Prywatyzacja dużych firm bez polskiego kapitału to błąd

Stworzyliśmy wszystkie fundamenty gospodarki rynkowej i demokratycznego państwa, ale nie zdefiniowaliśmy jego bezpieczeństwa ekonomicznego.

Publikacja: 13.05.2014 04:40

Adam Góral – prezes, współzałożyciel i akcjonariusz Asseco Poland, największej firmy informatycznej

Adam Góral – prezes, współzałożyciel i akcjonariusz Asseco Poland, największej firmy informatycznej w Polsce. Doktor nauk ekonomicznych. Absolwent Akademii Ekonomicznej w Krakowie (kierunek: cybernetyka ekonomiczna i informatyka). Jest również jednym ze współzałożycieli Wyższej Szkoły Zarządzania w Rzeszowie i Podkarpackiego Klubu Biznesu. Konsul honorowy Republiki Słowackiej. Prywatnie pasjonat sportu, w szczególności siatkówki.

Foto: materiały prasowe

Kim był pan w czerwcu 1989 r.? Adam Góral

: Pracowałem ?na uczelni w filii UMCS ?w Rzeszowie. Miałem już firmę. Nazywała się Jazcoop i specjalizowała się w produkcji keczupu. Na jej bazie powstało biuro komputerowe. Tak się właśnie zaczęła historia Asseco. Z wyborów się cieszyłem i marzyłem, żeby transformacja odbyła się ewolucyjnie, bez rewolucji.

Czuł pan, że kończy się epoka?

Zdecydowanie. Miałem już takie odczucia w 1988 r. Dokonywałem wtedy ważnego dla mnie wyboru. Byłem wykładowcą akademickim po doktoracie. Uwielbiałem pracę z młodzieżą. Ale jednocześnie bałem się, że wykładając na uczelni, będę zawsze biedny. W 1990–1991 odważyłem się postawić wszystko na jedną kartę i zrezygnować z uczelni, w przeciwieństwie do wielu moich kolegów, którzy wtedy działali na zasadzie trochę nauki ?i trochę biznesu.

Jak Pan ocenia 25-lecie: a) wielki sukces b) sukces c) wynik taki sobie d) porażka

Czy robił pan coś jako pierwszy w kraju?

Już wtedy jako jeden ?z niewielu ze świata informatyki doceniałem wagę oprogramowania. ?W krajach niedojrzałych informatycznie za oprogramowanie się nie płaci. Budowa firmy opartej na softwarze w tamtych czasach była niezwykle trudna. Sprzęt był czymś namacalnym. Ludzie chętnie za niego płacili, a my wychodziliśmy dopiero z czasów, kiedy kradzież praw, własności intelektualnej była czymś naturalnym. Nawet na uczelniach uczyliśmy na de facto nielegalnym oprogramowaniu. Wtedy nikt się tym nie martwił, ?że to jest po prostu kradzież. W tym sensie się wyróżniłem na rynku informatycznym.

Jakie są największe osiągnięcia w 25-leciu?

Jestem dumny z naszego państwa, bo uważam je za transparentne. Stworzyliśmy wszystkie fundamenty gospodarki rynkowej i państwa demokratycznego. Oczywiście nie możemy spocząć na laurach i państwo nadal musi pracować nad każdą instytucją, bo są one stworzone dla nas. Wielu obywateli wciąż ma poczucie, że są one budowane i działają same dla siebie. Rządy muszą więc pracować nad tym, ?aby postrzeganie urzędnika w oczach jego klienta, czyli nas wszystkich, się zmieniało, ale fundamenty w sensie logiki funkcjonowania państwa mamy już analogiczne do tych w państwach dojrzałych. Gospodarczo też jest dobrze, bo jesteśmy wolni. Każdy może wziąć los we własne ręce i zostać przedsiębiorcą.

A największe porażki?

Popełniliśmy błędy takie jak niezdefiniowanie bezpieczeństwa ekonomicznego państwa oraz prywatyzacja dużych firm za wszelką cenę i bez udziału polskiego kapitału. Zgubiliśmy własność ?w handlu i sektorze finansowym.

Co najważniejszego jest dziś do zrobienia?

Trzeba zrobić rzetelną analizę 25-lecia. Uczestniczę w wielu spotkaniach i martwi mnie populizm. Nie rozmawiamy o liczbach. Mam o to żal do moich przyjaciół ekonomistów. Czy wiemy np., gdzie jest polskie rolnictwo? Być może ono jest naszą przyszłością? Jeżeli wiem, gdzie jest rolnictwo i informatyka, to wiem też, jak im pomóc z pozycji państwa. Brakuje rzetelnych analiz i w efekcie dyskusje są populistyczne.

Jak pan ocenia nasze 25-lecie?

Sukces. Wielki sukces będzie jak ze wskaźników ilościowych przejdziemy ?na wskaźniki jakościowe. Dotyczy to np. wykorzystania pieniędzy unijnych. Wykorzystaliśmy je w pełni. I to sukces, ale chodzi o to, by robić to naprawdę efektywnie. Generalnie idzie o optymalizację systemu gospodarczego. Musimy pracować też nad systemem edukacji i lepszą komunikacją między poszczególnymi silosami naszej gospodarki.

—rozmawiał Artur Osiecki

Pełna treść wywiadu ?oraz pozostałe rozmowy na: ?rp.pl/ wywiadyna25lecie

Kim był pan w czerwcu 1989 r.? Adam Góral

: Pracowałem ?na uczelni w filii UMCS ?w Rzeszowie. Miałem już firmę. Nazywała się Jazcoop i specjalizowała się w produkcji keczupu. Na jej bazie powstało biuro komputerowe. Tak się właśnie zaczęła historia Asseco. Z wyborów się cieszyłem i marzyłem, żeby transformacja odbyła się ewolucyjnie, bez rewolucji.

Pozostało 89% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację