zaledwie najbliższych 5 lat.

W sumie do 2020 r. koszt wsparcia OZE wyniesie ponad 35 mld zł – czyli średniorocznie 7 mld zł. Trzeba jednak sobie jasno powiedzieć, że jak nigdy dotąd na pierwszy plan w planowaniu strategii energetycznej państwa wysuwa się geopolityka. A ona każe spojrzeć na problem nie tylko przez pryzmat rachunku ekonomicznego państwa i konsumentów, ale też dywersyfikacji źródeł energii. Oznacza to, że nie tylko OZE stały się bardziej atrakcyjną opcją, ale również stojący na zupełnie przeciwnym ekologicznie biegunie – węgiel, czy nie cieszący się społecznym poparciem atom.

Przykład ustawy o OZE, która przez prawie trzy lata była konsultowana, redagowana i zmieniana, pokazuje, że warto pospieszyć się ze strategiami i wdrażaniem ich założeń do obowiązującego prawa. Oby tylko prawo to nie było narzędziem w rękach energetycznych grup interesu, ale uwzględniało przede wszystkim długoterminową strategię państwa.

Niestety bezpieczeństwo energetyczne nie będzie tanie. A wiele wskazuje na to, że to ono powinno  być strategicznym priorytetem rządzących.

Nie ma co ukrywać – każda z firm działających w wymienionych sektorach walczy albo o większe zyski w przyszłości, albo przynajmniej o utrzymanie swojej sytuacji finansowej. I każda chciałaby, by prawo energetyczne i regulacje z nim związane były dla niej jak najkorzystniejsze. Nic dziwnego, że ustawa o OZE budzi mieszane odczucia.

W tym labiryncie sprzecznych interesów naprawdę trudno powiedzieć, kto ma rację oraz kto i kiedy jest górą. Czasami trudno też zważyć racje – gdy logika walczy emocjami (atom), świadomość ekologiczna z rachunkiem ekonomicznym (węgiel) czy bezpieczeństwo energetyczne z bilansem zysków i strat (gaz). Rachunek ekonomiczny stoi bowiem zwykle w sprzeczności z zarówno ekologią, jak i geopolityką czy długoterminową strategią.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację